Podczas przygotowań do drugiego napadu, by odbić Rio, mieliście dzień wolny. W godzinach popołudniowych zrobiliście wszyscy wspólnie obiad i przed domem usiedliście przy stole. Przypomniało ci się parę śmiesznych momentów z poprzedniego napadu, jak i z przygotowań do niego.
— A pamiętacie jak Denver zawsze wybuchał swoim klasycznym śmiechem podczas napiętych sytuacji, by nas rozluźnić? — pytasz, a każdy kto, był uczestników napadu na mennicę kiwnął głowę, a Denver od razu się zaśmiał. — Kłóciłam się wtedy z Berlinem, chciałam go nawet już go uderzyć, a za moimi plecami nagle z dupy słyszę śmiech Denvera.
— Boże tak. — odzywa się Moskwa i zaczyna się śmiać razem z nami, a Bogota najgłośniej z nas, ale nie przeszkadzało nam to.
— Chciałbym mieć z wami takie wspomnienia. — odzywa się Bogota.
— Spokojnie, jeszcze wiele przed tobą, tylko masz jedno zadanie, przetrwaj ten napad jak najdłużej, a będziesz mieć takich wspomnień multum. Prawda Denver? To jest nasz klaun i śmieszek w jednym. — odzywasz się, a Bogota cicho się śmieje i popija swoje piwo.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jejku jak mnie tutaj dawno nie było. Przepraszam was za taką długą nieobecność, studia i praca w tym semestrze nie były łatwe i obiecuję, że teraz podczas wakacji postaram się jak najwięcej imagifów wstawić z lcdp.
