3

3.9K 88 7
                                    

Znajdowaliśmy się za drzewami więc było małe prawdopodobieństwo żeby sama z siebie nas zauważyła . Już chciałam krzyknąć żeby mi pomogła ale chłopak szybko zamknął mi usta i się nade mną pochylił .

- Jeśli nas zobaczy to będę musiał ją zabić a chyba nie chcesz jej mieć na sumieniu no nie ? - szepnął mi do ucha .

Pokręciłam przecząco głową i czekaliśmy w takiej pozycji aż sąsiadka weszła do domu i zgasły światła żeby mieć pewność że z powrotem nie wyjdzie .

- Idziemy - powiedział po jakimś czasie i chwycił mnie za ramię mocno trzymając .

Przy aucie czekali już pozostali mężczyźni po których było widać że są bardzo zniecierpliwieni .

- No co tak długo ? - zapytał Carter gdy byliśmy już wystarczająco blisko .

- Były małe problemy - odpowiedział drugi z mężczyzn .

Carter zaczął mnie oglądać z każdej strony i nagle znieruchomiał .

- Jacob kurwa co to jest ?! - spytał nieźle wkurzony pokazując na moje nogi .

Spojrzałam również i okazało się że mam przetarte spodnie na kolanach a na nogach trochę krwi .

- Cholera - powiedział zdenerwowany Jacob i podrapał się po głowie - Wywaliła się jak uciekała .

Nie wiem o co im chodziło to tylko trochę krwi . Nic wielkiego .

- To nie z naszej winy więc nie powinno być problemu . Po prostu musimy jej bardziej pilnować a teraz wsiadajcie bo mamy już dosyć spore opóźnienie - powiedział trzeci z mężczyzn .

- Mówisz jakbyś nie znał szefa Aaron.- warknął Carter - Jedziemy .

Tym razem dokładnie dopilnowali żebym wsiadła do auta i zapięła pasy . Oni stanęli przed samochodem i zaczęli o czymś rozmawiać . Widać było że są zdenerwowani . Ja nie chciałam marnować czasu więc chwyciłam za klamkę i chciałam otworzyć drzwi ale one ani drgnęły . Cholera musieli je pewnie zablokować . Aaron chyba zobaczył moją walkę z drzwiami bo uśmiechnął się do mnie i powiedział coś do chłopaków po czym wszyscy wsiedli do auta .

- Są zablokowane - powiedział siadając obok mnie - Teraz już dopilnujemy żebyś nam nie uciekła .

Ja tylko lekko westchnęłam i oparłam głowę o okno . Muszę wymyślić coś innego ale dopiero wtedy jak znowu stracą czujność . Siedzący za kierownicą Jacob odpalił auto i ruszyliśmy .

Po około godzinie byłam coraz bardziej senna i stwierdziłam że pozwolę sobie zasnąć bo i tak podczas jazdy raczej nie ucieknę a drogi też nie zapamiętam bo zbyt długo już jedziemy .

Jak się obudziłam to robiło się jasno . Zaczęłam się rozglądać po samochodzie i wtedy Carter odwrócił się w moją stronę .

- O już nie śpisz - powiedział - Jacob zjedź na jakąś stację to kupimy coś do jedzenia .

- Ok w sumie to i tak powinniśmy się zmienić . Prowadzę już od kilku godzin - westchnął .

- Weź już nie marudź tylko zjeżdżaj. - powiedział rozbawiony Carter .

Po kilku minutach zatrzymaliśmy się przed jakąś stacją .

- Mogę iść do toalety ? - zapytałam .

- Idź. - odrzekł Aaron - Tylko wracaj szybko .

Weszłam do budynku i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu toalety . Wcześniej jednak mój wzrok napotkał sprzedawcę który wyglądał na całkiem miłego .

- Pomóc w czymś ? - zapytał przyjaźnie .

Mógłby mi pomóc i to bardzo ale nie jestem pewna czy to wyjdzie . Spojrzałam za siebie i przez szklaną szybę zobaczyłam że chłopaki stoją przed samochodem i mi się przyglądają . Jak zobaczyli że się odwróciłam to Carter pomachał mi przy tym wrednie się uśmiechając . No więc to na pewno nie wyjdzie . Muszę sobie odpuścić ten pomysł .

- Gdzie jest toaleta ? - zapytałam miło .

- Tutaj w prawo - pokazał mi dłonią w którą stronę powinnam iść .

Gdy weszłam do pomieszczenia to załatwiłam szybko swoją potrzebę a następnie oparłam się o ścianę wzdychając głośno . Muszę wymyślić coś żeby tam nie wracać i to szybko bo pewnie zaraz się zaczną niepokoić i tu po mnie przyjdą . Zaczęłam się rozglądać a mój wzrok od razu napotkał okno . Jednak nie wiem czy to dobry pomysł . Przecież to zbyt banalne i na pewno któryś z nich czeka po drugiej stronie . No ale jeśli nie spróbuję to później będę żałować że nie wykorzystałam takiej szansy ...

ZagubionaWhere stories live. Discover now