Wtorek, 9 lipca, godz. 16:30, popołudnie
Właśnie wróciłem do domu ze swojej pracy. Wraz z Angelo mieliśmy dziś kolejne urwanie głowy. Zdaje się jakby część mieszkańców wyspy od pewnego czasu przygotowywała się na wojnę. Jestem zmęczony, jedyne na co mam siłę, to wygodne ułożenie się w fotelu i pójście spać. Najpewniej zrobiłbym to, ale przypomniałem sobie że Paulina niedługo wraca z pracy, więc przygotuję dla niej posiłek. W lodówce nie mam co prawda nic wykwintnego, ale postaram się upichcić coś smacznego.
W czasie przygotowywania obiadu włączyłem sobie jeszcze muzykę. Lubię ciężkie brzmienia, lecz od pewnego czasu zastąpiłem je łagodniejszą muzyką. Sam gram na gitarze i od czasu do czasu coś zagram, a nawet zaśpiewam.
Nagle moje kulinarne rewolucje przerwał dzwonek do drzwi
-To pewnie Paulina. - oznajmiłem i poszedłem do drzwi.
Podszedłem niemal tanecznym krokiem do drzwi i byłem gotów przywitać objęciem moją dziewczynę. Niestety, było to dosyć chłodne przywitanie.
-Hej Kochanie. - powiedziałem szczęśliwy.
-Cześć... - odpowiedziała chłodno Paulina.
Miała spuszczoną głowę, jej oczy były jakby nieobecne. Miała włosy w lekkim nieładzie i momentalnie rzuciła się w stronę sofy w salonie.
-Coś się stało? - zapytałem przejęty.
-Tak. - odpowiedziała krótko.
-A powiesz mi o co chodzi?
-Tak, ale nie teraz. Jestem zmęczona i do tego głodna.
-Przyszłaś w odpowiedniej chwili. Zaraz skończę gotować. Mam nadzieję, że będzie Ci smakować. - powiedziałem.
Przejęty samopoczuciem mojej dziewczyny, szybko wróciłem do kuchni aby dokończyć obiad. Przygotowałem kurczaka z warzywami. Nałożyłem porcje na talerz, a następnie ruszyłem w kierunku salonu, aby podać jedzenie dla Pauliny. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Paulina nie była zbyt rozmowna, więc po chwili milczenia, postanowiłem zapytać ją o jej złe samopoczucie.
-Tooo, powiesz mi co się stało? - zapytałem.
-Eh, nie mam teraz nastroju. Alanek, chce zjeść obiad w spokoju. Jak skończę, to pójdę się wykąpać. Jak poczuję się lepiej, to opowiem Ci jak było.
Złapałem rękę Pauliny.
-Proszę. Powiedz mi, martwię się o Ciebie. - powiedziałem przejęty.
-Nie rozumiesz, że teraz nie chcę? Daj spokój, jak powiem, to powiem. Teraz nie chcę się dzielić tym.
Paulina wstała od stołu z lekkim poirytowaniem. Zjadła większość obiadu i poszła do łazienki. Zamknęła za sobą drzwi, a ja siedziałem przy stole zakłopotany.
-Ciekawe co się stało. Musiało być poważne skoro tak reaguje.
Wstałem od stołu i zacząłem sprzątać po obiedzie. Nie do końca tak wyobrażałem sobie to popołudnie. Minęło może dwadzieścia, trzydzieści minut. Właśnie skończyłem sprzątać, gdy momentalnie usłyszałem wołanie z drugiego pokoju.
-Alan! - krzyczy Paulina.
-Już biegnę! - powiedziałem i rzuciłem się biegiem do sypialni.
Zobaczyłem Paulinę stojącą w szlafroku tuż obok szafy. Ewidentnie była ze mnie niezadowolona.
-Co się stało? - pytam.
-Pamiętasz o co Cię wczoraj prosiłam? - pyta Paulina.
Po dłuższym zastanowieniu wydusiłem:
YOU ARE READING
Zombie Survival 2 [ZAWIESZONE]
AdventureAkcja książki zabiera nas 3 lata w przyszłość. Nasi bohaterowie zdążyli zaklimatyzować się na wyspie i zapomnieć o zarażonych i wydarzeniach sprzed trzech lat. Zarażeni nie zapomnieli jednak o nich. Wkrótce naszym bohaterom przyjdzie się ponownie zm...