*29* Czeka na ciebie

328 17 0
                                    

Widziałam ciemność i czułam nieprzyjemny chód na swoim ciele. Kojarzyłam te uczucie, wiedziałam gdzie jestem.

-Hej.

Odwróciłam się w stronę głosu. 

-K-Kimiko? 

Spojrzałam na nią przerażona. Nic się nie zmieniła. Jej błękitne włosy nadal sięgały jej za łopatki, a piegi pozostały na miejscu.

-Co tu robisz?

-Naprawdę lubisz się pchać w ręce śmierci. To już drugi raz kiedy zginęłaś, nie wtedy kiedy masz -zaśmiała się zrezygnowana.

-Nie ważne. Co z Deidarą? Żyje? Udało mi się?

-Tak, żyje i cały czas siedzi przy tobie, prosząc, abyś do niego wróciła. 

-Pozwolisz mi na to?

-Oczywiście, jak już mówiłam, to nie jest jeszcze na ciebie czas.

-Jak to? Co mam jeszcze do zrobienia?

-Nie mogę ci powiedzieć. Po prostu żyj i ciesz się życiem z Deidarą i swoim dzieckiem. A teraz pa.

Kimiko zaczęła po woli znikać. 

-Czekaj! Chciałam cię przeprosić.

-Nie masz za co. Ja sama podjęłam tę decyzję. Idź już, ktoś na ciebie czeka.

Dziewczyna zniknęła już całkowicie, a razem z nią czarna sceneria. Dookoła mnie pojawiło się światło, a gdy otworzyłam oczy zobaczyłam, że leżę w łóżku w znanym mi już pokoju.

-Obudziłaś się!

Poczułam jak ktoś się na mnie rzucił. Kątem oka zauważyłam czarne kosmyki włosów.

-Haruki, zjeżdżaj z niej! -Aina zaczęła uderzać dziewczynę mokrą szmatką.

Zignorowałam je i ból, który mi zadała, i rozejrzałam się po pokoju.

-Gdzie Deidara?

-W kuchni. Pójdę po niego. -kiwnęłam głową, a one wyszły.

Po kilku minutach pojawił się.

Cały i zdrowy.

-Deidara...- powiedziałam łamiącym się głosem i z łzami w oczach.

Spojrzał na mnie i podszedł do łóżka, na którym siedziałam. Po chwili trwaliśmy w mocnym uścisku.

-Głupia, co ty zrobiłaś? Jak?

-Babcia Aina mnie nauczyła tej techniki.

-Skąd wiedziałaś, że nadejdzie okazja, aby tego użyć?

-Od Hiro. Powiedział mi, żebym się tego nauczyła. Nie mówił szczegółów.

-Mówiłem, żebyś mi zaufała.

-Tak, tak - odpowiedziałam mu w myślach.

-Tęskniłem za tobą, cholernie.

-A co ja mam powiedzieć? -pacnęłam go w głowę, ale uśmiechnęłam się -Ja za tobą też.

-Już cię nigdzie nie puszczę -przytulił mnie mocniej, a ja się zaśmiałam.

-Udusisz mnie zaraz.

-I tak do mnie wrócisz.

-Masz rację -pogłaskałam go po głowie rozbawiona i szczęśliwa jednocześnie.

Tak strasznie za nim tęskniłam.

_____________

Proszę mnie nie bić pls wiem że jest krótki ale zaraz będzie ciąg dalsze i zakończenie

•Najpiękniejsza sztuka || Naruto•Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang