29 18+ (+)

470 21 7
                                    

- Skarbie... za niedługą dzieci... mogą się obudzić, oh - westchnęłam kiedy zassała mi skórę w czułym miejscu.

- Nie sądzę - powiedziała zdejmując nasze bluzki. - Piękny widok.

- Przestań - mówię, kiedy przez dłuższy czas Karla patrzy na mnie

- Za każdym razem się rumienisz, jak patrzę na twoje cudowne ciało. Tyle razy cię już widziała nagą, a ty się zawstydzasz.

- Przestań - zakrywam dłońmi twarz. - Karla - jęknęłam kiedy poczułam, jak dziewczyna ociera się o mnie i jej usta pieszczą moje piersi.

- To jest nie potrzebne - zeszła ze mnie i zdjęła spodnie wraz z bielizną. Ze swoim garderobą zrobiła to samo tylko odwróciła się do mnie tyłem i zaczęła powoli ściągać z siebie. Nie mogłam oderwać oczu od jej cudownego tyłka. Odwróciła się w moją stronę całkowicie naga i zaczęła powoli iść w moją stronę. Mój oddech przyspieszył się, gdy śliczna Kubanka znowu siedziała okrakiem na moich biodrach. - Mam wielką ochotę na ciebie - wyszeptała do mojego ucha i zaczęła powoli poruszać biodrami. Nie wytrzymałam i przyciągnęłam ją do pocałunku. Nasze języki walczyły o dominacje, którą udało mi się wygrać. Przekręciłam ją tak, że była pode mną . Wzięłam jej ręce i położyłam nad jej głową trzymając w jednej dłoni.

- Wiesz, ile rzeczy mogła bym teraz z tobą robić - wyszeptałam do jej ucha i zaczęłam kciukiem masować jej łechtaczkę. Z ust Karli wydobył się jęk. Oddech jej przyspieszył. Niespodziewanie włożyłam w nią dwa palce. Ciało Karli wygięło się, reagując na moje ruchy. Po jakimś czasie zmieniłam pozycje na sześć dziewięć. Rozszerzyłam bardziej jej nogi. To samo zrobiła ona ze mną. Za nim coś zrobiłam poczułam, jak język Karli przejechał przez całą moja kobiecość. Z mojego gardła wydobył się jęk rozkoszy. Zrobiłam to samo co Kaki, ale dokładając znowu dwa palce i przyspieszając ruchy nimi. Nie minęła chwila i każda z nas doszła z głośnym jękiem. Odwróciłam się w jej kierunku i położyłam się koło niej. Karla położyła na moich gołych piersiach.

- Uwielbiam w tobie to, jak dominujesz, ale wiedz, że to moja robota. - uśmiechnęła się i pocałowałam w policzek. - Jeszcze raz przepraszam za to co zrobiłam.

- Nie wracamy do tego już słoneczko.

***

Pół godziny później

W pewnym momencie usłyszałyśmy biegające małe stopki po domu. Karla szybko wyszła z łóżka, a ja jak to ja leżałam i podziwiałam jej cudowne ciało.

- Marika nie patrz się tak tylko wstawaj - odwróciła się w moja stronę ubierając stanik.

- Przecież nie musisz tego ubierać - wyszczerzyłam się do niej.

- Nie gadaj tylko wstawaj. - oburzyła się

- Po co? - zaśmiałam się. Położyłam się na brzuchu i zamknęłam oczy. - Ej - zadrżałam z zimna kiedy Karla zabrała mi kołdrę. - Wiesz, nie przeszkadza mi to w odpoczywaniu. - Leżałam dalej. - Kurwa Karla! - krzyknęłam, kiedy poczułam, jak jej ręka ląduje na moim pośladku. Wstałam z łóżka i zaczęłam się ubierać.

- Wiedziałam co podziała. - Teraz czekoladowo oka zaśmiała się.

- Ty się śmiejesz, a ja cierpię, bo mnie przez ciebie dupa boli - spojrzałam na nią zła i wyszła z pokoju.

Gdy weszłam do salonu zobaczyłam, jak dzieci bawią się klockami i oglądają bajki.

- Mamusiu, możemy pójść nad jeziorko ? - spytał się Nicolas

- Pójdziemy się przebrać i w tedy pójdziemy.

Dzieci ze śmiechem pobiegły do pokoju. Poszłam z nimi. Przebrały się w kostiumy kąpielowe. Wzięłam ręczniki dla nich. Po zabraniu wszystkich rzeczy wyszłam z domu.

Nie minęła chwilą i poczułam, jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Tym ktosiem oczywiście była Karla.

- Jesteś zła? - spytała się malując moja szyję, a przez moje ciało przeszedł dreszcz.

- Jestem zła, dlatego, że usiąść nie mogę- przewróciłam oczami

- Będę miała na to sposób, ale musimy poczekać, jak dzieci będą spały - wyszeptała i przegrała płatek mojego ucha.

Do kolacji byłyśmy nad jeziorem. Po powrocie do domku. Karla robiła kolacje, a ja umyłam dzieci. Kiedy położyłyśmy bliźniaki do spania to poszłyśmy do łazienki. Podczas kąpieli wydarzyły się różne ciekawe rzeczy. Na pewno wiecie, jak mogła się skończyć nasza kąpiel.

Koło trzeciej w nocy poszłyśmy spać.

683 słów

New life for Marika and KarlaWhere stories live. Discover now