2. Michael i pizza.

23 2 0
                                    

ROZDZIAŁ JESZCZE NIESPRAWDZONY! 

Powoli otwieram zaspane oczy, jednak po kilku sekundach ponownie je zamykam. Promienie słońca wpadające do pokoju przez niedosunięte rolety i okalające moją twarz sprawiają, że pojawia się na niej grymas. Sfrustrowana biorę poduszkę leżącą obok i przykrywam nią twarz mając nadzieję, że kiedy będę widzieć tylko i wyłącznie ciemność uda mi się z powrotem zasnąć. Nic z tych rzeczy, niestety. Po chwili zaczyna rozbrzmiewać głośny dźwięk z mojego telefonu oznaczający, iż ktoś usilnie próbuje się ze mną skontaktować. To pewnie mama chcę sprawdzić czy wszystko w porządku. Co prawda wymieniłam z nią wczoraj przed snem kilka wiadomości informujących o tym, że jest okej, lecz ona zawsze miała skłonności do panikowania. Zwłaszcza jeśli chodziło o jej dzieci. 

Niechętnie więc wyciągam rękę w stronę szafki nocnej i próbuję namierzyć mój telefon po omacku, dotykając przy tym różnych rzeczy znajdujących się na niej i omal nie zrzucając nocnej lampki, albowiem dalej mam na sobie poduszkę, która sprawia, że nic nie widzę. W momencie, gdy przypadkowo zrzucam jakiś przedmiot z szafki, a dzwonienie telefonu staje się coraz głośniejsze, tym samym doprowadzając mnie do jeszcze większej irytacji, postanawiam zrzucić z siebie tą przeklętą poduszkę na drugi koniec pokoju i usiąść. Mrużę oczy, które powoli przyzwyczajają się do jasnego światła panującego w pokoju, następnie ziewając sięgam po telefon. Czuję, że wyraz mojej twarzy zmienia się raz po raz w ciągu tych kilku sekund. Najpierw jestem zaskoczona tym, że to nie mama, potem trochę zaciekawiona, na samym końcu jednak wściekła jak diabli, że to właśnie on do mnie dzwoni. Nie mógł zadzwonić do Jake'a? Skoro nie odpisałam mu wczoraj to chyba jasno znaczyło, że nie mam ochoty na pogaduszki z nim.

Wywracam oczami, następnie odrzucam połączenie od Simona znanego również jako mojego ojca chociaż pomiędzy nami już dawno nie ma rodzicielskiej relacji. Właściwie to nie ma żadnej. Ponownie postanawiam się położyć zasłaniając oczy rękoma, aby słońce mnie nie oślepiło. Zastanawiam się dlaczego ojciec akurat teraz zgrywa kochającego i martwiącego się rodzica. Czemu nagle teraz przypomniał sobie, że ma córkę? Czemu nie pomyślał o swojej rodzinie pięć lat temu, kiedy wskoczył do łóżka obcej kobiecie?

Wiedząc, że nie uda mi już zasnąć i raczej nie ma sensu na nowo zadręczać się myślami o ojcu, wstaje i czym prędzej gnam w stronę nierozpakowanych walizek rzuconych w kąt, aby poszukać jakiś wygodnych ciuchów. Wczoraj byłyśmy z Bryaną nieco padnięte po długiej podróży, więc stwierdziłyśmy, iż ogarnięcie wszystkich naszych rzeczy, rozpakowanie walizek zostawimy sobie na dzisiejszy poranek. Koniec końców udaję mi się znaleźć moje szare, trochę za duże dresy i do tego pierwszy lepszy biały t-shirt. Biorę jeszcze kosmetyczkę i udaję się do toalety, by jak najszybciej się zebrać, ponieważ chciałabym jeszcze dziś zwiedzić trochę kampusu i rozeznać w terenie. 

- A co tak ładnie pachnie? - mówię z uśmiechem na ustach wychodząc z łazienki i stając w przy drzwiach od kuchni. Po wcześniejszym podłym humorze nie ma już śladu. Zauważam krzątającą się przy kuchence Bryanę. Pomimo, że jest bez makijażu, w rozczochranych włosach, różowej piżamie z Hello Kitty to i tak wygląda bardzo dziewczęco oraz uroczo. Mówiłam już jak bardzo zazdroszczę jej urody? 

- Robię śniadanie - unosi wzrok, spogląda na mnie, po czym pokazuje talerz pełen naleśników - Częstuj się. 

- Z miłą chęcią. Beth gdzieś wyszła? - pytam siadając przy stole i nakładając na talerz dwa naleśniki. Wczoraj przed snem udało nam się jeszcze chwilę porozmawiać z naszą współlokatorką. Jest dość specyficzną osobą, co jest zauważalne na pierwszy rzut oka, ale wydaję się być całkiem w porządku.

- Nie mam pojęcia. Może jeszcze śpi - wzrusza ramionami, następnie odchodzi od kuchenki i  dosiada się do stołu naprzeciwko mnie, również zaczyna jeść. 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 14, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

UniversityWhere stories live. Discover now