54💚

268 8 3
                                    

Nelly 💜



Leżałam parę minut , późnej przyszedł Loyd trzaskając drzwiami i położył się do łóżka.Tak bardzo chciałam iść i go przytulić ,ale wiedziałam że potrzebuje ochłonąć z emocji.To wszystko prze mnie robię mu tylko problem.Sama nie mogę pojąć jak można pokochać takie coś jak ja ale najważniejsze że odwzajemniamy swoje emocje.Kocham go bez względu na to jak wygląda i kim zamknęłam oczy i zasnęłam.


Widok jakiegoś pałacu  i Cola  idącego w moją stronę.

-Cole co robisz 💜

-jak to moja kochana to przeznaczenie 💛

Co tu się ku**a odwala , zaczęłam biec dojrzałam kobietę i jakiegoś mężczyznę.Zatrzymali mnie i zostałam otoczona.Kobieta  stworzyła łańcuch z jakiejś energii,to tak mnie piekło w ręce że krzyczałam dławiąc się własnymi łzami.

-przestań 😭💜

-jak mogłaś  nam to zrobić królewska córka 👸🤴

-puść😭💜

To tak bolało moje nadgarstki stały się fioletowe  zaczęłam się szarpać ,lecz to na nic.Po chwili  męrzczyna zamienił się w chyba demona i zaczęło się zbliżać.Szarpałam się nadal on tylko dotknął  mojej klatki piersiowej i wyrwał mi serce (tak wiem co se myślicie ale to fan fiction więc sorki) Było one całe z kryształu zgniótł je a one zamieniło się w odłamki.Nie mogłam oddychać po chwili moje ręce i ciało stawało się  ciemne i bolało wszystko.

-puść mnie 😠😭💜

Krzyknęłam tak głośno że wszystkie postaci pękły i zamieniły się w pył.


Wstałam cała oblana zimnym potem , drżąca  automatycznie krzyknęłam

-puść 😭💜

Zorientowałam się  że jest przy mnie mój chłopak i jego rodzice, lekko wystraszona patrzyłam się na nich,Loyd trzymał mnie za rękę.

-wszystko w porządku 💟

Nie odpowiedziałam tylko wstałam idąc  na zewnątrz, poczułam jak ktoś trzyma mnie za ramię,

-Nell porozmawiaj z nami 💚

Cała byłam rozemocjonowana, odwróciłam się w jego stronę zdjęłam jego rękę.

-nie mamy o czym 💜tym razem nie był to mój głos tylko jakiej demonicznej części mnie.Wybiegłam z klasztoru  zbliżał się poranek, słońce wstawało .Ja siedziałam na drzewie jako sowa przynajmniej w tej postaci umiałam latać na szczęście.


Loyd 💚

Stałem chwilę i powiedziałem 

-idę po nią 💚

-idę z tobą i tak jestem winien przeprosin 🖤

Wyszliśmy nie cieszyłem się z tego że idzie ale nie chciało mi się znów kłócić z nim, byłem nie wysypany a moja dziewczyna w dzień swoich urodzin wyszła bez słowa.

Prowadziłem nad jezioro jedyne miejsce jakie przyszło mi do głowy.

-czyli wy naprawdę 🖤

-nie no na niby 💚😒

-czesto tak robi 🖤

-nie 💚

Na szczęście doszliśmy i nie musiałem słuchać jego wymądrzeń.Nigdzie jej nie widzieliśmy , dojrzałem  tylko białą sowę z kryształem

-Nell chodź do nas 💚

Mój ojciec spojrzał się na nei jak na chorego psychicznie.

-do kogo ty mówisz🖤

-cicho💚

-Chodź nie będę się wypytywał 💚

Sowa odwróciła się  w moją stronę i spojrzała na mnie a później na mojego ojca

-on też nie będzie 💚



Naucz mnie żyć  #1💚💜Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang