Rozdział 2

1.4K 130 173
                                    

Chłopcy z drużyny Inarizaki odwrócili głowę w bok, gdy usłyszeli pisk, a na halę wpadła uciekająca w popłochu blondynka.

Zaraz za nią wbiegł wściekły Sakusa. Kita ze śmiechem uciekła przed nim, nie dając się złapać.

Bracia Miya zaśmiali się, przypominając sobie ich bójkę poprzedniego wieczoru. To, co rodzeństwo Sakusa wtedy wyrabiało, było po prostu cudowne i bracia żałowali, że nie nagrali tego zdarzenia.

Brązowooka odbiła się od ściany i przeskoczyła nad bratem. Jednak daleko nie uciekła, bo Sakusa rzucił się i złapał ją za kostkę, wywalając.

Drużyna Itachiyamy nie zwracała na to większej uwagi. Byli już przyzwyczajeni do tego typu akcji, więc po prostu się rozgrzewali i w spokoju czekali, aż Kapitan do nich dołączy.

Atsumu położył się na brzuchu i oparł brodę na dłoniach, wzdychając. Osamu znał tę minę, jak nikt inny.

- Odpuść sobie. Znacie się zbyt krótko. - Mruknął, popijając wodę z bidonu.

Blondyn zrobił zdziwioną minę i zerknął na brata.

- A skąd wiesz, o czym ja myślę?

- Robisz taką minę za każdym razem, kiedy chcesz poderwać jakąś dziewczynę.

- Ale ja serio chcę umówić się z Kitą!

Kapitan Inarizaki drgnął, słysząc swoje nazwisko i spojrzał groźnie na braci Miya. Atsumu jednak nie pomyślał, że Kapitan mógłby to źle zrozumieć, więc mówił dalej do swojego brata.

- Tylko jeszcze nie wiem, jak mam zagadać. - Mruknął zrezygnowany, opadając twarzą na materac - Wstydzę się trochę...

Kapitanowi drgnęła powieka, gdy słuchał, jakie głupoty o nim mówią. A przynajmniej z początku uważał, że chodziło o niego.

Kita postanowił rozmówić się z Osamu, więc wziął chłopaka na stronę.

- Co się stało, Kapitanie? - Spytał zdziwiony.

- Dlaczego nie powiedziałeś mi, że Atsumu jest gejem? - Spytał śmiertelnie poważnie.

Osamu podniósł brwi do góry, z początku nie rozumiejąc, o co może chodzić Kicie. Powoli łączył ze sobą fakty, a gdy wreszcie jego droga dedukcji okazała się właściwa, mało co nie skręcił się ze śmiechu.

Shinsuke jednak nie było do śmiechu. Zmrużył gniewnie oczy, a Osamu zamilkł, choć na jego ustach wciąż błądził prześmiewczy uśmieszek.

- Wybacz, Kapitanie, ale źle zrozumiałeś Tsumu. Nie chodziło mu o ciebie. - Mówił, nie mogąc przestać się uśmiechać - Naprawdę sądzisz, że gdyby był gejem, to tak otwarcie by o tym mówił?

Blondwłosa pisnęła, gdy Sakusa rzucił nią w materace.

*tydzień później*

- Hm... - Kita szła przed korytarz drugiego budynku mieszkalnego, szukając numeru sto jeden.

Atsumu poprosił ją, by wieczorem tam przyszła. Nie podejrzewając nic, zgodziła się i po kąpieli, ubierając się w żółte dresy i czarną termę, poszła do ich budynku.

Zatrzymała się przed drzwiami pokoju bliźniaków i akurat wtedy z pokoju obok, ktoś wyszedł.

Licealistka odwróciła głowę w bok i spojrzała na chłopaka mniej więcej jej wzrostu. Kojarzyła go z drużyny Inarizaki, ale nie znała go z imienia i nazwiska.

Szarowłosy spojrzał na nią przelotnie i minął, kierując się do holu.

Wtedy drzwi pokoju się otworzyły. Stanął w nich Osamu. Brązowooka obdarowała go ciepłym uśmiechem.

 Batalia o Miłość || Miya Atsumu & OsamuWhere stories live. Discover now