26

776 40 9
                                    

Głos Cordi cały czas dzwonił mi w głowie. Mój ukochany brat zabronił mi grać w nogę, chociaż wie jak bardzo to kocham.

— Jak to? — zapytała cicho przyglądając się dziewczynie. Cordi westchnęła cicho, odwracając wzrok.

— Powiedział, że powinnaś mieć trochę odpoczynku. Chciał, żebyś miała chwilę spokoju. Ale nie martw się, niedługo wrócisz do sportu — powiedziała, zmuszając się do uśmiechu. Wstała i podeszła do mnie, żeby mnie przytulić, na co pozwoliłam. — To na pewno nie potrwa dłużej niż tydzień. Wrócisz do drużyny pełna siły.

Wtuliła się w Cordi, wzdychając cicho.

— Czemu mi zabronił? Przecież przez to bym mogła odreagować. To nie fair

W moich oczach pojawiły się łzy, przez co jeszcze bardziej wtuliłam się w kuzynkę. Ja chciałam grać, czemu mi tego zabraniają.

— Detektyw podejrzewa, że ten wypadek wcale nie był wypadkiem. Dlatego Mark nie chce, żebyś chodziła na treningi. Boi się, że to się powtórzy — powiedziała cicho Cordi.

Głaskała mnie po włosach, delikatnie nami kołysząc. Widziałam, że stara się mnie uspokoić. Udawało jej się to, mój oddechu wrócił do normalności, a ja po chwili przestałam płakać.

— Ale nie martw się, jesteś z nami i na pewno nic złego się nie stanie. Pójdziemy na zakupy i będziemy się świetne bawić.

— Nie, mam wyboru, żeby powiedzieć, że nie chce? — zapytała, odsuwając się od Cordi

— Nie — odpowiedziała szczęśliwa Julka — Chodź! Idziemy się przebrać w coś. Musimy ubrać się szałowo, może jakichś chłopaków spotkamy?

— Ale ja jestem jeszcze głodna — jęknęłam wyciągając dłoń w stronę kuchni.

Cordi i Julka jednak miały gdzieś moje zdrowie. Nie zważając na mnie, Julka zaczęła mnie ciągnąc w stronę pokoju. Nawet Cordi nie zamierzała mi pomóc, jedynie zaśmiała się i mi pomachała.

— Zjemy coś na mieście — powiedziała Julka, wpychając mnie do swojego pokoju, a następnie podchodząc do szafy — Wiem co ci dam! — powiedziała z ekscytacja, a następnie w jej ręce zobaczyłam jeansową sukienkę.

— Boże dziewczyno wiesz, kiedy ja na sobie miałam taką sukienkę? — zapytałam z niedowierzaniem, podchodząc do niej.

Julka uśmiechneła się szeroko, słysząc moje słowa. Poddała mi sukienkę i wskazała na łazienkę ze śmiechem. Gdy się nie ruszyłam, nastolatka zaczęła mnie pchać do owego pomieszczenia.

— R U S Z   S I Ę   W R E S Z C I E              C H C E   Z O B A C Z Y Ć   J A K             W Y G L Ą D A S Z   W   T E J                    S U K I E N C E! — powiedziała poważnie, otwierając mi drzwi od łazienki.

Weszłam do pomieszczenia z rozbawieniem. Ubrałam się w sukienkę, która dała mi dziewczyna i westchnęłam cicho, przejeżdżając ręką po swoim boku. Dawno nie miałam na sobie sukienki i dosyć dziwnie się czułam. Była za bardzo dopasowana do ciała. Nie był to mój styl. Ale ze względu na Julie wytrzymam ten jeden dzień w takim stroju.

Przeczesałam włosy, a gdy uznałam, że już ładnie wyglądam wyszłam. Julka była już przebrana w jeansową spódnicę i biały crop cop. Jej bardziej pasowały taki ubrania.

— Wyglądasz ślicznie — zapiszczała szczęśliwa nastolatka, podchodząc do mnie. Oglodała mnie z każdej strony, oceniając stylizacje która mi dała. — Powinnaś zostać twarzą twojej drużyny.

Zrozumieć - Inazuma Eleven Go Donde viven las historias. Descúbrelo ahora