#15

1.1K 54 9
                                    

James co dzień przychodził do szpitala, od kiedy Rose tam trafiła. Codziennie siedział koło niej, łapał ją za rękę i opowiadał jak mijał mu dzień. Nie tylko on przychodził. Steve, Natasha, Tony, a nawet Bruce. Minął już tydzień, Rose jak leżała podpięta pod respirator tak nadal tam leży. 

W momencie gdy Bucky spokojnie rozmawiał z Bruce'em, który akurat także przyjechał w odwiedziny, do sali wszedł lekarz prowadzący.

-Panie Barnes, mam pańskie wyniki badań. W pańskiej krwi jest jakiś obcy płyn. A prześwietlenie głowy pokazało te same zmiany w mózgu co i u pani Rose. Mówił pan, że usuwano wam pamięć. Mam przez to rozumieć jakieś elektrody?-  powiedział, przeglądając papiery z wynikami badań Jamesa.

-Tak, chyba tak...- powiedział cicho i spojrzał na Bruce'a.

-Możemy te wyniki?- spytał szybko naukowiec. Dobrze wiedział, że może zadziałać więcej z nimi, niż cały ten szpital wzięty. Doktor poniósł podejrzliwy wzrok na mężczyzn. Przez chwilę wyglądał, jakby poważnie się nad czymś zastanawiał.

-Oczywiście, ale nie wiem po co wam one. Nie zdziałacie sami nic z nimi.- Bruce spojrzał na Jamesa z podniesioną lekko lewą brwią.

"Zdziwiłby się pan."- pomyśleli, po czym lekarz dokończył,

-Mam w planie w najbliższym czasie zbadać ten płyn w pańskiej krwi. Musimy zdobyć jak najwięcej informacji. Zaraz przyniosę skan wyników.

To mówiąc, wyszedł z sali.

-Myślę, że ja będę miał szybciej jakiekolwiek informacje. Nie, że się przechwalam.- zaśmiał się cicho, a James poklepał go ręką po ramieniu i uśmiechnął się.

-To może się udać. Nie wiem co planujesz, ale to się uda.

Po chwili lekarz wrócił do sali z wynikami. Przekazał je Bruce'owi, spojrzał się na leżącą dziewczynę i wyszedł. Naukowiec zaczął uważnie czytać wyniki badań. Zawiesił przez chwilę swój wzrok na ścianie, po czym gwałtownie wstał i podszedł do łóżka Rose. Wziął jej kartę do ręki i także ją zaczął studiować. 

-Oboje macie w krwi obcy płyn.- zaczął mówić w pewnym momencie.

-Co to oznacza?- Bucky spojrzał się na Rose i złapał ją lekko za rękę.

-A to, że nadal może to działać. Nadal ma wpływ na wasz organizm. Musimy się tego jak najszybciej pozbyć James. Właśnie przez ten płyn może jej stan się pogarszać.- mężczyzna ściągnął okulary i przetarł oczy.- Oni tego nie zbadają, wpisali tylko w kartę i tak to zostawią. 

James westchnął głęboko, spoglądając na kolegę. Bruce zaczął się rozglądać po sali. W kącie stała szafka z różnymi lekarskimi przyrządami. 

-James zasłoń okienko i pilnuj, żeby nikt nie wszedł do sali. - mówiąc to, podszedł do szafki i zaczął czegoś szukać. 

-Co chcesz zrobić?- Bucky wstał i zrobił to co mu powiedział. 

Banner wyciągnął z szuflady nową strzykawkę wraz ze zbiorniczkiem na krew. Założył rękawiczki. Podszedł do dziewczyny, wyprostował jej rękę i założył pasek uciskowy trochę ponad łokieć. Zgięcie ręki przetarł jakimś płynem i zaczął wkładać igłę w jej skórę. Zwinnie pobrał krew.  Zbiorniczek schował od razu do kieszeni. Ściągnął opaskę, a w miejscu ukłucia przyłożył kawałek waty. 

-James przytrzymaj jej rękę zgiętą. Niech krew się skrzepnie. - Bucky szybko podszedł do Rose i po raz kolejny wykonał polecenie Bruce'a. 

Mężczyzna ściągnął rękawiczki i wyrzucił razem ze strzykawką do kosza. Podszedł ponownie do szafki i wziął z nią jeszcze jedną strzykawkę.

-A to przyda mi się na później.- powiedział i schował ją także do kieszeni. 

Otworzyły się drzwi. Do sali weszła rudowłosa kobieta. Przywitała się i podeszła od razu do łóżka szpitalnego. 

-Dobrze Natasha, że jesteś. Musimy z Jamesem jechać do bazy. - powiedział naukowiec, Romanoff kiwnęła głową.

-Masz jakiś plan?- zapytała, a on także kiwnął głową. 

Bucky siedział ciągle cicho z nadzieją, że Katty się wybudzi. On sam wybudził się z transu gdy Natasha położyła rękę na jego ramieniu. Spojrzał się na nią smutnym wzrokiem i przytulił ją. Kobieta stała w szoku i nie wiedziała co ma zrobić. Po chwili poklepała go po plecach.

-Ona z tego wyjdzie.- szeptała mu cicho do ucha- Musisz wziąć się w garść. Musisz być w pełni gotowy. Z dnia na dzień jesteś jeszcze bardziej rozkojarzony. Ona z tego wyjdzie. Rozumiesz?

Naty przytuliła go mocniej, po chwili odsunęli się od siebie. Kobieta uśmiechnęła się do niego słabo, a on wypowiedział w jej stronę nieme "dziękuję". Banner otworzył drzwi i czekał, aż James wyjdzie pierwszy, po czym zamknął je za sobą. Udali się bez słowa do wyjścia z budynku, a następnie do pojazdu, którym przyjechali.

Przez zatłoczenia na ulicach ich podróż do bazy trwała nieco dłużej. Panowie zaczęli rozmawiać o rzeczach nie istotnych, tylko po to by czas szybciej zleciał. 

Po dotarciu do ich siedzimy, poszli do laboratorium naukowca. Bruce poprosił od razu Tony'ego o to, żeby do nich przyszedł. Odłożył strzykawkę na stolik, a fiolkę z krwią odstawił na specjalną podstawkę. 

-Tobie też muszę pobrać krew, Bucky.- powiedział w jego stronę i pokazał ręką na krzesełko. Barnes wziął je i przykręcił tak, by oparcie było przed nim. Podwinął rękaw i położył rękę na oparciu. Bruce powtórzył tę samą czynność co w szpitalu i za chwilę miał już kolejną próbkę krwi. 

-No co tam? Do czego jestem potrzebny?- do pomieszczenia wpadł Tony.

-Musimy przebadać te dwie próbki, porównać i stworzyć antidotum.- powiedział Banner i zaczął pisać coś na kartce.- A ty James, dziękuję, już możesz iść.- spojrzał się na niego krótko.

Bucky pokiwał głową i trzymając nadal zgięty łokieć, wyszedł. Tony w tym czasie podszedł do naukowca. 

-To bierzemy się do roboty. Od czego by tu zacząć?- zapytał Stark.

-Też chciałbym wiedzieć. 

Mężczyzna usiadł na tym samym krzesełku, by poukładać sobie wszystko w głowie.

Bucky poszedł do kuchni i nalał sobie do szklanki wody. Od jakiegoś czasu nie może nic przełknąć. Nie może się skoncentrować. Wszystkie jego myśli kręcą się teraz głównie wokół Rose. Wolno pił wodę, modląc się w duchu o lepsze jutro. 





Przepraszam was bardzo za tą nieobecność. Nie mogę wam obiecać, że rozdziały będą pokazywały się regularnie, bo po prostu nie mam czasu tutaj nawet zajrzeć. Chciałabym podziękować także za wszystkie gwiazdki i komentarze to bardzo miłe ❤️❤️








You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 04, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

See You Again// Winter SoliderWhere stories live. Discover now