Krzysztof Piątek
Miałem dosłownie chwilkę, aby pogadać z Pauliną i chciałem ją spędzić, jak najlepiej, czego ona chyba nie zrozumiała, bo wystartowała do mnie z kolejnym news'em, ktróry szerokim echem odbija się w Polsce.
- Korupcja? - spytałem zaskoczony. - No powiedz coś więcej, a nie tylko zrzędzisz i zrzędzisz!
- Piszą, że na mundialu ustawiliście mecz z Senegalem i Kolumbią, a później z tymi ostatnimi, żeby kogoś tam wyeliminować - odparła. - Tu piszą o grubej kasie, Krzysiek.
- Po pierwsze, mnie to nie dotyczy, a po drugie to nie jest prawda - westchnąłem. - Nie panikuj kotek, nie rozmawiaj z nikim o tym i wszystko będzie wporządku.
- Łatwo ci mówić - parsknęła. - A ty jak się tam masz? Fajna ta Milena?
- Jest naprawdę fajnie, widać postępy, a co do niej... Paula, jeszcze nigdy nie spotkałem tak inteligentnej dziewczyny, naprawdę. Jej pomysły są po prostu genialne, a ona sama jest mega sympatyczna i otwarta - odpowiedziałem. Może za bardzo się zachwyciłem Mileną, ale taka jest prawda i tu nie ma co ukrywać.
- Tylko mi się tam nie zakochaj! - roześmiała się.
- Jasne, jasne - zachichotałem. - Muszę już kończyć, bo idziemy na zbiórkę, zadzwonię do ciebie, jak będę mieć czas, okej?
- Jasne, kocham cię. Pa!
Zająłem ostatnie wolne miejsce w samym tyle i skupiłem się na brunetce, która siedziała do nas twarzą i nerwowo stukała paznokciem w teczkę, którą trzymała na kolanach. Po co jej ta teczka, skoro jeszcze nigdy jej nie użyła, a trzyma ją w rękach na każdym spotkaniu?
- Dzisiaj chciałabym poruszyć z wami temat manipulacji, psychologicznej obrony i tak dalej - zaczęła. - Według mnie, to najważniejszy temat, jeśli chodzi o sferę sportową, bo wy jesteście bezpośrednio najbardziej narażeni na efekty manipulowania, wojny psychologicznej i tzw. działań nieporządanych, o których powiem wam na końcu. Jesteście gotowi?
Kiwnęliśmy głowami i całą swoją uwagę skupiliśmy na dziewczynie, która wstała ze swojego miejsca i przechadzała się od prawej do lewej i z powrotem.
- Kiedy ktoś nie może wami manipulować, manipuluje innymi, aby źle o was myśleli i byli przeciwko wam. Tak działa właśnie środowisko nieświadomych kibiców, którzy czytają te internetowe bzdury. Ci, którzy na własne oczy widzą waszą grę, widzą was, mają swoją opinię i nie sugerują się tymi wypocinami. Jednak wy sami, oczywiście nie wszyscy, zaczynacie czytać te artykuły i nie potrzebnie zastanawiacie się, czy faktycznie tak było. Przykładowo: Kamil Glik stoisz twardo na obronie, jest okazja do zrobienia szybkiej kontry i ty to powstrzymujesz, bo raz, że jesteś obrońcą i twoim zadaniem nie jest kontrowanie, a dwa, widzisz, że pomocnicy przeciwnika są dobrze ustawieni i nasi nie są w stanie ich przejść kontrą, więc rozsądnie rozgrywasz akcję na obronie. Remisujecie mecz, dziennikarze atakują cię, że mogłeś zacząć kontrę, bo być może padłby gol i tak dalej... Czytasz to i zaczynasz się zastanawiać, że "kurczę, faktycznie gdybym podał, mogłoby coś z tego być, cholerka, to moja wina." Nigdy nie możecie w taki sposób myśleć. Ty wy jesteście profesionalistami i ty doskonale wiecie, co się uda, a co nie. Tak samo wy nie możecie mieć do niego pretensji o to, jak się zachował, bo inaczej ludzie dostaną się do środka waszej relacji i zaczną kręcić, mącić i sprawią, że zostaniecie postrzegani, jako wrogowie, a wy już tego nie zatrzymacie.
- Fakt, czasami nie idzie przewidzieć, co wyjdzie, a co nie - odezwał się Grosik. - My nigdy nie mieliśmy do siebie pretensji, a jeśli nawet, to mówiliśmy o tym w sztani przy wszystkich. Dużo media między nami namieszały i wyszliśmy na bandę snobów.
![](https://img.wattpad.com/cover/222166152-288-k360047.jpg)
ESTÁS LEYENDO
PONTA DELGADA II reprezentacja Polski
Fanfiction2020© Płynęliście swobodnie po spokojnych wodach oceanu nie zdając sobie z sprawy, jak wody te potrafią być zdradliwe. Zaufaliście im, a one przez jeden niewłaściwy ruch śmigła, rozpętały nad wami burzę, a potężne fale ciągnęły was na dno do otch...