- Kiedy będziesz wreszcie spał u siebie w pokoju? – przeniosłem wzrok z nad telefonu na lidera.
Usiadł koło mnie na krześle, a ja uśmiechnąłem się odkładając telefon.
- Skąd pomysł, że nie śpię u siebie w pokoju?
Nie śpię u siebie w pokoju.
I dopóki mogę chce się cieszyć z towarzystwa Ashley.
- Nie jesteśmy ślepi. Co jest między tobą a tą Allison? – uśmiechnął się jak zboczeniec.
Od kiedy on taki jest?
- Ashley. Ma na imię Ashley.. Wiesz co Hyung? – zapytałem retorycznie. – Zakochałem się, a ona zakochała się we mnie.
- Czy ja dobrze słyszę? – JiMin-ssi usiadł na piasku przed nami, a HoSeok Hyung i Jin Hyung stanęli za nim. – Nasz Maknae się zakochał?
- Tak. – powiedziałem pewnie.
- Nie boisz się, że jest z tobą dla pieniędzy i sławy? – spojrzałem na najstarszego.
- Chciałem żeby pojechała z nami do Korei i przez jakiś czas zamieszkała ze mną, ale powiedziała, że nie. – westchnąłem zrezygnowany przypominając sobie słowa dziewczyny.
- Nie? – naszej nadziei delikatny uśmiech zszedł z twarzy.
- Nie. Powiedziała, że nie będzie żyła za moje pieniądze.
- Czyli sława? – Suga Hyung przeczesał włosy ręką.
- To na pewno nie. – spojrzałem na wszystkich.
- Skąd wiesz? – NamJoon Hyung odchrząknął i już wiedziałem, że musze powiedzieć.
- Tak jakby.. – podrapałem się po karku zakłopotany. – Ona myśli, że mam na imię JungSu.
- Dlaczego tak myśli? – JiMin przestał bawić się piaskiem.
- Myślałem, że nas zna, więc powiedziałem jej, że mam na imię JungSu.
- Żartujesz? – spojrzałem na przyjaciela, z którym „dziele" pokój.
Zaprzeczyłem ruchem głowy spuszczając głowę.
- Oszalałeś? Przecież jak ona się dowie, że ją okłamałeś.. znasz ją lepiej. Co by zrobiła jakby dowiedziała się prawdy?
- Powiem jej. – spojrzałem na niego. – Nie wiem jak, ale zrobię to niedługo.
- To jest naprawdę fajna dziewczyna z chujową przeszłością. Spotkałem ją wczoraj zanim się spotkaliście, wiesz?
Miałem wrażenie, że gdyby jego wzrok mógłby zabić już dawno leżałbym martwy.
- Powiedziała mi, że jesteś dla niej najważniejszą osobą na świecie. Znaczysz dla niej tyle ile ojciec. Ona miała odwagę powiedzieć ci o największych brudach z życia, a ty nie potrafiłeś powiedzieć jej nawet prawdziwego imienia? Myślałem, że rozegrasz to inaczej skoro ją kochasz. – odszedł zostawiając mnie i resztę w osłupieniu.
Ale miał racje.
Ona powiedziała mi praktycznie wszystko, z każdą chwilą jaką spędzaliśmy dowiadywałem się o niej coraz więcej.
A ja okłamuje ją cały czas.
Jestem żałosny, ranie osobę, którą kocham.
- On ma racje młody. – YoonGi Hyung posłał mi rozczarowane spojrzenie i odszedł, co reszta zrobiła zaraz za nim.
- Jeśli naprawdę ją kochasz to jej to powiedz. Dzisiaj. – lider wstał, a ja od razu za nim.
- Hyung ja.. – delikatnie zmarszczył brwi patrząc za mnie.
- Ta Ashley jest blondynką, nie? – zapytał nie patrząc na mnie.
- Tak, a co? – byłem zdezorientowany.
- Przykro mi młody. – westchnął i poklepał mnie po ramieniu.
Odwróciłem się i zamarłem.
Stało tam kilka fanek i Ashley.
Wpatrywała się we mnie ze łzami w oczach, które zaraz spłynęły po jej policzkach.
Chciałem do niej pobiec i wszystko wyjaśnić, ale nie mogłem.
- JungKook! Twoja kolej!
Spojrzałem na fotografa, a potem znowu na dziewczynę.
Stałem w miejscu.
- JungKook!
Wstrzymałem oddech.
Odwróciła się i odeszła.
Moje serce pękło.
- No chodź już.
Menager pociągnął mnie za ramie, a ja ciągle wpatrywałem się w miejsce gdzie przed chwilą stała moja miłość.
Teraz ją straciłem.
Przepraszam Ashley.
YOU ARE READING
(It's not) too late /Jeon JeongGuk
Fanfiction- Widziałem ją. Zmarszczył brwi, ale zaraz potem jego oczy szeroko się otworzyły. - Jak to? Gdzie? - odwrócił się bardziej w moją stronę. - Opiekuje się panią Choi, z naprzeciwka. - Rozmawiałeś z nią? - spuściłem głowę, którą położyłem na ramieniu...