━━ 𝕭ᴇᴛʀᴀʏᴀʟ.

585 65 91
                                    

༻✦༺

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

༻✦༺

IF i told you that i loved you
TELL me, what would you say?
IF i told you that i hated you
WOULD you go away?

༻✦༺

               Cytrynowe cienie ozdabiały dumny, jaskrawy szyld jednego z jokohamskich barów. Kawowe ściany budowli, w połączeniu z przedzierającą się gdzieniegdzie żółcią, urzekająco odwzorowywały nazwę lokalu — Hałaśliwa Pszczoła, jak głosił napis — a także wprowadzały w wyjątkowo przyjemny klimat. Ciepłe, dźwięczne salwy śmiechu roznosiły się wśród chłodnego, nocnego powietrza, towarzysząc przy tym charakterystycznym dźwiękom zderzających się ze sobą szklanek i jedynie utwierdzały w przekonaniu, iż ów bar emanował doprawdy sympatyczną aurą. Klienci zdawali się nie przejmować wszechobecnym zimnem; rozstawiali się zarówno na zewnątrz, jak i w środku knajpy, pogrążeni w ożywionych rozmowach — może właśnie odzyskiwali stracony czas przy kuflach bursztynowego trunku albo świętowali czyjeś zaręczyny? Jak wiele z nich w rzeczywistości wcale nie chciało znaleźć się w tym miejscu? Ile czasu nadawali kształt maskom niewymownej radości, tak jarząco kiełkującej na ich twarzach?

               Światło księżyca nie dosięgało odosobnionej jednostki, która skrywała się w półzmroku jednej z ustawionej w pobliżu lamp. Smukłe plecy przylegały do ciemnych cegieł, a ich właściciel co pewien czas przykładał butelkę z szkarłatnym napojem do bladych, lekko rozchylonych warg. Alkohol miał wręcz nieznośnie mdły smak, aczkolwiek nie stanowiło to żadnej blokady dla młodego mężczyzny, który tej nocy pragnął jedynie odpłynąć; nieważne przez jaki czynnik. 

              Och, naprawdę zniżył się do takiego poziomu, że przestał zwracać uwagę na swój wyrafinowany gust i zignorował ostrzeżenia odnośnie tego, iż Hałaśliwa Pszczoła serwowała jedne z najgorszych win w okolicy — jakie to żałosne. Wręcz czuł na sobie, tak naprawdę nieistniejące, przepełnione obrzydzeniem spojrzenia; jakby nawet kopuły drzew spoglądały na niego z odrazą. Jednak za każdym razem szybko wyrywał się z tego przykrego transu i prychał protekcjonalnie, wlewając w siebie kolejne procenty.

               — Minęło trochę czasu.

               Gwałtownie odwrócił głowę w stronę źródła tak dobrze znajomego dźwięku — głosu, którego nienawidził jak nic innego w tym świecie, a jednocześnie odczuwał wobec niego równie potężną oraz specyficzną melancholię. Trzask łamiącego się szkła przeszył powietrze, gdy lazurowe tęczówki napotkały na swojej drodze pusty, choć emanujący typowym dla siebie zadufaniem, mahoń. Czerwonawy trunek splamił nie tylko gładką ścianę, ale też stopniowo zaciskające się w dłonie pięści. Wnętrze rudowłosego kipiało z nadmiaru gromadzących się w nim uczuć, odciskając bolesne piętno na jego skażonej duszy. Nienawiść, którą rozumiał najlepiej spośród tych wszystkich nie do końca zidentyfikowanych bodźców, pchała mężczyznę w stronę wyższego rówieśnika, odzianego w elegancki, kremowy płaszcz.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 07, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

betrayal ― soukoku one-shot.Where stories live. Discover now