No, to jak to jest?
Główny bohater prawie zawsze dostaje chowańca, który na początku jest bezużyteczną kupą, by potem, po przebudzeniu, okazać się super, rare, speszlaj, wyjątkowym, owerpałer gatunkiem z kosmosu :/
JA myślę, że moim chowańcem byłby krab, którego specjalna właściwość to szybsze gotowanie samego siebie w garnku :,)
A wy jak myślicie? Jakiego tak naprawdę chowańca byście dostali?
CZYTASZ
Cat meets fantasy, czyli absurdy fantastyki
HumorKomiksy z kotem wciągniętym prosto w absurdalny świat fantasy. Wysoki poziom głupoty grozi ewakuacją szarych komórek. Przed przeczytaniem skonsultuj z psychiatrą.