Nowa Szkoła

317 26 3
                                    

Todoroki i Aron poszli na obiad. Ja nie byłem głodny więc zostałem na przerwie. Towarzystwa dotrzymali mi Lida i Uraraka. Siedzieliśmy przy oknie. Po chwili podeszła do nas Tsuyu.
- Witajcie przyjaciele - powiedziala opierając palec o brodę. Przywitalismy się z nią, po czym ta spojrzala na mnie - Izuku, możemy pogadać? - spytała żabim głosem
- Jasne - odparlem i ruszylismy kilka kroków od przyjaciół
- Coś się stało Tsuyu? - zapytałem
- Mów mi Tsu. Nie powinnam tego mówić, ale to ważne-kum. Uraraka coś do ciebie czuje. - stwierdzila, a ja natychmiastowo się zarumienilem.
- C-co? P-przeciez... M-my jesteśmy tylko... P-przyjaciółmi - jaklem się - Skąd ty to wiesz? - spytałem
- Powiedziała nam. Mieliśmy nockę
z powodu urodzin Momo. - Powiedziała godnie z prawdą
- Momo miała urodziny?! - spytałem zszokowany
- Tak, ale ona nie lubi świętować urodzin, więc zrobiliśmy jej niespodziankę. Graliśmy i Uraraka miała wyzwanie. Musiała się przyznać kto jej się podoba. - rzekła Tsu
- Rozumiem. Ale wracając, to co mam niby zrobić? Znaczy po co mi to powiedziałaś? -  zapytałem
- A ja wiem? - kum. Abyś wiedział. Muszę iść. Chce coś zjeść zanim przerwa się skończy. Pa Izuku-kun! - Odpowiedziala i ruszyła w stronę stołówki. Izuku-Kun? Abym wiedział? Jesteśmy TYLKO przyjaciółmi.
Wróciłem do przyjaciół. Jednak szybko zauważyłem, że nie ma
w pobliżu Lidy. Uraraka powiedziała, że poszedł na stołówkę. Zostalismy sami..?

Wraz z PRZYJACIÓŁKA wyszliśmy na dwór. Na podwórku szkolnym było dużo ławek. Siedlismy na jednej
z nich pod drzewem, który lśnił różowym kolorem, od płatków. Bylo pięknie... romantycznie..?
Spojrzałem na Urarake. Nie mogłem tego dłużej w sobie trzymac.
- Uraraka-kun. - powiedziałem
- Tak? - spytała
- Bo... Z pewnych źródeł informacji dowiedziałem się, że... Podobno ci się podobam - powiedziałem niepewnie. Moje policzki zmieniły kolor, na kolor płatków drzewa. Jednak Uraraka miała je mocniejsze. Wydawały się być czerwone, nie różowe.
- J-ja..! Uh... T-to... KTO CI POWIEDZIAL?! - zapytała, gwałtownie wstajac. Spojrzałem na nią z lekka przerażony. Pierwszy raz ją taką widzę.
- Wszystko okej? - wydawala się byc zestresowana
- Tak, tak. Kto ci to powiedział? - spytała ponownie, a ja powiedziałem jej o rozmowie z Tsu. Po odkryciu prawdy uciekła do szkoły. Starałem się ją zatrzymac jednak nie dałem rady. Co sie stalo? I gdzie tak biegnie?

* po szkole *

Szlem z bratem w stronę domu. Była niezreczna cisza, lecz gdy już miałem się odezwać on zrobił to pierwszy.
- Jak randka? - zapytał
- Jaka randka? - spytalem patrząc na niego ze zdumieniem
- Nie udawaj, że nie wiesz. - powiedział
- Bo nie wiem..? - stwierdziłem
- A to przed szkoła? - powiedział unosząc jedna brew
- To przyjaciółka. Nic więcej! - odparlem, rumieniac się lekko
- Ta twoja "przyjaciółka" moze nam wszystko zniszczyć - rzekl zmieniajac wyraz twarzy na poważny
- Niby jak? Przeciez ona nic nie robi - stwierdziłem
- Wręcz przeciwnie. A co jesli sie
w niej zakochasz? Przyjaźnie i miłości w życiu superlotra nie idą w grę... - powiedział patrząc i idąc przed siebie
- A kto powiedział, że chcę być zły? Hm? - spytałem wracając do siebie
- Ty. - odpowiedział krótko. Miał racje. Mimo iż zrobiłem to po to, aby mamie nic się nie stało, to i tak się zgodziłem...
- Nie chce być zły... - powiedziałem smutno
- Nie masz innego wyboru. Śmierć albo Wolność. Co wybierasz..? A no właśnie... - odpowiedział nie czekając na moją odpowiedź - Życie jest nie fair i nic z tym nie zrobisz. Takie już jest. Kiedy myślisz, że wszystko się układa, to nagle zaczyna sie walić - stwierdził
- Myslalem, że ty tez masz przyjaciół - powiedziałem
- Niby kogo? - odparł z lekkim lekceważającym usmieszkiem
- Todorkoki, Lida, Uraraka, ja..? - stwierdziłem
- Pf... Oni tylko udają. Zobaczysz przyjdzie okazja, a cie zostawią. - zasmial sie podle. Ja tak jednak nie sadze... Oni mnie nie zostawią. To przyjazn na cale wieki!

* w domu *

Mamy nie było, więc skorzystaliśmy
z chwili. Zjedliśmy obiad, zrobiliśmy lekcje i planowaliśmy "napad na szkołę". Naszym zadaniem bylo zdobyć papiery uczniów oraz grafik szkolny. Musielismy jednak czekac do późna, aby nikogo nie spotkać. Potrzebowalismy również zgody szefa. O 17.00 mielismy się z nim spotkać. Mamy dwie godziny. Zdążymy jeszcze wiele przez ten czas zrobić.

"Jak Poznałem Brata" // BNHA // ✔Where stories live. Discover now