28

1.8K 48 21
                                    

Rano wstałam i przez chwilę zastanawiałam się gdzie jestem ale po chwili przypomniałam sobie to co stało się wczoraj  i swoją rozmowę z blondynem. Poczułam rękę oplatającą mnie w talii po czym zobaczyłam w jego stronę. Jak spał był taki spokojny i słodki, chwila tego nie było okey?  

Chłopak musiał poczuć to, że się na niego patrzę bo po chwili otworzył oczy i widząc mnie uśmiechnął się lekko.

- Zrób zdjęcie zostanie na dłużej no chyba, że wolisz spać ze mną codziennie i widzieć takie widoki każdego dnia - powiedział z poranną chrypą przez co się do niego również uśmiechnęłam.

- Chciałbyś - powiedziałam cicho się śmiejąc.

- A teraz rusz się bo musimy iść do szkoły a ja muszę iść jeszcze do domu po swoje rzeczy - powiedziałam po chwili, widać było, że nie zbyt mu się to podobało ale nie będę przez niego opuszczać szkoły.

- No już, już - powiedział i zaczął wstawać co również zrobiłam. 

- To ja pójdę po swoje rzeczy a po szkole oddam ci twoje ciuchy okey?- zapytałam bo innego wyjścia nie widziałam. Chłopak popatrzył się na mnie jak na idiotkę po czym zaczął mówić.

- Po pierwsze nie wypuszczę cię z tego domu w tym co masz na sobie. Po drugie zaraz jak się ubiorę to pójdę do ciebie po twoje rzeczy a ty w tym czasie zjesz śniadanie i później pojedziemy do szkoły - powiedział jakby to była normalna rzecz. Mimo wszystko mam wątpliwości do tego jak będzie w szkole i wiem, że może przesadzam ale od dwóch lat mnie nienawidził i teraz nagle mu się odwidziało? Możliwe, że tak ale nie mam zamiaru zaufać mu w 100% jak na razie. Chłopak zobaczył chyba to, że myślami nie jestem obecna, podszedł do mnie i złapał mnie delikatnie za rękę.

- Ej malutka co się stało?- zapytał cicho patrząc mi prosto w oczy, widać było zmartwienie w jego oczach.

- Nic, tak sobie po prostu myślę - powiedziałam.

- A o czym? - zapytał siadając na łóżku przez co też postanowiłam zrobić to samo.  Nie zbyt chciałam mu mówić bo wczoraj mi wszystko wytłumaczył. 

- O niczym ważnym, idziemy już na to śniadanie? - zapytałam z dwóch powodów. Pierwszy był taki, że nie chciałam uniknąć dalszej rozmowy o tym a drugi był taki, że na prawdę byłam głodna. 

- I tak ci nie odpuszczę, prędzej czy później i tak się tego dowiem. No a teraz chodź bo mi z głodu padniesz - powiedział i wstał z łóżka łapiąc mnie za rękę po to abym też wstała co też zrobiłam.

Będąc w kuchni chłopak postanowił zrobić naleśniki czemu byłam na początku przeciwna bo w końcu mieliśmy iść do szkoły ale jak dowiedziałam się, że mamy jeszcze godzinę to się zgodziłam. Gdy Justin robił śniadanie ja przypomniałam sobie o swoim telefonie i o chłopakach. Szybko pobiegłam do pokoju chłopaka wcześniej mówiąc mu, że zaraz wrócę i wzięłam telefon z szafki. Niestety okazało się, że telefon jest rozładowany. Zeszłam z powrotem do kuchni.

Po zjedzeniu śniadania chłopak tak jak powiedział poszedł do mnie do domu po moje ciuchy i rzeczy do szkoły. Ubrana i gotowa do wyjścia czekałam na Justina przy drzwiach. Po kilku minutach byliśmy w drodze do szkoły dziwnie się czułam no bo przecież jakby nie było on jest popularny i każdy w tej szkole wie, że mnie nie lubi a teraz mam przyjechać z nim do szkoły?  

Podjechaliśmy w końcu na parking widziałam, że każdy zaczął się na nas patrzeć i mówić coś do siebie. Szłam szybko tylko po to by jak najszybciej być w budynku. Nie widziałam nigdzie chłopaków więc poszłam na lekcje. 

☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️
Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Do następnego❤️































Wybacz mi księżniczkoHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin