✈︎ Rozdział Ósmy ✈︎

1.2K 69 54
                                    

Perspektywa Thomas

Siedziałem przed klasą do geografii, czekając na Liam'a i Brada. Powoli się niepokoiłem gdyż dość długo ich nie było...

A co jeśli ktoś ich zgwałcił?

Albo zostali porwani?

Dobra Thomas przestań być pesymistą! Trzeba być dobrze nastawionym do życia...

— Thomas! — usłyszałem radosny krzyk Brad'a

Ała moje uszy! I jak tu nie być pesymistą gdy życie daje ci w kość?

— Tak? — zapytałem masując bolącą cześć ciała

— Pójdziesz dziś oglądać trening lacrosse? - zapytał robiąc słodkie oczka

Żeby pooglądać jak O'Brien gra? Nigdy w życiu.

— Wybacz Brad, ale nie — odpowiedziałem patrząc na niższego chłopaka

— Proszę cię Tom — powiedział robiąc smutną minkę

Nie Brad proszę cię nie rób tej miny!

— Ja — zacząłem po czym westchnąłem poddając się — Dobra — odpowiedziałem cicho

— Jesteś najlepszy! — krzyknął radośnie rzucając się na mnie i mocno mnie przytulając

O boże dajcie tlen!

— Brad...nie mogę... oddychać — powiedziałem ledwo łapiąc powietrze

— A tak przepraszam — powiedział puszczając mnie, na co wziąłem głęboki wdech, a następnie zadzwonił dzwonek — Chodźmy — dodał po czym złapał mnie za ręke i razem pognaliśmy do środka sali

Przez całą lekcję myślałem czy dobrze zrobiłem godząc się na propozycje Brad'a. Choć jak teraz na to patrzę to zostałem zmanipulowany... Powinienem zadzwonić na policję. Ale kto wtedy gadał by o Minho 24/7? No właśnie, tylko Brad tak potrafi. Westchnąłem smutno gdy tylko zadzwonił dzwonek.

Proszę czy jest tu ktoś by mógł mnie zabrać na godzinę do siebie?

— Chodź Tom! — krzyknął radośnie Talbot ciągnąc mnie w kierunku wyjścia ze szkoły.

— Można się jeszcze wycofać? — zapytałem z nadzieją, cicho wzdychając

Ja chce do domu. Do mojego łóżka, które z pewnością za mną tęskni

— Nie — odpowiedział, a po chwili znaleźliśmy na boisku.

— Ja nie chce — powiedziałem przeciągając ostatnią literę

— Chcesz i mi tu nie marudź — warknął po czym usiedliśmy na trybunach. Westchnąłem cicho po czym wyjąłem szkicownik oraz ołówek i gumkę. — Serio będziesz teraz malować? - zapytał zdziwiony

— No co? — zapytałem zdezorientowany — Wiesz że lubię malować — mruknąłem na co ten pokiwał lekko głową

— O patrz idą! — krzyknął radośnie widząc jak na boisko szkolne wchodzi drużyna — Jaki Minho jest przystojny — westchnął widząc jak azjata wchodzi na boisko z Scottem i Dylan'em.

Przewróciłem oczami gdy O'Brien wysłał mi oczko, po zobaczeniu mnie.

Jaki on jest wkurzający, irytujący, przystojny, dziecinny.... co? Czy ja właśnie pomyślałem że on jest przystojny? Thomas coś jest dziś z tobą nie tak...

Po chwili zawodnicy zaczęli grać. Brad cały czas obserwował Azjatę. Westchnąłem cicho
i spojrzałem na szkicownik po czym zacząłem malować pierwsze kreski.

Bad Boy [Dylmas]Where stories live. Discover now