Felix wszedł do klasy na pięć minut przed dzwonkiem, w o wiele lepszym humorze niż rano. Chciał sprawdzić, co u biednego rapera. Rozejrzał się po pomieszczeniu i zauważył Hana siedzącego na swoim miejscu, chowającego w swoich ramionach głowę, opartą o blat ławki. Młody Lee podszedł do niego, pogłaskał delikatnie po łebku i spytał:-Jak tam, harcerzyku?
-Sklej wary, koczkodanie. Mam ochotę zapaść się pod ziemię... - powiedziała wiewiórka w głębokiej, niczym studnia bez dna, depresji. Yong Bok zajął swoje miejsce, które było ulokowane naprzeciw Sung'a. Gdy już się usadowił, stwierdził:
-Shipujemy was razem z Hyun - mówiąc to na jego twarzy rósł banan, a zszokowany J.One uniósł swój wzrok na roześmianego przyjaciela. Ten kontynuował - Wiesz, że Ada lubi wasze trio, dlaczego więc jej nie zaśpiewasz "jogiyo noona hogsi namjachingoo issoyo"? Chociaż nie, ona nie jest twoją nooną, to może zmieńcie noona w tekście na yeo-dongsaeng? AŁAAA, PAJACU, CO ROBISZ?! - dramatycznie złapał się za ramię, które "okładał" jego przyjaciel.
-JAK SIĘ ZWRACASZ DO SWOJEGO HYUNG'A?! JESTEM OD CIEBIE STARSZY! - wiewiór bił Felix'a pięściami w mało szkodliwy sposób.
-Starszy o dzień, idioto - beznamiętnie stwierdził Yong Bok.
-Ooooo, racja, zapomniałem. Dzięki za poprawę humoru, jednak stwierdzam, że powinniśmy z hyung'ami usunąć tę piosenkę. Jest ona niczym rysa na płycie naszej twórczości - Han teatralnie podniósł głos w 'rozpaczy', a ręce wyrzucił w powietrze z 'bezsilności'.
-Wow, to było głębokie. A tak w ogóle, to co Ada ci szeptała tam, na stołówce? - zapytał zaciekawiony Felix. I to wcale nie tak, że to była jego ultra tajna misja przydzielona przez Na Hyun. W OGÓLE.
-Eeee, spytała, czy pójdziemy na kawę po szkole - mówiąc to, chłopak znów przybrał kolory soczystego pomidorka. Yong Bok spojrzał na niego zszokowany, lecz po chwili wyraz jego twarzy się zmienił na rozczulonu i go przytulił.
-Stary, tylko nie spierdol tego, bo cię uduszę, rozumiesz? To jest naprawdę wartościowa dziewczyna, która skopie ci dupę jak ją skrzywdzisz. Już raz od niej dostałem po twarzy - Ji Sung z przerażeniem w oczach się od niego odsunął.
-Jak to dostałeś po twarzy?! Co żeś odwalił?
-Długa historia, kiedyś Ci opowiem, ale moja znajomość z nią nie zaczęła się najlepiej. Próbowałem to naprawić, ale wyszło jeszcze gorzej, szkoda gadać. W piątek przyjdziesz do mnie na nockę, to Ci wszystko wytłumaczę - gdy chłopak skończył mówić, weszła do klasy nauczycielka i rozpoczęła się jakże interesująca lekcja chemii.
~~~
Ada cała czerwona na twarzy zmierzała w stronę klasy. Za nią szła, a raczej czołgała się, rozbawiona Na Hyun.
-Laska, widziałaś jego minę?! I w ogóle jak uciekł! Ty to potrafisz doprowadzić faceta do obłędu samym szeptem. Co by było, gdybyś przed nim stanęła w samej bieliźnie?! - darła się na cały korytarz.
Ada była zażenowana swoim zachowaniem. Nie spodziewała się tego po sobie, ale zawładnęła nią głupia żądza wygranej w tej podświadomej rywalizacji jej i Felix'a.
-Głośniej, bo w Polsce cię nie słyszeli! - zeźliła się nastolatka.
-Zluzuj majty, nikt nie wie o co chodzi - powiedziała zdecydowanie ciszej, doganiając Halicką. Ona natomiast, widząc skruchę na twarzy nowo poznanej koleżanki, rozczuliła się, ale chciała jeszcze trochę poudawać zdenerwowaną.
-Tak, ale zaraz się dowiedzą, tak głośno gadasz.
-Dobra, dziubek, przepraszam, nie gniewaj się - przystanęły i się przytuliły. Ada poczuła, że w tej dziewczynie znajdzie w przyszłości prawdziwe oparcie, szczerą przyjaciółkę.
![](https://img.wattpad.com/cover/209799902-288-k249422.jpg)
YOU ARE READING
Lepsze jutro || Stray Kids
FanfictionDziewczyna, która nie chciała się znaleźć w innym kraju. Chłopak, który chciał być normalny. Co się stanie, gdy się spotkają? Co się stanie, gdy się do siebie zbliżą? Powinni iść za głosem serca, czy może podejmować racjonalne decyzje? ! UWAGA...