Chwilę później May zawołała nas na herbatę i ciasto, które swoją drogą było bardzo pyszne. Następnie obejrzeliśmy jakąś słabą komedię, której nazwy nawet nie pamiętam. Ogarnięcie siebie i miejsc do spania zajęło nam o wiele dłużej niż powinno. Myślałam, że fakt iż May już po 20 minutach filmu poszła się myć, oznaczał, że ja szybciej pójdę spać. Ale nie. Peter brał prysznic ponad 30 minut. Kiedy wyszedł spieraliśmy się o to, kto gdzie śpi. Wyszło na moje, bo ja będę spała na kanapie, a brunet u siebie. Na początku chłopak upierał się, że on będzie spał na kanapie w salonie, a ja u niego. Nie chciałam się narzucać. Nie miałam zamiaru zmienić zdania więc Pete w końcu uległ.
Położyłam się na kanapie i przykryłam się kołdrą przyniesioną przez chłopaka.
- Dobranoc, Pete - powiedziałam gdy światło zgasło.
- Dobranoc, Cass. W razie czego, wiesz gdzie mnie szukać - po tych słowach zniknął za drzwiami swojego pokoju.
Kilka godzin wcześniej
KaliforniaTony
Już od 20 minut stałem pod drzwiami pokoju Cassandry czekając, aż dziewczyna łaskawie mi otworzy. Mogłem wejść bez pytania ale nie poszedłem tam żeby się kłócić.
Ostatnio miałem ciężkie dni w pracy. Pepper się do mnie nie odzywała, Happy miał jakieś pretesnje, nawet nie wiedziałem o co i to wszystko przynosiłem do domu. Zachowywuję się jak kobieta podczas okresu. Bez urazy drogie panie.
Między mną a Cassandrą nigdy nie było dobrze. Ale chciałbym żeby nie było między nami takich sytuacji jak ta, więc po porostu czekałem aż mi otworzy.
Czekałem tak jeszcze chwile po czym wkurzony wszedłem do pokoju brunetki, której nie zastałem w pomieszczeniu.
Już wiadomo dlaczego nie otwierała, chociaż wątpiłem, że otworzyła by nawet gdyby była w pokoju. Ale brawo - zagadka rozwiązana.
Z tego co było mi wiadomo, to dziewczyna nie poszła dziś do szkoły więc jedynym miejscem, w którym mogłaby być był właśnie jej pokój.
Z rezygnacją pokierowałem się na korytarz.
- Panie Stark, Cassandra zostawiła coś dla pana u siebie w pokoju.
- A sama nie mogła mi tego dać? - spytałem lekko poirytowany ale wróciłem do pokoju brunetki.
Kiedy na blacie biurka zobaczyłem złożoną na pół kartkę zrobiło mi się gorąco. Drżącą dłonią sięgnąłem kartkę i ją otworzyłem.
"Szczerze mówiąc jestem pod wielkim wrażeniem jeśli czytasz ten list. Przejdę od razu do sedna. Wyjeżdżam. Nie wiem na ile." - następne 5 wyrazów było skreślone - "Nie martw się o mnie. Nie szukaj mnie. Jak będę gotowa to wrócę. Bedzie głupie to, co teraz napiszę, bo nie widzę powodu dla, którego miałabym ci się tłumaczyć, ale niech będzie. Przecież nie jestem aż tak okropną córką. Chcę po prostu odpocząć. Od wszystkiego.
Cassandra"
- F.R.I.D.A.Y. odwołaj moje dzisiejsze spotkania. Mᴜsᴢᴇ̨ ᴢɴᴀʟᴇᴢ́ᴄ́ Cᴀss.
- A czy panna Cassandra nie prosiła o to żeby pan jej nie szukał? - odezwała się sztuczna inteligencja.
- Rób o co proszę i się nie wtrącaj. Musimy wyjaśnić sobie pare spraw.
Przebrałem się w czyste rzeczy i zszedłem do garażu. Pierwsze miejsce, do którego brunetka mogła się udać jest dom jej przyjaciela - Flasha. Wsiadłem do jednego z kilku samochodów i opuściłem posesję. Domyśliłem się, że chłopak jest w szkole więc właśnie tam się pojechałem.
CZYTASZ
Córka Tony'ego Starka ★✔
FanfictionZAKOŃCZONE - w trakcie korekty /rozdziały po korekcie - 2/19 "- Ta "jakaś małolata" jest twoją córką! - tym razem to ja podniosłam głos - Wiem, że "zajmujesz" - zrobiłam palcami znak w powietrzu - się mną, bo musisz, ale ja też mam uczucia! Szczerze...