* fragment dnia 1 *
- serio chciałabym tu mieszkać, tak cicho i spokojnie...
- to na co czekasz, jedziemy po twoje rzeczy i się wprowadzasz.
- coo? Tak szybko?? Ja się muszę mentalnie przygotować do tego!!
- trudno, przygotujesz się tutaj. Chcesz trochę tu posiedzieć?
- oczywiście!
- nasze dzieci będą zadowolone z domku
- Jungkook nie przesadzaj!
- no sorry sorry, jeju nie bądź taka przewrażliwiona T/I
------
Więc, wprowadziłam się do domu tak naprawdę mojego '' wroga ''. W życiu nie pomyślała bym nie będę mieszkać z Kookiem! Ale obiecuję, do niczego nie dojdzie! Jesteśmy tylko kolegami.
Tak... Kolegami... Przestań T/I! Ughh!- T/I, ktoś dzwoni!
- już idę! - krzyknęłam zdziwiona. Wzięłam telefon do ręki i odebrałam.
___
- T/I??!! GDZIE TY JESTEŚ?? PUKAM DO CIEBIE OD 20 MINUT! - usłyszałam od mojej przyjaciółki Jisoo.- nie ma mnie w domu, bynajmniej w tym domu, do którego pukasz. W przyszłości też nie będzie. - zaśmiałam się.
- ale gdzie jesteś??!!
- w nowym domu - powiedziałam, i usłyszałam śmiech Jungkooka.
- I z kim tam jesteś!? Znam?!
- z tym zboczonym debilem aka Jungkookiem.
- TYM JUNGKOOKIEM!?
- Tam, z tym Jungkookiem.
- CO TY TAM ROBISZ? ON CIĘ ZMUSIŁ!?
- nie.
- TO JAK TY SIĘ TAM ZNALAZŁAŚ T/II!!
- przyjedź to ci powiem
- jak ja nawet nie wiem gdzie ty jesteś
- napiszę ci adres
- no ok, zaraz będę.
___- kto to? - spytał Kook
- Jisoo, zaraz tu będzie - powiedziałam pisząc do przyjaciółki adres.
Jungkook zajrzał do wszystkich szafek po czym powiedział :- Nie mamy alkoholu
- Jungkook my mamy 16 lat
- I? Ja mam 18 więc w razie czego będzie na mnie, no problemo
- ja nie piję, nie wiem jak Jisoo.
- przecież nie mamy alko, to nikt nie będzie pił
- a no ta
W tym momencie ktoś zapukał do drzwi.
- Kto otworzy?
- Mogę ja, idź już do salonu.
Kook otworzył drzwi.
- cześć Jisoo
- CZYLI TO PRAWDA! Jak ty ją- T/I!!!!
- AA HEJCIAAA JISOOOO!!!
* Ups nie tak było w scenariuszu *
- jak ty ją tu zaciągnąłeś? Przecież T/I cię nienawidzi
- ehh ona ci wytłumaczy bo mnie nie zakumasz
- oki, to gdzie jest T/I?
- cho za mną
- heejaaa
- siema biczo
- dobra gadaj jak on cię tu zaciągnął
- sama chciałam
- COOO CZEKAJ COO
- no, potwierdzam - powiedział Kook.
- na początku miał mnie zawieźć do restauracji i w ogóle co nie-
- czy wy jakby noo.... Jesteście razem?...
- nie, mamy zakład. Mam miesiąc, żeby się we mnie zakochała, jak ja wygram to *zdrobnienie T/I* musi udawać moją dziewczynę przez kolejny miesiąc, a jak ona wygra to ja sobie wyjadę gdzieś daleko od niej - powiedział z lekką dumą Jungkook.
- tak było
- obstawiam że wygra... Jungkook - powiedziała Jisoo
- dzięki, jesteś na prawdę najlepsza, kc.
- oj wiem wiem. Pijemy?
- A MÓWIŁEM!
- Jisoo po pierwsze wracasz swoim autem, po drugie masz 16 lat, a po trzecie nie mamy alko.
- szkodaaa
- dobra, ja was tu zostawiam, jadę do miasta - powiedział Jungkook.- ej ja się boje tu być sama
- jesteś przecież ze mną, T/I - odpowiedziała mi uśmiechnięta Jisoo
- kiedy wrócisz? - spytałam, bo Jisoo też w końcu pójdzie a ja się sama boję być w lesie, na odludziu.
- około 18, pasuje ci?
- Tak tak.
CDN
CZYTASZ
Let's make a bet | polskie imagine | Jeon Jungkook
Fanfiction[ 𝒖𝒌𝒐𝒏𝒄𝒛𝒐𝒏𝒆 ] czytasz na własną odpowiedzialność, to opowiadanie z 2020r i nie wyraziłam się tu zbytnio umiejętnościami pisarskimi... ale dziękuję za wszystko ❤️ krótkie rozdziały = więcej rozdziałów 😏 22.02 2020 #46 w #polskie 05.03 2020...