3

450 44 22
                                    

- Straszna ta mgła. Tutaj jest tak cały czas? - Zapytał Kookie, który właśnie skończył myć gary.

- Tak... gdybym cię wtedy nie znalazł najpewniej byś się zgubił i nigdy nie odnalazł punktu, którego szukałeś.

- Nie wiem nawet jak tutaj się znalazłem... - wzruszył ramionami. - A jak twoja żona i dzieci pojechali do szkoły? Nie zgubią się?

Wzruszył ramionami.

- Każdy zna drogę do danego miejsca - spojrzał na niego - a twoja była do dotarcia do mnie.

- Tak myślisz? - Przekręcił głową  opierając się pośladkami o blat.

- Ja to wiem. Nigdy cię nie wiedziałem, a szczególnie w takim pustym miesjcu. To musiało być przeznaczenie.

Zaśmiał się cicho.

- To nawet urocze, że tak myślisz - stwierdził z uśmiechem. Cóż normalnie naprawdę nie mógłbg go nigdy zobaczyć. Jeśli naprawdę jest jego dziadkiem i jeśli to wszystko jest jednak snem... - właśnie... znalazłem to w dłoni - pokazał na rękę na której miał sygnet. - To twoje?

- Tak, w nocy włożyłem ci go do ręki. Jako prezent - uśmiechnął się widząc, że założył go na palec - A czemu pytasz? Nie podoba się?

- Podoba... po prostu chciałem się dowiedzieć skąd go mam - wyjaśnił poprawiając pierścień na palcu.

- Nie zdejmuj go nigdy, dobrze? Ponoć jeśli zdejmiesz sygnet dany ci w podarunku na twoje życie spadnie 7 nieszczęść.

- Naprawdę? - Nigdy o tym nie słyszał. Poprawił go jeszcze by mieć pewność, że nie spadnie - nie zdejme go obiecuję.

Uśmiechnął się na to.

- A tak długo jak będziesz to nosił - oparł się rękami z dwóch stron jego bioder. - Spotkasz prawdziwą miłość.

Słysząc to uśmiech sam wpłynął Kookiemu na usta. Spojrzał w oczy starszemu.

- Dziękuję... to piękny prezent - lekko cmoknął jego policzek w podziękowaniu.

- Dla mnie prezentem jest to, że przyjąłes go - pogłaskał go po głowie - co powiesz żebyśmy zrobili sobie zdjęcie? - Odsunął się od niego, po czym złapał jego rękę.

- Spoko. Skoro chcesz - nie miał nic przeciwko temu. - Ale może się ubiorę... - mruknął patrząc w dół. Nadal miał na sobie tylko koszulkę Jimina i bokserki.

- Dam ci mój ulubiony sweter, poczekaj - kazał mu przed tym usiąść na kanapie w salonie, a sam poszedł po aparat, który ustawił na szafce. Po tym dopiero dał granatowy czerwony sweterek chłopcu, który młodszy założył na siebie nasuwając go na swoje uda. Czekał aż Jimin Usiądzie do zdjęcia.

Ustawił aparat na 10 sekund. W tym czasie usiadł obok niego, objął go w pasie oraz złapał go za dłoń na której miał pierścień. Jungkook oparł się o jego klatkę i uśmiechnął szeroko do zdjęcia. Fotografia się zrobiło, a Park z szerokim uśmiechem wstał i podszedł do urządzenia.

- Wywołam je za parę dni, a nawet jutro.

Kiwnął głową i wstał z kanapy.

- A mogę zobaczyć twój aparat? - podszedł do niego patrząc mu szczenięco w oczy. Fascynował się fotografią, a taki stary aparat jest trudny do zdobycia.

- Jasne - podał mu dosyć ciężkie urządzenie - podoba ci się? - uśmiechnął się. Już widział kolejny prezent dla chłopca.

- Jasne... interesuję się robieniem zdjęć no i samymi aparatami też - powiedział z uśmiechem przyglądając się urządzeniu.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 17, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dollhouse {jikook} Where stories live. Discover now