Coś tam kiedyś tam gdzieś tam... Gdzieś w środku dnia ludzie z imprezy zaczeli się rozchodzić oprucz Lun i jej przyjaciółki. Zaproponowałam żebyśmy z dziewczynami pojechały do mieszkania White'a gdzie mam swój pokuj więc tam pogramy w butelkę bez wyzwań bo no nie oszukujmy się w środku nocy, pijane i do tego jeszcze Seby nie będzie bo on gdzieś tam pojechał do Bułgarii czy coś w tym stylu. Pojechałyśmy do mieszkania Czekaja tam pogadałyśmy, porobiłyśmy foty na insta, zrobiłyśmy muffinki do tego z kremem czekoladowym, obejżałyśmy "Stranger Things". Zdążyłyśmy również podejść do żabki na osiedlu no i takie tam. ( Time skip wieczór pov. Wika ) Wyjełam pustą butelkę po winie i zakręciła Iga ( przyjaciółka Luny ) wypadło na Zui. - Ile jesteś już w związku z Żabsonem? - 1,5 roku- Zui zakręciła i wypadło na Neli. - Jesteś z Pablem? - Tak.- zakręciła i wypadło na mnie. - Pogodziłaś się z Qry'm? - TAJEMNICA!- odpowiedziałam z wyczówalnym w głosie sarkazmem. Tak baj de łej to jak się nie odpowie trzeba wsiąść jedną fasolkę wszystkich smaków. Okazała się być gruszkowa. - Nie tym razem!- zakręciłam wypadło na Igę. - Kto ci się podoba? - TAJEMNICA!- wzieła fasolkę i skrzywiła się tak jak by cytrynę w całości połykała. - Uhuhu... ktoś tu ma rzygi c'nie Iga? - Yhym...- pokiwała głową i zakręciła wypadło na Olkę. - No to czy upiłaś się kiedyś do nieprzytomności? - Nie raczej nie...- i takim oto sposobem zleciał nam cały wieczór pomijając to że jeszcze oglądałyśmy " Harrego Pottera i więźnia Askabanu". ( nazajutrz rano Pov. Wika ) Wstałam z podłogi na której zasnełam co było dość nietypowe. Nię budząc nikogo wyszłam z pokoju i ppstanowiłam zrobić dla nas wszystkich gofry + vaniliove cappuccino. - Hej masz tabletki na ból głowy?- zapytała Iga. - No mam a co kac morderca nie ma serca? - Dokładnie- zaśmiałyśmy. Podałam jej szklankę z wodą i dwie tabletki przeciw bólowe. Włożyła tabletki do ust i popiła je wodą. Iga pomogła mi zrobić śniadanie, a ja poszłam budzić dziewczyny. Lun szturchałam, Neli i Zuzę które rozwalone były na całej szerokości łużka zwaliłam je z niego a Olę oblałam wodą. Wszystkie ruszyłuśmy do jadalni i tam skonsumowałyśmy gofry z vaniliowym cappuccino. Po śniadaniu Iga zaproponowała mi żebym razem z nią pojechała do fryzjera. Zgodziłam się. Uzgodniłyśmy z resztą dziewczyn że zostaną w mieszkaniu. Po wyjściu od fryzjera zrobiłyśmy sobie foty na insta:
więcek_wika
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Lubi to: qry_rjs, igusia_sawicka, nelluśkapannuśka_345, siemiesz_olka, tymekjestemok, zuza_wozińska, paplińska_l332211 i 7280 innych...
Time skip jakieś 4 godziny później Dzwoni do mnie Tymek. Odebrałam. ( ja pochyłe Tymek podkreślone) - Halo? - Hej Wika posłuchaj bo strzeliłem Igę w twarz i ... - Co zrobiłeś?! - No strzeliłem w twarz... - Jak mogłeś ją tak zranić jebany debilu?! - Ja nie wiem ja nie chciałem! - Takie wytłumaczenia to możesz przedszkolakowi wciskać gadaj wszystko od początku! - No bo Iga chciała mnie przytulić przez barierkę a taki ochroniaż ją odepchną i mnie tym wkurwił więc wziełem go za szyję i mu powiedziałem żeby spierdalał i ktoś mnie ciągną za ramię i myślałem że to ktoś z ochrony więc się zamschnąłem i za późno się ogarnąłem że strzeliłem Igę... - Matko człowieku... poszukaj jej natychmiast!- i rozłączyłam się. Potem po kilkunastu minutach dostałam telefon od Tymka że jest w szpitalu ale chce być sam, więc nie jechałam do niego. Tak oprucz tego nic się nie stało teho dnia... ○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○ Sieeemaneczko ziomeczki! Przepraszam że tak długo mnie nie było ale miałam cały zawalony tydzień dwie kartkówki z angielskiego jedną z matmy i jeszcze omówienie lektóry plus do tego kartkówka. Rozdział ma 568 słów. Baj, baj !!!