Rozdział 14

916 59 28
                                    

Natalie spanikowana rozglądała się szukając drogi ucieczki. Obejrzała się za siebie i dostrzegła w oddali Will'a, który próbował przedostać się przez tłum ludzi.

Zmuszona była jednak odwrócić wzrok, gdyż została brutalnie popchnięta przez co wpadła na drewnianą deskę wozu służącą za stopień, który miał za zadanie pomóc w dostanie się do przyczepy. Przeklęła pod nosem, gdy poczuła silny ból brzucha.

- Ruszaj się!- strażnik z pogardą spojrzał w jej stronę.

Księżniczka posłusznie weszła do przyczepy. Swoim wyglądem przypominała tą, którą była wieziona w dzień swojej ucieczki. Ciarki przeszły jej po plecach, a obrazy z tamtego dnia zaczęły wracać. Potrząsnęła głową odpędzając przykre wspomnienia. Wtedy jej wzrok zatrzymał się na kilku dziewczynach siedzących w kącie z podkurczonymi nogami. Były tam również dwie brunetki, które stały dumnie wyprostowane i mierzyły siebie nawzajem złowrogim spojrzeniem.

Usłyszała za sobą huk zamykanych drzwi i gruby głos jej napastnika.

- Mamy wszystkie, możemy jechać.- następnie dotarł do niej dźwięk strzelających lejc, a następnie ruszających koni.

Wyjrzałam przez szparę w łączeniu desek, ujrzała biegnącego w ich kierunku Will'a. Niestety z każdą kolejną chwilą oddalał się coraz bardziej.

Natalie wiedziała, że została zdana tylko na siebie. Usiadła więc na twardej podłodze obmyślając plan ucieczki. Po chwili przysiadła się do niej brunetka, która wcześniej toczyła walkę na spojrzenia. Jej rywalka siedziała w przeciwnym rogu pomieszczenia w towarzystwie wystraszonej blondynki.

Pojazd wyjechał do tunelu prowadzącego do cel więziennych zamku. Dlatego w pomieszczeniu zrobiło się jeszcze ciemnej niż poprzednio, a światło dawały jedynie latarnie wewnątrz tunelu, jednak nawet one nie potrafiły oświetlić mroku jaki zapanował w przyczepie.

Sąsiadka Natalie zaczęła oceniać ją wzrokiem.

- Król jest mój, więc lepiej nie wchodź mi w drogę. Nie pozwolę zabrać sobie wysokiej pozycji sprzed nosa.- zaskoczona księżniczka wpatrywała się w nią z szokiem wymalowanym na twarzy.

Ludzie przeważnie słysząc, że mają spotkać się z królem byli przerażeni i błagali o litość. W końcu jej wuj nie słynął z dobroci. Jednak dziewczyna obok niej chyba nie do końca wiedziała po co jadą w stronę zamku. Przez dni pobytu króla w mieście miały zostać jego posiłkiem. Brunetka była przekonana, że uda jej się owinąć króla wokół palca i dostać się do rodziny królewskiej. Nie wiedziała jednak, że tylko inny wampir może poślubić króla bądź królową.

- Ale przecież...- Natalie chciała uświadomić ją o jej błędnym myśleniu, jednak w porę ugryzła się w język chcąc stworzyć sobie możliwość ucieczki.- O mnie nie musisz się martwić, ale słyszałam jak ona mówiła, że to ona zostanie królową, i że będzie jej łatwo wygrać z takim słoniem jak ty.- spojrzała na jej rywalkę. Dziewczyna poczerwieniałam ze złości. Natalie uniosła dłonie.- To jej słowa, ja tylko powtórzyłam.

- Ty suko!- wrzasnęła i rzuciła się w kierunku brunetki.

Już w kilka sekund wybuchło spore zamierzenia przez szarpiące się dziewczyny.

- Spokój tam.- Natalie usłyszała ostrzeżenie wampirów i uderzenie w drewniane deski.

Dziewczyny nie zwróciły jednak uwagi na jego głos zaczynając coraz głośniej wykrzykiwać wyzwiska.

Nagle powóz zatrzymał się gwałtownie przez co walczące brunetki poleciały na grupkę wystraszonych dziewczyn. Po chwili drzwi otworzyły się i odsłoniły wkurzonego wampira, który przyprowadził Natalie, a obok niego stał kolejny w którym rozpoznała strażnika ze sklepu jej przyjaciela. Mężczyzna uśmiechnął się do niej obleśnie.

Zaginiona KrólowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz