Rozdział 10

7.3K 238 17
                                    



Dzisiejszy dzień spędziłam w łóżku odpoczywając. Zapewne w nocy nie zmrużę oczu, gdyż jestem wyspana może to dobra okazja, aby zapoznać się z domem a jak mi się poszczęści to i dziś uda mi się z stąd zwiać. Wychodzę z pokoju i kieruję się schodami na dół wprost do salonu. Chce mi się pić więc dobrze się składa mogę się rozejrzeć i w dodatku mam dobry do tego pretekst. Na wprost salonu są dwa drzwi obok siebie postanawiam otworzyć jedne z nich na moje nieszczęście za tymi drzwiami jest dwójka moich ochroniarzy. Na mój widok od razu wstają i podchodzą do mnie

-Czy coś się stało mówi jeden z nich.

-Nie po prostu chce mi się pić a jak wiecie nie miałam okazji zapoznać się z domem i szukam po omacku kuchni.

-Zaprowadzę panią do kuchni, a potem oprowadzę po domu, jeśli ma pani wystarczająco siły.

-Och jak fajnie, jeśli to nie problem to chętnie pozwiedzam jak tylko napiję się wody,

-A czy czasem lekarz nie kazał pani odpoczywać, Nagle odzywa się drugi ochroniarz i mnie bacznie obserwuje

-Kazał, ale jak poleżę jeszcze 5 minut to dostanę odleżyn a wtedy to będzie twoja wina. Uśmiecham się do niego po czym uświadamiam sobie, że nie znam ich imion więc wyciągam do nich po kolei rękę na co patrzą zdziwieni

-Jestem Nikol i tak do mnie mówcie skora macie za mną wszędzie chodzić i nie ukrywam, że z przyjemnością poznałabym wasze imiona.

-Max mówi niższy

.-A ja jestem Dymitr

-Miło mi was poznać to co idziemy Max.

Mówię po czym odprowadza mnie do kuchni, gdy tylko wypijam wodę Max oprowadza mnie po dom i już wiem, że łatwo nie będzie uciec. Najpierw będę musiała zejść do kuchni i wyłączyć prąd, aby kamera nie zarejestrowała, że schodzę na dół do garażu gdzie znajdują się auta Aleksa na szczęście nie będę musiała szukać kluczy, gdyż wiszą w skrzynce w garażu która nie ma zamykanego zamka na klucz. Gorzej będzie z bramą boję się, że jak wyłączę prąd to brama się nie otworzy mam nadziej że uda mi się rozszczepić zamek tak jak Nick mnie tego nauczył. Gdy wracam do pokoju już wiem, że dziś w nocy spróbuję uciec nie mam na co czekać, zwłaszcza że Aleks zaszył się w swoim gabinecie i będzie pracował do późna, czyli jest duża szansa, że jak zaśnie to szybko nie wstania. Gdy mam już cały plan ułożony w głowie postanawiam się położyć, aby nie wzbudzać podejrzeń, ale myślę, że przed spanie Aleks jeszcze będzie chciał do mnie zajrzeć.

Oczywiście się nie myliłam o 22,00 Aleks zapukał do mojego pokoju po czym sprawdził, czy wszystko u mnie gra. Podał mi jakieś witamin twierdząc, że lekarz nie mylił się i mam anemie i niedobór witamin. Gdy tylko Aleks zamknął drzwi mojego pokoju szybko spakowałam kilka rzeczy do torby tak na wszelki wypadek jakby były mi potrzebne na szczęście Aleks nie zabrał moich dokumentów i będę mogła wybrać pieniądze z banku niestety muszę sama się pofatygować do banku, bo gdybym zapłaciła kartą jego ochrona od razu by mnie znalazła.

O 3.00 postanawiam wdrożyć swój plan w życie zabieram torbę otwieram drzwi i rozglądam się po korytarzu tak jak myślałam wszyscy już śpią nie słychać żadnych dźwięków. Na palcach szybko dostaję się do kuchni i odcinam prąd po czym zbiegam do garażu i biorę pierwsze lepsze kluczyki od samochodu naciskam guzik i czarny jaguar zaczyna świecić światłami podchodzę do niego szybko otwieram drzwi, aby zapalić w nim lampkę, gdyż nie pomyślałam, że jakaś mi się przyda szybko schylam się pod samochód i odczepiam nadajnik jest dokładnie w tym samym miejscu co w każdych innych autach. Szybko wsiadam do auta po czym podjeżdżam na posesję i zatrzymuję się przy bramie ku mojemu zdziwieniu po odcięciu prądu wystarczyło ją tylko rozsunąć, aby się otworzyła. Gdy brama jest już otwarta szybko wskakuję do auta i odjeżdżam.

Przeznaczenie MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz