~ 5 ~

455 28 6
                                    

Następnego dnia Jeongguk miał wolne. Nie miał żadnych planów poza wieczornym wyjściem z Jaehyunem i Namjoonem. Do tego czasu musiał sobie znaleźć jakieś zajęcie, bo nie mógł cały dzień leżeć i oglądać dramy.

Gdy zbliżała się godzina wyjścia, Jeongguk wziął prysznic, ubrał się w czarne rurki z dziurami i ciemną koszulę. Włosy zawsze po wyschnięciu miał pofalowane, wiec stwierdził że nie będzie z nimi nic robić tylko je lekko ułoży.
Pod mieszkanie podjechał Namjoon i razem pojechali na miejsce gdzie mieli się spotkać z Jaehyunem.

- Ale dziś zaszalejemy. Dawno nie wychodziliśmy nigdzie - odezwał się Namjoon, prowadząc auto.

- Nadal jestem na ciebie zły za tą akcję z Taehyungiem, więc stawiasz mi dziś shoty - odparł Jeongguk, patrząc na oświetlone budynki.

- Nie udawaj, że ci nie ulżyło po tej rozmowie z nim. Wiem, że tak jest.

- Może trochę, ale to i tak nic nie zmienia. Nie wpadnę mu teraz w ramiona, bo powiedział coś co stało się kiedyś.

- Nie liczę na to. Czy Taehyung nie ma być tu też dziś? - spytał Namjoon

- Shit, zapomniałem. Będzie zabawnie.

Zaparkowali na parkingu niedaleko klubu. Kolejka była długa, ale oni nie musieli w niej stać. Znajomości Namjoona na coś się przydają. Jaehyun i Taehyung czekali przed wejściem. Gdy wszyscy już byli na miejscu udali się do środka. Usiedli na wolnych kanapach. Namjoon poszedł spotkać się ze swoim znajomym więc zostali we trójkę. Było trochę niezręcznie.

- Pójdę po coś do picia - odparł Jaehyun.

- Ja pójdę, dziś to ja stawiam - powiedział Taehyung.

- Nie musisz się tak obnosić tym, że masz pieniądze - odezwał się Jeongguk przewracając oczami.

- Daj spokój, jak chce to niech stawia. Nie będę narzekać - uderzył go lekko w ramię Jaehyun.

Po chwili wrócił Taehyung z alkoholem. Dołączył również Namjoon i Hoseok, szef klubu. Po kilku shotach nie było już drętwo. Wszyscy mieli dobry humor, bo Hoseok sprawiał, że wszyscy się śmieli.

- Powinniście poznać Seokjina. Gdybyście posłuchali jego żartów to byście się posikali ze śmiechu. Przysięgam, że lepszej osoby, która zna takie żarty nie znam - odparł Hoseok.

- No to musimy się umówić na kolejną imprezkę, tym razem z Seokjinem - powiedział Namjoon.

- Jeongguk zatańczymy? - spytał Taehyung. Wszyscy spojrzeli na bruneta, czekając na odpowiedź.

- No idź, nie daj się prosić - wykrzyczał Hoseok. Jeongguk spojrzał na Namjoona, a potem na Jaehyuna. Wstał i poszedł na parkiet z Taehyungiem. Oboje wypili już trochę, ale nadal dobrze trzymali się na nogach. Muzyka, która leciała była wolna. Akurat wtedy, gdy oni przyszli tańczyć. Taehyung położył swoje dłonie na talii Jeongguka, a ten nie wiedząc co zrobić ze swoimi położył je na ramionach Tae. Kołysali się w rytm piosenki. Nie odzywali się do siebie i unikali swojego wzroku aż w końcu Tae odgarnął kosmyk włosów za ucho Jeongguka. Brunet spojrzał na Kima. Patrzyli się na siebie a potem Jeongguk odszedł od Taehyunga i wrócił do reszty. Taehyung przez moment stał sam na parkiecie wśród ludzi ale po chwili dołączył do wszystkich. Wiedział, że zepsuł.

- Dobra pijemy - krzyknął Jaehyun. Stuknęli się kieliszkami i wypili alkohol. Jeongguk czuł jak alkohol rozgrzewa go od środka.

- To teraz ja zapytam. Zatańczymy? - zapytał Jaehyun. Jeongguk złapał za rękę chłopaka i razem poszli w tłum. Muzyka tym razem była szybsza, a Jeongguk kręcił biodrami w rytm. Był już na tyle pijany, że nie krępował się. Gdyby nie Jaehyun pewnie zaraz by wylądował twarzą na podłodze.

- Muszę przyznać, że swietnie tańczysz - mruknął mu do ucha na co brunet się tylko lekko zaśmiał.
Granatowowłosy położył dłoń na policzku Jeongguka. Przybliżył swoją twarz do tej jego i pocałował go delikatnie. Brunet odwzajemnił pocałunek. Był to powolny pocałunek co Jeonggukowi się podobało. Jaehyun miał miękkie i delikatne usta, które były uzależniające. Oderwali się od siebie i uśmiechnęli po czym tańczyli dalej.
Gdy wrócili do stolika Jeongguk zapytał:

- A gdzie Taehyung?

- Przed chwilą wyszedł - powiedział Namjoon

- Pójdę do toalety- odparł Jeongguk. Tak naprawdę nie poszedł do toalety a na zewnątrz. Chciał znaleźć Taehyunga. Nie wiedział dlaczego ale to właśnie chciał zrobić.
Taehyung stał oparty o ścianę z papierosem w ręku. Jeongguk nie widział go nigdy z papierosem. Musiał przyznać, że wyglądało to bardzo seksownie.

- Dlaczego nie siedzisz ze wszystkimi? - podszedł chwiejnym krokiem i podparł się o ścianę.

- A dlaczego ty tu jesteś? - zapytał Taehyung.

- Szukam cię - był bardzo pijany. Na trzeźwo nigdy by tego nie powiedział. Zacznijmy od tego, że nie poszedł by za nim. Przybliżył się do niego. Było zbyt blisko, patrzył na Kima tymi swoimi dużymi oczami. Patrzył to w oczy to na usta. Był coraz bliżej. Brakowało milimetrów aby ich usta się złączyły. Ich serca biły a klatki piersiowe unosiły się szybko. Nagle Taehyung powiedział:

- Jaehyun nie byłby zadowolony, że po pocałunku z nim, chcesz całować mnie.

- Widziałeś? - wymruczał ale po chwili opadł na Taehyunga. Kim go złapał i trzymał w ramionach. Wiedział, że Jeongguk odleciał. Po takiej ilości alkoholu wcale mu się nie dziwił. Nie wiedział co ma teraz zrobić, więc zaniósł Jeongguka do samochodu. Wziął adres od Namjoona i pojechał z pijanym do nieprzytomności brunetem.

Still with you | taekookTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon