4. Nie tylko ona

10 2 2
                                    

Szalone przygotowania do święta dziękczynienia ruszyły pełną parą. Pomoc domowa wkładała w sprzątanie i gotowanie całą swoją siłę. Od wieczoru, który spędziłam z moją nową paczką znajomych, miną tydzień. Od tamtego czasu codziennie się spotykamy, bo albo to Chris po szkole zabiera mnie do nich w akompaniamencie kłótni albo oni przyjeżdżają do mnie. Reakcja chłopaka na nasze zapoznanie była dziwna. Nie był ani zły ani zadowolony, a był obojętny i twierdził, że go to nie interesuje. Zdążyłam się z nimi nieźle zapoznać. Z dziewczynami codziennie wieczorem gadamy na Sypkie, opowiadając o różnych sprawach. Czuje się w ich towarzystwie obłędnie. Chciałam, aby poznały się z Vanessą, ale dostała szlaban na tydzień i nie ma ani laptopa ani telefonu, a po szkole ma piętnaście minut na dotarcie do domu. Ona sama jest zła, że nie może je poznać i nie może się doczekać. Jednak wydaje mi się, że oddaliliśmy się od siebie ostatnio. W sobotę zakupu przebiegły niebywale szybko. W szkole już nie rozmawiałyśmy tak często i sama ja bałam się, że przez nowych znajomych mogę ją i Ethana stracić. Brunet jak się okazało nawet nie wiem, kiedy wkręcił się w towarzystwo Isaac'a i Gabriela. Z Chris'em też ma niezły kontakt, co mnie nieźle dziwi.

- Ethan, co myślisz o tym abym wcisnęła Rachel w tą kieckę?- Vanessa wychyliła się z mojej garderoby i pokazała chłopakowi białą, krótką sukienkę w złote detale. Chłopak lekko się skrzywił, i przekręcił głowę w bok.

Było po dziewiątej, a my mieliśmy się pokazać przed dziesiątą na jakimś przemówieniu z okazji jutrzejszego dnia dziękczynienia. Później natomiast miała odbyć się ta dyskoteka na, którą mamy zamiar iść. Niestety w czwórkę, bo tata za wszelką cenę nie dał się przekonać, aby dać Chris'owi wolne.

- Nie, jest cudna, ale nie na tą okazję. Za bardzo łagodna- akcentował chłopak, na co dziewczyna się zgodziła.

- Mam! Boże, jakie to śliczne- dziewczyna wyszła z garderoby, trzymając w ręku czarną koronkową sukienkę do połowy uda z długim rękawem i dekoltem. - Rachel dziś ty w tej sukience, na imprezie szkolnej. - Zapiszczała podekscytowana - Gdyby nie to, że mamy być ubrani w miarę na galowo wybrałabym ci tą neonowa, bo jest zarąbista!- Oznajmiła, a ja musiałam przyznać jej racje. Sukienkę, którą wybrała była dla mnie lekko wyzywająca i to za bardzo. Mimo to była piękna bez dwóch zdań.

- Czy ona nie jest trochę za bardzo- zatrzymałam się, kiedy ta sztyletowała mnie wzrokiem.

- Idziesz w niej. Dopilnuje tego- wskazała na mnie palcem na co się zaśmiałam, przez co zrobiła też i ona i brunet obok. Wstałam do pionu z łóżka i poprawiłam swoją białą bluzkę i czarne rurki. Wcisnęłam na nogi jeden z tych wygodniejszych czarnych obcasów, które były wysokie, ale miały gruby słupek. Były wysokie, ale właśnie ten gruby obcas dawał moim nogą komfort. Przeczesałam palcami swoje ciemne włosy i zabrałam czarną torebkę, wychodząc z przyjaciółmi z pokoju. Chris czekał na nas z tatą przed domem intensywnie o czymś dyskutując.

- O idziecie już?- Zawołał wesoło mój tata - Wyglądacie bosko- posłał nam pełne uśmiechy, na co wywróciłam oczami.

- Panie Ross bosko to my będziemy wyglądać dziś wieczorem- poprawił go, Ethan wskazując na naszą trójkę.

- Nie wątpię. Do zobaczenia później- z tymi słowami wsiadł do swojego auta i odjechał z podjazdu, zostawiając nas samych.

- Jedziemy-?- Spojrzałam na Chrisa, który intensywnie skanował moją sylwetkę. Nie pozostałam mu dłużna i szybko zjechałam jego postać, widząc jak dobrze wyglądał w tych czarnych rurkach i białej opinającej jego mięśnie koszulce. Uśmiechnął się łobuziarsko w moją stronę, a my wpakowaliśmy się do auta. Chłopak zajął miejsce koło mnie i wyjechał spod domu.

For protection give me something in returnWhere stories live. Discover now