9

2.9K 75 6
                                    

W trakcie posiłku do Cartera zadzwonił telefon . Po spojrzeniu na ekran uśmiechnął się lekko i przyłożył urządzenie do ucha .

- No siema stary . Po co dzwonisz? - zapytał miło - Nie to niemożliwe ... Jesteśmy zajęci ... Zajmujemy się ...- w tym momencie spojrzał na mnie i lekko zdezorientowany dopowiedział - Tą dziewczyną ... No tak tą.... Za kilka dni ...No wiem że to ważne ale nie mamy co z nią zrobić ...Z kim ? ...Ej stary to dobry pomysł . Zaraz do niego zadzwonię i dam ci znać . - po tych słowach rozłączył się i spojrzał na chłopaków .

- Jest sprawa... - zaczął niepewnie .

- O co chodzi ? - zapytał zaciekawiony Jacob .

- Dzwonił Chris że dzisiaj jest akcja i przyda się nasza pomoc .

- A co z Ally ? - zapytał Aaron .

- Zadzwonię do Stevena czy z nią zostanie .

- Ok ale najpierw zadzwoń do szefa czy się zgodzi bo inaczej nas pozabija. - stwierdził Aaron .

- No racja lepiej zadzwoń żeby nie było później niepotrzebnych problemów. - dodał Jacob .

- Dobra to idę wszystko pozałatwiać . Będę u siebie. - odrzekł Carter i poszedł w stronę swojego pokoju .

Po skończonym śniadaniu nie miałam co ze sobą zrobić więc albo chodziłam bezcelowo po mieszkaniu albo oglądałam telewizję i tak do obiadu . Później kazali mi iść do swojego pokoju bo podobno mieli ważne sprawy do omówienia a mi to zapowiadało nudne i długie popołudnie .

W pokoju zajęłam się układaniem rzeczy w szafie ,ścieraniem kurzy i ogólnie sprzątaniem no bo co innego miałam robić . Nie miałam nawet okna żeby chociaż widoki pooglądać . Później z braku innych pomysłów położyłam się na łóżku i zaczęłam analizować swoje życie jednak nie odkryłam nic nowego .

Moje rozmyślania przerwała ręką na moim ramieniu . Szybko otworzyłam oczy i zobaczyłam Cartera siedzącego obok mnie . Jak to możliwe że nie słyszałam jak wchodzi ?

- My już musimy iść ale Steven zaraz powinien być . Chodź poczekamy na niego koło wejścia - powiedział po czym pociągnął mnie za ramię w górę .

- Nie mogę poczekać tutaj ? - zapytałam wyrywając rękę z jego uścisku .

- Nie i bez dyskusji. - odpowiedział mi dosyć groźnie co mnie zdziwiło i znowu łapiąc za ramię pomógł mi wstać .

Przed drzwiami stali już nieco zniecierpliwieni mężczyźni . Po ich podekscytowaniu mogłam stwierdzić że bardzo lubią swoją pracę jeśli tak to można nazwać i nie mogą się już doczekać wyjścia .

Dosłownie kilka sekund po tym jak stanęliśmy obok chłopaków usłyszałam dzwonek do drzwi . Jacob podszedł do nich i wpisał kod na urządzeniu obok oczywiście zasłaniając je przy tym ręką przez co nic nie mogłam zobaczyć . Nie wiem czy możliwe będzie żebym go poznała jak tak się będą pilnować ale nie mogę tracić nadziei bo w sumie tylko ona mi pozostała .

Chwilę później do mieszkania wszedł wielki, napakowany mężczyzna z milionem tatuaży na ciele . Mogę śmiało przyznać że nigdy nie widziałam nikogo bardziej przerażającego niż on . Wyglądał tak jakby mógł mnie zgnieść małym palcem nic się przy tym nie trudząc .

Nawet nie wiem kiedy znalazłam się za plecami Cartera który był najbliżej mnie lecz nie było mi dane zbyt długo się ukrywać bo mężczyzna odsunął się odsłaniając mnie i popchnął lekko w przód moje ciało przez co stałam centralnie przed tym gościem .

- No więc to jest Allyson . Pilnuj jej . To my idziemy. - powiedział po czym wyminął mnie i skierował się do wyjścia .

Odruchowo złapałam go za rękę przez co odwrócił się i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem .

- Musicie iść ? - zapytałam błagalnym tonem patrząc na niego wystraszona .

- Ej... Nie bój się on nic ci nie zrobi . Tylko wygląda na strasznego a tak naprawdę nie jest taki zły. - powiedział rozbawiony i spojrzał na tego gościa. - Nie martw się postaramy się szybko wrócić.

Po tych słowach pościł mi oczko po czym szybko wyrwał rękę z mojego uścisku i wyszedł z mieszkania co zrobili też pozostali nawet na mnie nie patrząc . Po prostu świetnie zero wsparcia . W sumie czego się spodziewałam po gangsterach . Wiadome było że skorzystają z każdej okazji byle tylko się mną nie zajmować .

Odwróciłam się powoli w stronę tego mężczyzny i już wiedziałam że to będzie ciężka noc ...

ZagubionaWhere stories live. Discover now