Ocknęłam się w białym pokoju. Kojarzyłam go, ale nie wiedziałam skąd.
-W końcu się obudziłaś.- powiedział męski głos. Spojrzałam w tamtym kierunku i zauważyłam Starka.
-Co ja tu robię? Przecież mówiłam, że nie macie mnie ratować.- powiedziałam z wyrzutem.
-Ej spokojnie, bo jeszcze pomyślę, że ci zależy na tym Jeleniu. A propo spisałeś się na medal. Po twoim porwaniu Loki zdemolował cały pokój i chyba dostał załamanie nerwowe. Teraz tylko czekać aż nas odwiedzi.- powiedział na co się zdziwiłam.
-Przecież jak się dowie, że to wy, przyjdzie tu i was zabije.
-Wiem, że jak się dowie, że to my to tu przyjdzie. Właśnie dlatego dałem mu list.
-Co zrobiłeś?!- krzyknęłam.
-Co tu się dzieje?- do pomieszczenia wszedł Steve.
-Ten baran zostawił Lokiemu list, a jak on się dowie, że to wy mnie porwaliście to zmiecie was z powierzchni planety.- wytłumaczyłam na co Rogers spojrzał wkurzony na Tonego.
-Czy ci do końca odbiło? Pamiętasz co było ostatnio? Ledwo go pokonaliśmy.- przypomniał Kapitan.
-Ale pokonaliśmy.- odparł widocznie wkurzony Stark.
-Słuchaj wystarczy go podejść, a jak ci coś nie pasuje to idź do muzeum słuchać o patriotyzmie.- warknął.-Masz się za bohatera, a wcale nim nie jesteś.- stwierdził Steve.
-A ty kim byś był gdyby nie mój ojciec? Jest w tobie tyle bohatera ile zmieściło się w probówce- syknął Anthony.
-Położył byś się na drucie, żeby inni mogliby przez niego przejść?- zadał pytanie Kapitan.
-Przeciął bym drut.- odparł milioner.
-Sławny Anthony Stark ma odpowiedź na wszystko. Jesteś silny w zbroi, ciekawe kim jesteś bez niej.
-Milionerem, filantropem, geniuszem i playboyem.
-Ej chłopacy za chwile może nas odwiedzić wkurzony bożek, a wy teraz się kłócicie jak małe dziewczynki.- powiedziałam przerywając kłótnie. Nie kumam tych dwóch...
Następnie zostałam odprowadzona do swojego pokoju. Nie chciałam patrzeć w jaki sposób chcą złapać Lokiego. Położyłam się na łóżku i zaczęłam czekać na to aż przyjdzie mnie ktoś poinformować jak im poszło. Czekanie okazało się na mnie za nudne i długie więc zasnęłam...
Obudziłam się kiedy ktoś mnie szturchnął. Spojrzałam na tego ktosia, którym okazał się Tony.
-O hej.- powiedziałam zaspanym głosem.
-Stało się coś?-Tak udało nam się złapać Lokiego.
-Co, ale jak przecież on....-zaczęłam zalewać mężczyznę pytaniami, a kiedy zobaczyłam jego zdziwioną minę zmieniłam temat.
-Nie ważne. Jak wam się go udało złapać?
YOU ARE READING
New Avenger [Zakończone]
FanfictionPanna Syms jest redaktorką. Podczas jednej z akcji zaczęła nagrywać bohaterów. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że ten krótki filmik tak zmieni jej życie... W książce tej występują istniejące już postacie np. Członkowie Avengers , Loki... Mam nadzieję...