zawsze czekam na weekend
im więcej minie dni
tym bliżej do ciebie
zawsze czekam na wakacje
im więcej roku mija
tym bliżej do ciebie
i zawsze czekam aż pojawisz się u drzwi
miłości? czy to ty?
tak, zapraszam, czekałam
wcześniej cię nie znałam
ale i tak się spodziewałam
zostaniesz na dłużej?
czy tylko przelotem?
pokażę ci grządkę moich myśli pod płotem
podam kawę z cukrem - zaufanie
zobaczymy co się wtedy stanie
czy zostaniesz na śniadanie?
a może nie lubisz słodzić
a to może nam przeszkodzić
albo grządka ci się nie spodoba
- to by była wielka szkoda
och, miłości, już się żegnasz?
a myślałam, że nas zjednasz
nie słuchałam tej przestrogi
gdy wchodziłaś w moje progi
lubisz robić zamieszanie
opuszczając to mieszkanie
lubisz patrzeć w jakim stanie
pozostawi mnie zerwanie
och, miłości, skąd ta mina?
czyż to nie jest twoja wina?
znów dobierasz się do klamki
lecz zamknęłam wszystkie zamki
powiedz, ile minie dni
bym znów uchyliła drzwi?
