Villain Deku AU

4.6K 206 270
                                    

***

  Obudziłem się w przepełnionej smrodem i brudem uliczce mając problem z przypomnieniem sobie wcześniejszych wydarzeń, które doprowadziły mnie do takiego stanu.

Wstałem otrzepując ze swojego stroju bohaterskiego kurz i przypominiałem sobie, że jeszcze przed chwilą miałem praktyki pod okiem Sir Nighteye'a. On mnie zabije za tą drzemkę! Nie myśląc o niczym innym pośpiesznie wybiegłem z uliczki znajdując się na słonecznej ulicy, po której spacerowali uśmiechnięci od ucha do ucha cywile i ruszyłem w stronę agencji bohaterskiej by jak najmocniej przeprosić szefa za obijanie się.

Znalazłem się przed budynkiem u progu drzwi i wszedłem do środka zastając asystentkę przy recepcji. Bubble Girl mając również na sobie strój bohaterski spojrzała na mnie unosząc brwi tak jakby w ogóle nie miała pojęcia kim jestem i co tutaj robię mając na sobie taki strój jaki miałem.

- Awata-san! Przepraszam, proszę w moim imieniu serdecznie przeprosić Sir Nighteye'a! - wykrzyknąłem zdeterminowany do asystentki mojego szefa nie chcąc dostać później żadnej kary.

- Em... Oczywiście to zrobię, mogę tylko znać twoje imię? - poprosiła kobieta z niepewnym uśmiechem myśląc pewnie że może chodzić o jedną z misji szefa na której się coś wydarzyło.

- To ja... Izuku Midoriya - przedstawiłem się zdziwiony, że kobieta mnie za grosz nie pamięta.

- Pewnie, przekażę przeprosiny Sir Nighteye'owi - oznajmiła z uśmiechem asystentka i zapisała podane przeze mnie imię na jednej z karteczek leżących na recepcji.

Nie rozumiejąc zachowania dziewczyny ruszyłem w stronę korytarza do szatni, by zakończyć na dzisiaj praktyki i przebrać się w strój codzienny jednak w drodze przeszkodził mi jeden z pionków do szachów, który przeleciał mi tuż pod nosem z taką prędkością, że wbił się w ścianę i na niej się utrzymał.

Czarnego króla rzucił w moją stronę mój szef z otwartego na oścież biura marszcząc brwi i przeszywając mnie swoim ponurym spojrzeniem, które tak naprawdę sprawiało wrażenie jakby mężczyzna chciał mnie zabić.

- S-sir Nighteye! Ja mogę wytłumaczyć dlaczego się spóźniłem - zacząłem jednak nim zdołałem przejść do ważnej i kluczowej części wypowiedzi przerwał mi kolejny pionek rzucony w moją stronę.

Gdyby nie refleks i moc One for All ten pionek byłby w stanie nawet mi przedziurawić dłoń dlatego przestraszony cofnąłem się i schowałem rękę, w którą był celowany drugi morderczo szybki pionek od szachów.

- Kim ty jesteś? Nie widziałeś napisu na ścianie, że wejście tylko dla pracowników? - zapytał oschle wysoki mężczyzna wychodząc ze swojego gabinetu by podejść do mnie.

Wtedy dopiero zacząłem orientować się, że coś jest nie tak. Cofnąłem się o krok do tyłu by szef agencji bohaterskiej mnie nie dotknął i wybiegłem w pośpiechu z instytucji by jak najszybciej za pomocą mocy One for All udać się do szkoły U.A i natychmiast porozmawiać z emerytowanym bohaterem №1 o dziwnej sytuacji.

Nie miałem ze sobą identyfikatora, ponieważ zostawiłem go w szatni agencji, do której nie otrzymałem dostępu dlatego przeszedłem przez niebieską bramę łukową i od razu uruchomiłem alarm zamykając nieumyślnie za swoimi plecami jedyną drogę wyjścia.

Szkoła, mimo że już miała wolne a wszyscy uczniowie odpoczywali w swoich akademikach albo znajdowali się na praktykach, wstała na równe nogi a pod bramę zawitało natychmiast aż trzech nauczycieli, w tym mój wychowawca.

Miałem nadzieję że tylko coś dziwnego stało się z kilkoma osobami z bliskiego grona moich znajomych jednak nawet nauczyciele ze szkoły do której uczęszczałem nie mieli pojęcia kim jestem.

Deku Uniwersum  [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz