Taehyung myślał, że zwiaruje. Wspólny obiad z jego ojcem, Sunmi i Jeonggukiem nie mógł skończyć się dobrze. A przynajmniej nie dla niego. Dodatkowo poczuł się zdradzony przez Jimina. Będzie musiał sam w tym tkwić i jakoś to przetrwać, bo szarowłosy postanowił zwiać gdzie pieprz rośnie i zostawić go na pastwę losu.
Bał się co takiego się wydarzy i jak bardzo zostanie upokorzony. Był pewny, że spokój tego dnia u niego nie zawita, a w zmian za to jedynie wstyd. Wiedział doskonale jak kończą się rodzinne obiady i dlatego tak bardzo to wszystko przeżywał.
Sytuacji również nie sprzyjał fakt, że Jeongguk był niezmiernie dumny z faktu, że ich rzekomy związek wyszedł na jaw przed jego rodzicem i Taehyung obawiał się co takiego chłopak wymyśli kiedy jego ojciec i Sunmi będą go przesłuchiwać.
A przesłuchiwać będą na pewno.
Stresował się dosłownie cały dzień i wysłał chyba z milion wiadomości do Parka o treści jak to bardzo go nienawidzi i jak cholernie się boi czy wyjdzie z tego wszystkiego w jednym kawałku. Dodatkowo nie wiedział co ubrać, o czym rozmawiać z Jeonggukiem kiedy będą sami w jego pokoju i przed czym go ostrzec zanim przekroczy próg jego domu. Nie wiedział kompletnie nic i czuł, że zbliżała się jedna wielka porażka.
Taehyung stał przed lustrem w łazience i robił ostatnie poprawki w swoim wyglądzie. Przed tym zdołał szybko posprzątać pokój i jeszcze w jakimś stopniu utrzymać ten porządek. I to nie tak, że był bałaganiarzem, bardzo lubił czystość, ale ostatnio trudno było mu ją po prostu podtrzymywać
Spojrzał na siebie ostatni raz i wykrzywił twarz w grymasie. Jak Jeon mógł się zgodzić na ten układ właśnie z nim? Był coraz bardziej pewny, że chłopak jest ślepy.
Wrócił do pokoju i stanął na środku, skanując wszystko wzrokiem. Żadnej skarpetki ani bluzki w pobliżu na podłodze, szafki czyste, zdjęcia ładnie ułożone, łóżko również pościelone, więc chyba był gotowy przyjąć tutaj gości i nie wstydzić się za siebie. Jego pokój był prawdziwą oazą i czuł się strasznie niekomfortowo, gdy ktoś obcy tutaj przebywał, czasem nawet kiedy był to tylko Jimin. W innej części domu nie czuł się tak bardzo bezpiecznie jak właśnie w tym pomieszczeniu i pamiętał, gdy przez remont musiał spać w innym, a w czasie dnia nie miał gdzie się podziać, więc siedział w kącie w salonie z telefonem i ładowarką, a jego tata śmiał się z niego razem z Jiminem.
Wzdrygnął się i szybko podszedł do okna, gdy usłyszał wjeżdżające na jego podjazd auto. Echo strasznie się tutaj rozchodziło, przez co był w stanie to usłyszeć nawet z drugiej części posiadłości, a nawet rozpoznać kiedy to właśnie jego ojciec przyjechał po dźwięku jaki wydawał jego samochód.
Wybiegł szybko z pokoju, gdy zobaczył powoli wyłaniającą się sylwetkę Jeongguka i skierował się od razu do drzwi, gdyby jego tacie przyszło na myśl powitać chłopaka jako pierwszy. Najpierw to on musiał go ostrzec przed wszystkim co się może wydarzyć.
CZYTASZ
❝GOSSIP BOY❞ taekook
Fanfiction❝byłbyś w stanie się w nim zakochać?❞ |school, topjk| © rvxvkv | 2020