6.

3.6K 76 3
                                    

Pov. Julka 

Kolejny dzień w tym piekle. No zajebiście, wystarczy mi po wczoraj. Na każdej lekcji siedziałam z Kacprem, bo Lexy nie było w szkole. Oby dzisiaj była bo nie zamierzam się znowu z nim męczyć. Jestem już pod szkołą i kogo widzę? Oczywiście Kacpra, który całuje kolejną dziewczynę. Dziwię się tym dziewczyną. Nie wiem co one w nim widzą, chłopak jak chłopak. Nic w nim szczególnego. Przyznam, że kiedyś mi się podobał, czyli w 5 klasie podstawówki ale teraz to co innego. Zmienił się i to bardzo. Z chłopaka, który gra z kolegami w piłkę i nie wyróżnia się z tłumu na szkolnego Bad Boya, którego celem jest zaliczenie każdej dziewczyny w tej szkole. Nawet przyjaźniliśmy się kiedyś w trójkę, ale to już przeszłość. Widać, że z naszej trójki tylko ja i Filip jesteśmy normalni i nie zajmujemy się takimi rzeczami. Z moich przemyśleń wyrwała mnie Lexy. 

L - Hi girl (przytuliła mnie) 
J - Hej, czemu cię wczoraj nie było? 
L - Słabo się czułam 
J - Ah tak? 
L - Nie wierzysz mi? 
J - Powiedzmy, że ci wierzę 
L - Idziemy do szkoły? 
J - Jasne 

Po drodze jeszcze gadałyśmy a jak wchodziłyśmy do szatni wpadłam na kogoś. Niestety był to Kacper, a ja obiecałam Filipowi, że nie będę się do niego odzywać. 

K - Ej! Jak chodzisz 
J - Nara typie ! (pomachałam mu ręką) 
K - Nie ze mną taki numery (złapał mnie za ręce i przywarł do ściany) 
J - Zostaw mnie ! 
K - Coś za coś 
J - W twoich snach (i mnie pocałował) 
J - Pojebało cię? 
K - Nieźle całujesz! (posłał mi buziaka i już chciał wychodzić ale zablokowałam mu przejście) 
J - Ogarnij te swoje cztery zasrane litery i nie odzywaj się do mnie (uderzyłam go w twarz i razem z Lexy odeszłyśmy od niego a po drodze słyszałyśmy tylko jak mu dokuczają) 
O (Olek) - Nieźle Kostera (zaczepił mnie kolega z 3c) 
J - A dziękuję panu bardzo 
O - Dasz się gdzieś zaprosić po szkole? 
J - Jasne (odpowiedziałam po chwili zastanowienia) 
O - To masz tu mój numer i napisz mi o której i gdzie się widzimy (podał mi karteczkę z numerem) 
J - Jasne, zaraz ci napiszę 
O - Będę czekał ślicznotko (pocałował mnie w policzek) 
J - Nie przesadzaj, nie jestem aż taka ładna (zawstydziłam się) 
O - Jesteś i to bardzo 
J - Dziękuję bardzo (pocałowałam go w policzek i odeszłam) 
O - Do później (krzyknął) 
J - Do zobaczenia 

Odkrzyknęłam mu i weszłam do klasy. Nie mogłam się skupić na nauce i na przerwie postanowiłam napisać do Olka gdzie i o której się widzimy. 

Do Olek ✌❤
Hejka, tu Julka. Twoja propozycja jest nadal aktualna? 😀

Od Olek ✌❤
Jasne, tylko napisz mi gdzie i o której mam być 🤤😉

Do Olek ✌❤
Przyjedziesz pod mój dom o 17? 😘

Od Olek ✌❤
Jasne, tylko nie mam adresu 🙄

Do Olek ✌❤ 
Już ci podaje. Kwiatowa 18/2 👌

Od Olek ✌❤
Jasne, będę o 17 i gdzie pojedziemy? 😦

Do Olek ✌❤ 
Tym już ty się zajmij. Tylko wiedz, że jestem wegetarianką 😁

Od Olek ✌❤
Będę pamiętał a kwiaty jakie lubisz?😏

Do Olek ✌❤ 
Zaskocz mnie 😘

Od Olek ✌❤
Postaram się cię zaskoczyć ślicznotko. 😋

Do Olek ✌❤ 
To do 17 😍

Od Olek ✌❤
Jasne ☺

Przez resztę dnia chodziłam z głową w chmurach. Dosłownie. Na lekcjach starałam się uważać ale nie mogłam. Olek zawładną moją głową. Ale wiem też, że muszę powiedzieć Filipowi o porannej sytuacji. Ale to na przerwie, która zacznie się za 5... 4.... 3... 2.... 1.... w końcu. Wybiegłam z klasy i udałam się pod salę, w której Filip miał lekcje. Szczerze mówiąc bałam się tej rozmowy. Nawet bardzo. Jak wychodził złapałam go za nadgarstek. 

F - Oo Julka. Hejka (przytulił mnie) 
J - Hej, muszę ci coś powiedzieć
F - O co chodzi? 
J - Bo.. Dzisiaj jak wchodziłam do szatni z Lexy to wpadałam na Kacpra i ten mnie przywarł do ściany i pocałował. Ja tego nie chciałam i od razu odsunęłam się od niego, uderzyłam i poszłam do klasy. A pod klasą zaczepił mnie Olek. 
F - Czekaj ten z 3c? 
J - Tak! 
F - I co z nim? 
J - Umówiłam się z nim na randkę dzisiaj o 17! 
F - Nawet nie wiesz jak się cieszę. 
J - A nie jesteś zły za Kacpra? 
F - Nie. Byłbym jakbyś mi nie powiedziała, ale obiecaj mi, że nigdy ale to nigdy nie umówisz się z moim bratem. 
J - Obiecuję 
F - Na mały paluszek? 
J - Jasne 

Pośmialiśmy się jeszcze chwilę i rozeszliśmy się do klas. Czekałam tylko na dzwonek i wybiegłam ze szkoły. Od razu ruszyłam na przystanek i pojechałam do domu. Zjadłam jakąś kanapkę i pobiegłam na górę się szykować. Wybrałam czarną obcisłą sukienkę i do tego szare szpilki. Pomalowałam się i wyprostowałam włosy, po czym zeszłam na dół. Zastałam tam tatę Kacpra i samego Kacpra. Czułam na sobie jego wzrok ale słusznie. 

TJ - A gdzie moja córka się wybiera? 
J - A na randkę a takim przystojnym chłopakiem z naszej szkoły 
K - Czyli ze mną? 
J - Chciałbyś (usłyszałam dzwonek do drzwi) 
J - Tato otworzysz? Zapomniałam telefonu z góry. Wpuść Olka a ja zaraz zejdę 
TJ - Jasne (otworzył drzwi) 
O - Dzień dobry (powiedział Olek, witając się z moim tatą) 
TJ - Witam 
J - Już jestem 
O - Ślicznie wyglądasz 
J - Dziękuję (przytuliłam go) 
O - To dla ciebie (podał mi ogromny bukiet róż) 
J - Moje ulubione. Skąd wiedziałeś? 
O - Mam swoje sposoby 
J - Okej. Jedziemy?
O - Jasne 
J - Tato wrócę za parę godzin. Papa 
TJ - Papa, bawcie się dobrze. A ty na nią uważaj. 
O - Oczywiście, do widzenia panu 

I pojechaliśmy do restauracji. Było pięknie, po zjedzonym posiłku poszliśmy na godzinny spacer. Rozmawialiśmy cały czas i czułam się przy nim szczęśliwa i bezpieczna. Na koniec odwiózł mnie pod dom, otworzył mi drzwi i zadał ważne pytanie. 

O - Czekaj! 
J - Tak? 
O - Podobało się? 
J - Jasne, było pięknie 
O - A więc czy chciałabyś ze mną chodzić?
J - Oczywiście (po czym się pocałowaliśmy) 
O - Muszę już jechać. Do zobaczenia jutro w szkole, ślicznotko 
J - Do zobaczenia przystojniachu 

Weszłam do domu i zauważyłam, że nadal jest u nas Kacper. Gdy już miałam iść na górę zatrzymał mnie. 

K - Julka! 
J - Co? 
K - Lepiej zakończ tą znajomość z Olkiem. On nie jest dla ciebie 
J - A skąd ty to wiesz? 
K- Znam go dłużej niż ty i to nie jest chłopak dla ciebie 
J - Nie będziesz mi wybierał chłopaków 

Po czym udałam się do swojego pokoju, umyłam się, przebrałam i poszłam spać. Byłam szczęśliwa. Nawet bardzo. Miałam tylko nadzieję, że nie zrani mnie tak jak Miłosz. Bo to by mnie zabolało najbardziej. 

BĘDZIE INACZEJ - JULIA KOSTERA I KACPER BŁOŃSKIWhere stories live. Discover now