Rozdział 1

34 1 0
                                    


- Nakrapiana Sadzawko! Nakrapiana Sadzawko!

- Zamknij się! Przecież idę...

W Klanie Mroku pogoda sprzymierzała. Było bardzo słonecznie i ciepło, ptaki śpiewały a pszczoły przelatywały co jakiś czas przez obóz. Nakrapiana Sadzawka przecisnęła się przez wejście do legowiska medyczek i stanęła długość lisa od swojej byłej mentorki, Mlecznej Plamy.

- Proszę. – Mleczna Plama podsunęła Nakrapianej Sadzawce mech, nasiąknięty żółtą, śmierdzącą substancją.

- Co jest?

- Chcę abyś powyjmowała kleszcze starszyźnie.

Nakrapiana Sadzawka zjeżyła futro i wbiła pazury w ziemię.

- To zadanie dla ucznia! Nie jestem już dzieckiem!

- To prawda. – przerwała jej Mleczna Plama – Jesteś medyczką. Chcesz aby przez ciebie ktoś nabawił się jakiejś choroby lub infekcji?

Nakrapiana Sadzawka prychnęła i wzięła mech w pysk. Przypomniała sobie ten okropny zapach mysiej żółci. Dawno nie wyjmowała kleszczów starszyźnie. Jak najszybciej pobiegła do legowiska gdzie spoczywały starsze koty.

- Dzień dobry Nakrapiana Sadzawko!

Starsi przywitali ją przyjaznym mrugnięciem. Kotka nie odpowiedziała. Położyła mech na futrze ciemnoszarego kocura o imieniu Pośpieszna Pręga.

- Coś się stało Nakrapiana Sadzawko? – zapytała imbirowa kotka jednooka kotka.

- Wrr! Tak!

Jasnoruda kotka podniosła się.

- Mleczna Plama?

- Tak! Cały czas traktuje mnie jak dziecko, olewa lub robi inne denerwujące czynności!

Ciemnoszary kocur wbił pazury w ziemie i zasyczał.

- Uważaj! Zaraz wyrwiesz mi całe futro.

Nakrapiana Sadzawka zorientowała się, że wbiła pazury w jego posklejane futro.

- Dlaczego właściwie kipisz do niej nienawiścią? – zapytała jasnoruda kotka o imieniu Wietrzna Pieśń.

Brązowa kotka przerwała wyjmowanie kleszczy i wbiła pazury w ziemię. Jej ogon kiwał się na boki tak, że mogła nim zamiatać kurz.

- To jej wina, że Moręgowaty Chwast umarła...

Łzy napłynęły jej do oczy. Nakrapianej Sadzawce udało się stłumić emocje i kontynuowała wyjmowanie kleszczy Pośpiesznej Prędze.

- Czemu po prostu się jej nie pozbędziesz? – zapytała ze spokojem jednooka kotka, Złamana Blizna. – Mleczna Plama jest już stara. Niedługo przeniesie się do starszyzny.

Wietrzna Pieść pacnęła Złamaną Bliznę w ucho.

- O czym ty mówisz? Nauczysz ją złych nawyków!

Nakrapiana Sadzawka dała się ponieść swoim myślom. Może powinna podsunąć Mlecznej Plamie pomysł przejścia do starszyzny? Poradzi sobie bez niej z wytrenowaniem ucznia. Nakrapiana Sadzawka przyjęła ucznia, Kruczą Łapę, który nie jest chętny aby być medykiem. Zamiast niego, uczniem medyka powinien być jego brat, Dymna Łapa. Borsucza Gwiazda jednak się pomylił i mianował ich uczniami na odwrót.

- Nakrapiana Sadzawko!

Brązowa kotka podskoczyła.

- Chodź. – powiedziała Wietrzna Pieśń. – Ja nie potrzebuje wyjęcia kleszczy. Teraz czas na Czerwiową Wierzbę.

Nakrapiana Sadzawka skończyła wyjmować kleszcze. Wyrzuciła mech i poszła umyć sobie łapy w strumyku. Natrafiła jednak na trening Dymnej Łapy, ślepego ucznia, który miał być jej terminatorem zamiast Kruczej Łapy.

- Spróbuj jeszcze raz Dymna Łapo. – powiedziała jego mentorka, Krzyk Sójki.

Dymna Łapa wyraźnie nie radził sobie z trenowaniem walki. Krzyk Sójki również miała problemy z trenowaniem go.

- Borsucza Gwiazda ma pszczoły w mózgu! – szepnęła do siebie Nakrapiana Sadzawka.

Brązowa kotka podeszła do rudej Krzyk Sójki i popatrzyła się na nią z zażenowaniem.

- Pomóc ci Krzyku Sójki?

- Nie... - marudziła – Zresztą... co ty możesz zrobić? Jesteś tylko medyczką.

- Hej! Ja tu stoję! – krzyknął oburzony Dymna Łapa.

Krzyk Skójki i Dymna Łapa kontynuowali trening. Nakrapiana Sadzawka warknęła na ciemnorudą kotkę i poszła z powrotem do obozu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 17, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Obłęd Nakrapianej SadzawkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz