❄️5❄️

1.3K 112 342
                                    

//Siemanko słodziaki uwu czy można uczesać włosy szczoteczki do zębów grzebieniem i umyć zęby grzebienia szczoteczką do zębów? :0\\

Pov. Finlandii

Właśnie miałem fizykę, pierwszą lekcję w tym dniu. Okropnie mi się nudziło, a do końca zostało jeszcze piętnaście minut. To jakaś masakra... W tej klasie ławki były sześcioosobowe. W jednym z rzędów byliśmy my, czyli Dania, Norwegia, Szwecja, ja i Islandia, w kolejności w której wymieniłem. Islandia siedział na jednym z końców i miał obok siebie wolne miejsce. Ja musiałem mieć siedzenie obok najgłośniejszego z naszej piątki, mam na myśli Szwecję. Spojrzałem na niego. Był zajęty zabawą samolotami zrobionymi z linijek i długopisów. Spojrzałem na Norwegię, robił dokładnie to samo. Przynajmniej już wiem po co im były nasze linijki na początku lekcji...

Dania najwidoczniej jako jedyny z nas starał się skupić na lekcji. A co z Islandią? Odwróciłem głowę w jego stronę. Walczył z samym sobą, próbując nie zasnąć. Był to dość zabawny widok. Zauważył mój wzrok na sobie, więc spojrzał na mnie.

- Aż tak ci się nudzi? - zapytałem mówiąc nie za głośno, aby nie przykuć uwagi nauczycielki. Chłopak przetarł domagające się snu oczy.

- Nawet nie wiesz jak... Zagramy w kółko i krzyżyk? - Uśmiechnął się.

- Jasne.

Otworzył zeszyt na pustej stronie i narysował kratkę. Na zmianę stawialiśmy znaczki, on kółka, a ja krzyżyki. Rozegraliśmy tak kilka rund, zapełniając całą kartkę. W końcu zadzwonił dzwonek i lekcja dobiegła końca. Wszyscy uczniowie spakowali swoje rzeczy, a następnie wyszli z klasy. Postanowiłem się na moment odłączyć od grupki i pójść do automatu. Chciało mi się pić, a nie miałem żadnego napoju. Podszedłem do niego i wyciągnąłem monetę z kieszeni. Czułem na sobie czyjś wzrok... Trochę to krępujące... Włożyłem monetę w przeznaczone dla niej miejsce i wcisnąłem numer, który miała woda niegazowana. Wziąłem ją do rąk i już chciałem odejść, ale stanęła przede mną znajoma mi mordka.

- Hej Fin! Fajnie cię widzieć. - Był to ten mały, który poślizgnął się wczoraj na lodzie.

- Hej... Estonia? - Nie jestem pewien, czy dobrze zapamiętałem jego imię.

- Łał, zapamiętałeś moje imię! - Ucieszył się i szeroko uśmiechnął pokazując swoje ząbki. To całkiem urocza reakcja. - Jaką masz teraz lekcję?

- Um... Biologię chyba. - Zacząłem iść w stronę miejsca, w którym zawsze są moi przyjaciele. Mały dotrzymywał mi kroku, chyba się nie odczepi zbyt szybko.

- Wiesz, że dzisiaj będą rozdawać w naszej szkole kartki walentynkowe? - Patrzył na mnie czekając na odpowiedź, więc pokiwałem głową na tak. - Chciałbym taką dostać, a ty?

- Niespecjalnie. - Wyglądał jakby go to przejęło.

- Dlaczego? Kartki walentynkowe są super! Nie chcesz czuć się kochanym?

- Czułbym się kochanym, gdyby ta osoba zrobiła coś bardziej oryginalnego albo powiedziała mi to prosto w twarz. - Chwilkę się zastanawiał.

- Masz rację... Ale ja i tak uważam, że są fajne.

- Szanuję twoje zdanie. - Byliśmy już blisko krajów nordyckich, a Estonia się jakby... Zestresował? - Wszystko dobrze?

- Przypomniałem sobie, że miałem coś zrobić. Do zobaczenia później! - Pobiegł gdzieś znikając za rogiem.

Perspekt. Estonii

=Kocham Was Moi Przyjaciele (ten Tytuł Jest Słaby XD)= FinEst >countryhumnas<Where stories live. Discover now