6. "Jax Neison ma dziewczynę?"

4.5K 376 666
                                    

Madeleine

– No patrz jaka pinda! – Oczy snajpera w berecie powiększają się, wielkościowo nieomal dorównując szkłom w okularach, które teraz nasza sąsiadka poprawia na nosie.

– Ja wiedziałam! Wiedziałam od samego początku, że jej nie można ufać! Fałszywe babsko! – komentuje babcia Nancy, wygrażając pięścią blondynce widocznej na ekranie telewizora.

Obie już od dobrych kilkunastu minut siedzą jak na gwoździach, przeżywając końcową scenę odcinka swojego ulubionego tureckiego serialu. A ja siłą rzeczy przysłuchuję się temu, siedząc obok nich i pałaszując już trzeci kawałek szarlotki.

Nasza sąsiadka oprócz sokolego oka, którym potrafi wypatrzeć nawet najmniejszy dym ulatniający się z okna mojego pokoju, piecze też naprawdę przepyszne ciasta. A wpadając do Nancy na ploteczki zawsze przynosi ze sobą połowę brytfanki tych własnoręcznie pieczonych pyszności, z czego większą połowę zjadam oczywiście ja.

– Madie, nigdy nie wierz w przyjaźń damsko-męską! Jak się obok twojego faceta będzie kręcić jakaś flądra to od razu wytargaj ją za kłaki!

– Dobrze babciu, ale najpierw połknij, a potem mów, bo zaraz się zadławisz – upominam ją, widząc, że znowu mówi z pełnymi ustami, plując szarlotką wokół.

– Dokładnie, za szmaty i głowa do kibla! – popiera ją sąsiadka.

Ale babcia posyła jej zgorszone spojrzenie.

– A co sobie będzie ręce sedesem brudzić! Od razu niech da rurze strzała, by popamiętała z kim ma do czynienia! – Babcia wskazuje dłonią ekran, na którym już lecą napisy końcowe. – Widzisz, jak ta skończyła!

Moje oczy skaczą od jednej do drugiej staruszki, jak na meczu ping ponga. Przywykłam już do ich wiecznych przekomarzań i nauczyłam się nie reagować w sytuacjach, gdy „doradzają" mi w życiu. Dla świętego spokoju, lepiej jeść i siedzieć cicho i pod żadnym pozorem nie wdawać się z nimi w dyskusje.

Sąsiadka macha na babcię ręką z głośnym odgłosem żachnięcia, nie chcąc się dłużej kłócić. Po czym sięga po leżący na stoliku pilot.

– Przełączam to cholerstwo, bo jedynie mi ciśnienie podniosło!

Skacze po kanałach, zapewne szukając kolejnego szmatłastwa i tandetnego romansu, w którym fabuła wlecze się na ponad dwieście odcinków, a główni bohaterowie posyłają sobie pociągłe spojrzenia na tle dramatycznej muzyki.

– Wróć! – wydziera się w pewnym momencie babcia, zaraz po tym zaczynając się krztusić. – Cofnij na to... wcześ... niejsze!

– Babciu... – Wzdycham.

Sąsiadka klepie ją mocno po plecach, pomagając złapać oddech.

– Słuchaj wnuczki! Pies jak je to nie szczeka!

Snajperka cofa jednak na wcześniejszy program, a wówczas już rozumiem, co Nancy tak zainteresowało. Jej ulubieni, a moi znienawidzeni rajdowcy. A dokładnie wywiad z nimi, który jak wskazuje napis w rogu ekranu, jest emitowany na żywo.

Na widok dwóch aż za dobrze mi już znanych twarzy, od razu moja górna warga unosi się w odczuwanym niesmaku.

Davis z Neisonem siedzą naprzeciw dziennikarki w jednym ze studiów nagraniowych w naszym mieście. Aktualnie wypowiada się Logan, który z idealnie ułożoną szopą swoich blond loków, uśmiecha się szeroko do rozmawiającej z nim kobiety, zapewne tym sposobem usiłując oczarować ją swoim urokiem anielskiego chłopca. Nagrywająca ich kamera co chwilę robi zbliżenia na jego twarz, dzięki czemu jeszcze wyraźniej widać dołeczki na jego policzkach i biel równych zębów. A błękitna koszula, którą ma na sobie tym bardziej podkreśla kolor jego niebieskich tęczówek.

Dziewczyna rajdowca. Bez ograniczeń. Tom 1 - premiera 03.11जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें