odwrócona Syrenka

991 37 12
                                    

Nawet nie wiem kiedy ostatni raz tu byłaM(⊙_⊙;)

Płynęliśmy po spokojnym morzu, słysząc cudowny dźwięk zza głębin. Niczym anielski śpiew, nim się obejrzałem, a mój statek walnął kadłubem o dno. Zaklinowaliśmy się pośród skał, większość załogi zaczęła się rozbiegać. Krzyczałem do nich „wy szczury lądowe, brać się do roboty!" niestety bez skutku. Śpiew stawał się coraz bardziej głośny, a mym oczom ukazały się cudne istoty. Tak myślałem! Do puki nie ujrzałem ich prawdziwych zamiarów.

- jakich?- spytał chłopiec.
Ten zaś chlapnął dużego łyka trunku i kontynuował.
Ich lica były jak porcelana, takie czyste i gładkie, lśniące włosy. Za to ten ogon, lśniące łuski. Ach piękne istoty! Nim zdążyłem się ocucić od ich śpiewu, połowa mojej załogi wylądowała za burtą. Syreny za maniły ich na dno oceanu. Zaczął się potężny sztorm, fale waliły w nas z jednej jak i z drugiej strony, do puki nie została nasza dwójka.
Wzniósł kufel w stronę młodego blondyna.
Niestety! Nic nie ocalało z mojej łajby, nawet ona sama. Najlepsze jest to, że młody próbował mi wmówić, że syreny są straszne, paskudne, mają szpiczaste kły.
Cała karczma w śmiech.
- Młodzieńcze, przecież wiemy, że to tylko legendy. Nie rób z nich koszmarów.
- Ej one istnieją! Posejdon mym świadkiem! Zabierają dusze grzesznych rybaków, tam gdzie ich miejsce!- dokończył starzec.
- Nie robię! Taka jest prawda widziałem na własne oczy! Zaciągnęły mnie tymi obślizgłymi łapami pod wodę!- oburzył się czerwono okii.
- To jakim cudem tu jesteś?
- Ja... nie wiem ale to ich zasadzka!
- Oj Bakugo, Bakugo. Wystarczy tych bajek.- zarzucił kupiec
- Jeszcze wam udowodnię!- walnął pięścią w stół i wyszedł.
- Biedny dzieciak.

Gdyby widzieli to co ja! Na pewno by nie żartowali z tego! Jak sobie tylko to przypomnę, od razu mam ciarki na ciele.
Rozejrzał się dookoła
Wiem złapie syrenę i udowodnię im że są obrzydliwe.
Po wyszukaniu statku, który by się nadawał na wyruszenie w wyprawę. Zaopatrzył się w strawę i trunek. Gdy morskie powietrze zaczęło muskać jego lekko opaloną cerę, a ten wypłynął w otwarte morze. Powiew wiatru, który tak mroził kości.

Z pojawieniem się mgły otulającej cały krajobraz. Wraz z nią przyszły też złe wspomnienia.

otaczające mnie maszkarady, czemu ci ludzie nagle tak się zmienili. poczułem na swojej kostce mokre obślizgłe dłonie, nagle straciłem grunt pod nogami. Coś zaczeło mnie ciągnąć, tak znalazłem się za burtą. fale przykrywały poje ciało, aż nie pogrążyłem się cały pod taflą wody. Otworzyłem oczy po czym byłem na statku, szybko uciekłem do masztu . Widziałem jak ludzie sami wskakują do wody, a potem zostają zaciągnięte. Nie rozumiałem czemu kapitan nic z tym nie robi i czemu sam tam nie idę. Ostatnie co pamietam to mocna fala i skały walące w kadłub, tak czysta ciemność. Ocknąłem się na ladzie.

Bakugo ocucił się kiedy poczuł walnięcie w kadłub. Rozejrzał się widział ledwo czubek własnego nosa. Wyciągnął z kieszeni kłębek waty, po czym włożył ją do uszu. Kiedy mgła się już rozpędziła, a morze ucichło zaczął wypatrywać. Chlust wody, szybki odwrót blondyna, zarzucenie sieci.

- Jest mam, mam to coś!- ucieszony zaczął wciągać sieć. Jego oczom ujrzał się chłopak.- Są męskie okazy?- przypatrywał się już miał go dotknąć gdy usłyszał już nie cudowny śpiew, a okropny jazgot, syczenie, pisk i niezrozumiane krzyki.- Co jest do...

Większość syren była już na łajbie, pełzła w jego kierunku, nie bały się sztyletu, a gdy Katsuki spanikował przykładając ostre narzędzie do i tak pół przytomnego chłopca. Bestie zamarły, wydawały się komunikować między sobą.

- Wydajesz się być ważny dla nich.- powiedział cicho- Jeszcze jeden ruch i po syrenie!- nachylił się do niego, było widać strach jak i obojętność w oczach.- Powiedziałem ani kroku!

Syreny jednak ruszyły w jego stronę z większą prędkością, chłopaka sparaliżowało ze strachu. Co teraz co z nim będzie, czy umrze? Jednak dało się usłyszeć cichy pisk, syreny stanęły po czym odrazu znikły, nie spuszczając oka z Blondyna. Czerwonooki opadł na kolana, złapał za sztylet przecinając sieć. Czemu to zrobił nie wiedział, zrobiło mu się go żal po prostu. Chłopak dosłownie ożył, złapał za sztylet bacznie przypatrując się przedmiotowi.

- O nie, nie, nie, nie! Zostaw to.- ich spojrzenia się zetknęły, chłopak ujrzał błysk w jego oczach blask, takie ładne szaro, niebieskie.- Odłóż to nie dla ciebie- złapał jego rękę wyrywając sztylet. Ten się tylko do niego przysunął złapał za twarz, przyjrzał się i uciekł.- Co to miało być.

Po powrocie długo rozmyślał nad tym, czemu potem go nie atakowały, dla czego go wypościł, czemu miał tak dziwne oczy nie mówiąc o dwukolorowej barwie włosów. Siedział tak na molo, moczył nogi i patrzył w morze. Poczuł zimny dotyk na stopie, przestraszony wskoczył na deski. Z wody wyłonił się obiekt jego rozmyśleń.

- To znowu ty?- pokiwał- Co ty tu robisz?- ten wskoczył na molo, po czym otwierając rękę pojawił się medalik, Bakugo Się przyjrzał odruchowo macają szyje.- Mój medalik od... Em dziękuje.- poklepał go po głowie- Nie jesteś taki straszny jak tamci.- Ten się tylko uśmiechnął pokazując rząd ostrych jak u piranii zębów. Automatycznie zabrał rękę.- Cofam co powiedziałem.

- Bakugo co tym tam tak długo robisz?! Trzeba załadować łudź!

- Już lecę! Musisz stąd ucie...- przypomniał sobie że to idealny pomysł aby udowodnić jak naprawdę wyglądają syreny.- W ramach wdzięczności za odnalezienie cennej dla mnie rzeczy, proponuje zjedzenie posiłku u mnie.- ten tylko spojrzał nie zrozumienie.- Możesz tu przypłynąć jutro o tej samej porze.- pokiwał.- To do jutra.

Cała noc chłopak spędził na czytaniu legend o syrenach w starych zakurzonych księgach, nic nie było o męskich okazach. Co było dość szokujące, żadnych pożytecznych informacji. Bakugo przyniósł największą banie jaką mógł znaleść, nalał tam sporą ilość wody po czym nasypało soli. Myślał że takim sposobem nie powinien się przesuszyć. Plan był prosty, trzyma u siebie syrenę, tak idzie do ludzi, przyprowadza ich, a tak każdy uzna że miał racje. Co może pójść nie tak. Nazajutrz spotkali się przy molo. Było dość nie zręcznie ale jakimś cudem udało się go przenieść do domu blondyna. Leżał za tem w bani, Bakugo pilnie go obserwował jeździł wzrokiem po każdym centymetrze ciała, wyciągnął kartkę i atrament, rysował wszystkie ciekawe elementy typu skrzela, błonę pławną, lekkie zaostrzone pazury, zęby. Syrena tez bacznie go obserwował zaciekawiony tym co robi, złapała jego rękę przykładając swoją, był zafascynowany tym jak bardzo są do siebie podobni. Nim blondyn się obejrzał to ten już zaglądał mu do jamy ustnej. Do puki krzywdy mu nie robił było git, z ciekawości przejechał po ogonie o dziwo nie był szorstki a wręcz przeciwnie bardzo ślizgi i dość przyjemny w dotyku, Shoto tez nie został w dłużnikach łapiąc za kostkę blondyna, przejechał mokrymi palcami po stopie co sprawiło dreszcze u drugiego, ten tylko zaczął jechać dłonią wyżej zatrzymując się na przyrodzeniu.

- Eeeeej.- zaczerwienił się.- Co ty robisz? Ja cię za intymne miejsca nie łapię.

- jzbbdebbxh.- wydał niezrozumiany dźwięk.

- Żebym to ja cię jeszcze rozumiał, chociaż wydajesz dźwięki, mogłeś też ruszać tylko ustami jak ryby.- zaśmiał się po cZym wstał. Został złapany za nadgarstek, dwukolorowowłosy pociągną go do siebie sprawiając iż chłopak był cały mokry.- Czy ciebie do reszty po....- został złapany za policzki i znowu przeciągnięty tym razem ich usta złączyły się w pocałunku. Blondyn szybko się odsunął, nie całował się z męszczyznami, a co do tego rybami.

- Wybacz.

- Ta... przeżyje. CO JEST!!!- jego oczy zamieniły się w talary.- Ty, ty mówisz?

- Czyli zadziałało? Możemy teraz się komunikować.

- Heh nawet dziwnie. Może zaczniemy od początku jestem Bakugo Katsuki- wyciągnął do niego dłoń.

- Todoroki Shoto.- zerknął na jego dłoń przybliżając twarz i niczym kot zaczął się o nią ocierać policzkiem, co wzbudziło u chłopaka rumieńce.

- Taaaa...-zabrał dłoń.- Nie ma tu zbyt miejsca dla dwóch osób wiec pójdę już.- już miał wychodzić z bani gdy Todo go obioł.

- Możemy tak poleżeć? Proszeeee...

CDN

Wiem, że to szajs ale się wypaliłam....
Miłego dnia^^

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 22, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One shot'y TodoBakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz