-2- Polowanie

42 3 0
                                    

Sobota, 6 lipca, godz. 7:00

Sobota rano, pewnie właśnie myślicie, że odsypiam tygodniowy zapierdol w pracy, prawda? Otóż nic bardziej mylnego. W zeszłym tygodniu Szymon i Dawid postanowili zaprosić mnie na swoje polowanie. Ja, oczywiście, jak zwykle o nim zapomniałem i byłem mocno zdziwiony gdy usłyszałem donośne pukanie do drzwi o czwartej nad ranem. No ale cóż... Dane słowo musi zostać spełnione i lekko wbrew sobie postanowiłem uczestniczyć w polowaniu. Jak już ostatnio wspominałem, Szymon i Dawid to znani na całej wyspie łowcy zombie. Choć ich łowy ograniczały się wyłącznie do wypraw na morze, to nie przeszkadzało im to i razem spędzali tam większość swojego czasu. To właśnie Dawid z Szymonem odkryli Utopce i nauczyli się je zwalczać. Jako nagrodę za swoje zasługi dla wyspy, otrzymali od burmistrza ZOMBREXU specjalną łódź, która stała się dla nich teraz drugim domem. Nad konserwacją łodzi zawsze trudnił się Dawid, z kolei Szymon był jej kapitanem. Swoją łódź, chłopaki ochrzcili imieniem ''Faith", czyli "Wiara". Łódź była całkiem spora i nowoczesna. Na jej pokładzie znajdowało się wszystko co trzeba - magazyn z zapasem żywności na dalsze podróże, przyrządy określające położenie na morzu, mapy, radio, pokoje z łóżkami piętrowymi, a przede wszystkim - broń i amunicja, czyli najlepszy przyjaciel współczesnego łowcy.

 Na jej pokładzie znajdowało się wszystko co trzeba - magazyn z zapasem żywności na dalsze podróże, przyrządy określające położenie na morzu, mapy, radio, pokoje z łóżkami piętrowymi, a przede wszystkim - broń i amunicja, czyli najlepszy przyjacie...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Płynęliśmy tak we troje może już od godziny. Morze było spokojne, widoczność bardzo dobra, temperatura umiarkowana. Wokół świeciło słońce, które nadawało blasku i tak już lazurowej wodzie. Mówiąc krótko, pogoda była wprost idealna. Inna była za to atmosfera panująca na statku. Po godzinie dryfowania na wodzie, w końcu odezwał się Dawid:

-Ani śladu Utopców...

-Czy to znaczy, że możemy już wracać? - zapytałem pełen nadziei.

-Nie ma mowy. Nie wrócimy na wyspę z pustymi rękoma. - odpowiedział Dawid.

-Płyniemy już tak od godziny. Ani śladu po tych krejzolach, nic tu po nas. - oznajmiłem.

Akurat wtedy odezwał się Szymon:

-Hej, chłopaki! Powinniście coś zobaczyć!

Wraz z Dawidem poszliśmy na dziób statku. Naszym oczom ukazała się niewielka wyspa, około 1000 metrów od naszego statku.

-Płyniemy tam. - odezwał się Dawid.

W krótkim czasie dopłynęliśmy do wyspy. Na jej brzegu kręciła się mała grupa utopców. Nie byli oni jednak dla nas żadnym wyzwaniem. Krótka seria z karabinów i nastąpiła cisza.

-Ale capią. - odzywa się Szymon.

-To wcale nie utopce. Zapach jest jeszcze świeży. - oznajmiłem.

Razem z chłopakami podążyliśmy za odrzucającym zapachem. W powietrzu unosił się słodki zapach krwi. Jak się okazało, na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać. Parę metrów dalej zauważyliśmy opuszczone obozowisko. No... może nie całkiem puste, jeśli weźmiemy fakt, że było otoczone przez rozkładające się ciała. Wyglądało to wprost okropnie. Skóra każdego ciała pociemniała, organy wewnętrzne leżały na piachu wraz z kadłubkami pozbawionymi kończyn. 

Zombie Survival 2 [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now