15

332 26 22
                                    

Oj tak. Krzysiu był naprawdę słodki i też miło mi się z nim rozmawiało. Szkoda tylko, że mnie zawstydzał.... Przykładowo pod pretekstem przyjrzenia się pierścionkowi złapał mnie za dłoń i powoli gładził ją swoim kciukiem co powodowało u mnie rumieńce na policzkach. 

Ciekawe tylko czy zorientował się, że ten mój super pierścionek był za dwa złote z chińczyka, a nie z 'Apartu' czy też przykładowo 'Werony'. Pewnie tak, ale dopóki trzymał mnie znowu za rękę to nie miałam z tego powodu obaw. To było naprawdę relaksacyjne uczucie. 

Wszystko przerwał kelner, który przyniósł coś na co stracę pewnie z pięć dyszek. Imponująco wyglądająca kawa w towarzystwie sernika przypominającego złoty blok z minecrafta... Ach i ten zapach~ 

- Smacznego, [ Zdrobnienie imienia].- Skinął głową biorąc się za konsumpcję najpierw napoju, a później ciasta. 

O boże.... To było takie urocze kiedy powiedział do mnie zdrobnieniem w dodatku mając taki sympatyczny wyraz twarzy....

I w tym momencie znowu ktoś wszedł do kawiarni, co było słychać przez cichy dzwonek zahaczający o drzwi. Och, znowu pan Biedroń. Tym razem z jakimś facetem, jednakże nie swoim. Czyżby zgubił go w tłumie? Możliwe. 

Oczywiście nie obeszłoby się bez poczucia wzroku na sobie. - Pan Robert chyba do ciebie wrócił..- Zaśmiałam się.

- Mhm... Jeszcze czego... - Zaironizował.

Stwierdziłam, że nie będę zwracała na to uwagi. I z tym było tak naprawdę lepiej. Dopóki znowu nie podszedł kelner. 

- Kawa dla pana.- Powiedział kładąc przed nim filiżankę. 

- Nie zamawiałem tego. - Krzysztof spojrzał niezrozumiale na kelnera.

- Owszem, ale to od tamtego pana...


Parada naszych serc... || Krzysztof Bosak × ReaderWhere stories live. Discover now