❤️Wyznanie uczuć 💕 cz.2

1K 24 1
                                    

🔫Yugo🔫

Siedział*ś sobie w pokoju z komputerami, popijając gorącą herbatkę. Opierając nogi o stół, obserwował*ś widok z kamer. Czysto. Czyli kolejne posiedzenie przepełnione akompaniamentem nudy.  Postawił*ś z charakterystycznym hukiem filiżankę na stole, kiedy nagle usłyszał*ś dźwięk otwieranych drzwi. W progu stanął nie kto inny jak twój przyjaciel, Yugo.

– O! [T.I] tutaj jesteś! – Mężczyzna zawołał, dostrzegłszy cię rozwaloną na fotelu. – Dzieciaki cię szukają.

– Hm? Coś się stało? –  Uniosł*ś leniwie oczy, napotykając posturę Yugo. 

– Nie wiem właśnie. Nie chciały mi nic powiedzieć –  jęknął lekko zły. 

– A kto dokładnie? –  Uniosłaś brwi, zdejmując nogi ze stołu.

–  No, dziewczyny. 

Kiwnę/ął*ś głową, domyślając się, jaką mogły mieć do ciebie sprawę. W końcu po roku spędzonym razem był*ś dla nich prawie jak matka/ojciec. 

– Nic nie odpowiesz? – Spojrzał na ciebie oczekująco. 

– A takie tam sprawy –  na twych ustach pojawił się prześmiewczy uśmieszek. 

Mężczyzna zamrugał kilkakrotnie, analizując twoje słowa. O dziwo wcale jakoś dużo mu to nie zajęło, aby podłapać temat. Po tym zaczął jedynie szeptać coś pod nosem. 

– Oi! Wyglądasz słodko, kiedy jesteś zdezorientowany! –  pisnę/ął*ś, zbliżywszy się do niego. 

Ciemnowłosy nie zdążył nawet zareagować, kiedy ty złożył*ś na jego policzku soczystego całusa. 

– Przejmiesz moją wartę? Oczywiście! Dzięki! Kocham cię! – I uciekł*ś, pozostawiając biedaka w jeszcze większym szoku.

🍄Nigel🍄

Właśnie skończył*ś prać czapkę należącą do twojego przyjaciela. Z uśmiechem zawiesił*ś ją na sznurku, gdy przyjemny zapach świeżego prania unosił się w powietrzu, pieszcząc twój nosek. Nagle drzwi otworzyły się na oścież, a w nich stanął Nigel, który nie wyglądał zbyt wesoło. 

–  [T.I]! Co robisz? Bo szukam... – Stanął przy tobie, a jego wzrok mimowolnie powędrował do jego własności –... mojej czapki... Uprał*ś mi ją? 

Spojrzał na ciebie, a ty jedynie pokiwał*ś głową z bananem na ustach. Przez twarz chłopaka przeszło wiele emocji od zdziwienia aż pod wielką wdzięczność. Chłopak w końcu uśmiechnął się do ciebie szeroko, zaciągnąwszy kwiatowym zapachem. 

– O Boże! Normalnie kocham cię! –  Zamknął cię w niedźwiedzim uścisku, kiedy na twoje policzki wpłynął okazały szkarłat. 

Słowa blondyna* mocno się uderzyły. Może nie myślał, co mówi, ale mimo to nie mogł*ś zaprzeczyć, iż dla ciebie coś znaczyły. Po prostu czuł*ś coś do starszego kolegi, ale bał*ś się do tego przyznać... Chwilę później on również spoważniał. Wyglądało na to, że dopiero dotarło do niego, w jaki bajzel sam się wpakował. 

– Znaczy się... Wiesz... No .... Em... Etooo... – Mruknął zażenowany. 

– Mówiłeś poważnie? O tym że mnie kochasz? – Zapytał*ś, nie patrząc w jego kierunku.

– T-ta... 

W tamtej chwili były z was ładne buraczki. Możesz mi wierzyć... Autorka-chan wszystko widzi XD

____________________________________________

*On jest blondynem, cnie? XD

Dzisiaj tak trochę krótko i cringe'owo XD

Oj wiem, ludzie, że troszku mnie nie było, więc zapytam was o coś. Czy chcielibyście maraton na przeprosiny? :D

E no właśnie... Dopiero do mnie dotarło że to preferki a nie scenariusze XD

A i się pochwale! Dostałam się ładnie do nowej szkółki XD Kurczę, Kizimizia-chan w liceum... Tego jeszcze nie było XD Weźcie ja mentalnie mam dziewięć lat XD Choć w tpn nawet dziewięciolatki są ode mnie czasem mądrzejsze :^

The Promised Neverland PREFERENCJE! 🥀🏹 (Zakończone)Where stories live. Discover now