²⁷

614 42 24
                                    

Jisung

Następny dzień

Siedziałem u Minho w domu. Hyun poszedł do Jeongina więc mieliśmy cały dom dla siebie.

Właśnie siedziałem na blacie w kuchni, kiedy Mino coś sprawdzał na telefonie. Zagapiłem się na okno i nawet nie zauważyłem kiedy był już koło mnie. Stał między moimi nogami i trzymał ręce na moim tyłku. Spojrzałem na niego.

-Minho?

-Tak?

-Co robisz?

-A nic...

Zaczął całować mnie po szyi. Wjechał rękami pod moją koszulkę.

-Minho... Chcesz to zrobić?

-Nie, zaczekam aż będziesz gotowy. Na razie cię tylko oznaczę.

Chwile później czułem jak zasysa skórę na mojej szyi. Zrobił mi malinkę. Spojrzałem na niego spod przymrużonych oczu.

-Jutro jest poniedziałek idioto. Musimy iść do szkoły, a mi się skończył ostatnio korektor.

-Też cię kocham wiesz.

Jeongin

Hyun cały weekend spędził w moim domu. Rodziców miało nie być do wtorku.

Jinnie leżał na kanapie, a ja między jego nogami. Oglądaliśmy film, który zaczął robić się nudny i zacząłem przysypiać.

Usłyszałem otwieranie drzwi, chwilę później zobaczyłem moich rodziców w salonie. Szybko odsunąłem się od Hyuna i się podniosłem tak samo jak chłopak. Rodzice na nas spojrzeli.

-Jesteś gejem? - zapytała moja mama.

-T-tak - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Bałem się ich reakcji. Że stresu złapałem Hyunjina że rękę.

-Oh, a Hyunjin to twój chlopak? - znowu o coś zapytała.

-Tak.

Widziałem że mój tata patrzy na mnie z obrzydzeniem. Mama chyba była zadowolona że kogoś sobie znalazłem i nie będę samotny. Zawsze ona była bardziej opiekuńcza, kochana, czasem nawet do mnie zadzwoni gdy ich nie ma.

-Idzcie do twojego pokoju.- powiedziała gdy zobaczyła minę taty.

Chwyciłem starszego za rękę i poprowadziłem na górę do swojego pokoju.

-Nie wiedziałem że wrócą wcześniej. Nigdy tak nie robili.

Felix

Wieczorem

Siedziałem w pokoju Chrisa na łóżku. Chłopacy pojechali oglądać nowy dom więc jestem sam. Przeglądałem telefon kiedy dostałem wiadomość od mojej mamy.

Mama

Felix, możesz przyjechać na chwilę do domu?

Mogę być za dwadzieścia minut a co?

Chce porozmawiać.

Okej.

Jezu kobieto o czym ty chcesz rozmawiać. Nie możesz mi dać spokoju?

Jako iż byłem w jakiś starych dresach i koszulce poszedłem się przebrać. Założyłem czarne rurki i tego samego koloru golf. Ogarnąłem na szybko włosy. Wziąłem telefon i klucze, wyszedłem z domu, zakluczając go.

Napisałem że będę za dwadzieścia minut, chociaż droga z domu Chana do mojego trwa dziesięć. Po prostu przez ból ud i pleców mam trochę spowolnione ruchy. A było w tedy z niego zejść i dać sobie spokój, ale nie, jebany Felix jest zbyt uparty. Bo wielce se wymyślił że chce się ruchać, ale cóż, fajnie było.

Gdy doszedłem do mojego domu zapukałem. Nie chciałem wchodzić kluczem, bo nie czuje się jakby to naprawdę był mój dom. Otworzyła mi moja mama od razu wpuszczając mnie do środka.

Poszliśmy do salonu, usiadłem na kanapie, a mama zaraz obok.

-Co się stało że chciałaś rozmawiać?

-Proszę... Wróć do domu...

-Po co? Żeby ojciec się na mnie wyżywał?

-Tak... On bije twoje siostry...

-Serio kurwa?! Czy ty jesteś jakaś spierdolona?! Mam wrócić do domu po to aby ojciec się wyżywał na mnie, a nie na twoich jebanych córeczkach?! Przypominam że też jest twoim dzieckiem!

Wyszedłem z tego domu i ruszyłem w stronę domu Chrisa. Zbierały mi się łzy w oczach.

____________

Po obejrzeniu tego mam rozkmine życia.
Srry za błędy...

𝓗𝓸𝓹𝓮|ᶜʰᵃⁿˡⁱˣWhere stories live. Discover now