Tsuyu Asui

3K 178 74
                                    

Dla każdego śmierć iidy była ciosem...każdy był smutny jak...i zły? że nie mógł go zatrzymać przed popełnieniem takiego błędu.

-wszystkiego najlepszego Momo - mruknełam przytulając dziewczynę i dając jej malutki prezencik

-dziękuje, że...mimo takiej sytuacji zebraliśmy się tu by świętować moje urodziny- mruknęła cicho stając przed całą klasą. Staliśmy wszyscy w jej salonie, ogromnym salonie -uważam, że Iida nie chciałybyśmy go opłakiwali...całe lata tylko cieszyli się z tego co jest...-i tak zaczęliśmy imprezę...mimo śmierci przewodniczącego czy zaginięcia Uraraki. Momo miała racje nie możemy żyć przeszłością. 

-dekuśśśś~ pytanie czy wyzwanie?- uśmiechnęła się "niewinnie" patrząc na chłopaka na którego wskazała butelka. Graliśmy już z pół godziny w tą grę, na początku ludzie nie byli przekonani jednak po tym, jak Mina i Kirishima zaczęli wymyślać coraz dziwniejsze zadania wszystkim udzielił się humor.

v
-...uum pytanie?-mruknął cicho

-cieniasss-odkaszlał Kirishima śmiejąc się i opierając się o swojego bro- znowu!? nie bądź taki dawaj wyzwanie!

-raczej zostanę przy pytaniu-pokiwał głową lekko. Deku nie miał humoru w ogóle, ale co się dziwić stracił dwójkę najlepszych przyjaciół.

-kto z klasy ci się podoba?-uśmiechnęła się, a on nagle zalał się czerwienią jak truskawka? A może raczej pomidor?

-weeeeeeź mina przecież każdy wie, że on kręci z Todorokim!-burknął Kirishima patrząc na przyjaciółkę. Jakby na potwierdzenie słów czerwonowłosego Todoroki objął ramieniem Izuku, który tylko bardziej się zarumienił.

-he?-mruknął niezadowolony Bakugo...poprawka on ciągle jest niezadowolony -grzejnik z funkcją chłodzenia jest gejem?-prychnął nagle śmiejąc się.

-nie śmiej się z tego, bo sam nim jesteś -prychnęła Mina wystawiając mu język -no to deku kręcisz-i tak zagraliśmy jeszcze kilka rundek tej gry. Kilka osób robiło drure wyzwania jak biegasnie po domu i krzyczenie że ktoś tam jest lepszy czy też chodzenie na rękach. Ogołem zabawa dopiero się zaczynała i to w najlepsze.

-Tsuyu teraz twoja kolej

-wyzwanie-uśmiechnęłam się lekko

-nareszcie ktoś!-wyszczerzyła się -pocałuj osobę po prawej stronie, a potem dwie następne wylosowane!-popatrzyła na mnie a ja spojrzałam na deku, a bardziej na jego chłopaka, który mroził wszystkich wzrokiem

-...t-to tylko gra Todoroki -kun-popatrzył na niego i kolejny raz czerwony na twarzy odsunął się od niego

-całuj go całuj! -Mina klepnęła mnie mocno w plecy przez co zbliżyłam się i pocałowałam go, a raczej złączyłam z nim lekko usta. Długo to nie trwało, bo szybko odsunęliśmy się od siebie, a potem zakręciłam zarumieniona butelką.  Gdy tylko Izu odsunął się Shoto zaczął wycierać rękawem od swojej bluzy moją szminkę z ust swojego chłopaka -następna osoba to!!...ja?-uśmiechnęłam się lekko do niej -no dawaj pyska-zaśmiała się i cmoknęła mnie w usta. No i zakręciłam ostatni raz...natrafiło na blondyna...tego blondyna 

-huh ja?-popatrzył na mnie, a ja zbliżyłam się do niego. Pocałunek długo nie trwał z resztą jak wcześniejsze. W końcu Mina nie mówiła, że mam się namiętnie całować. Usta Bakugo były...inne niż Deku czy Miny. Bardziej chropowate co ukazało, że blondyn na pewno nie używa żadnej pomadki. Ale to raczej...no było do przewidzenia. Oderwałam się od niego i usiadłam na swoje miejsce, gra trwała dalej


****

-przepraszam pójdę do łazienki-skinęłam głową i poszłam do wspomnianego pomieszczenia. Nie raz byłam u Momo wiedziałam gdzie się znajduje. Załatwiłam swoje potrzeby i podeszłam do lustra chwilkę popatrzyłam na nie i wyszłam. Gdy szłam korytarzem było jakoś dziwnie. Czułam złe przeczucie? Ale co może mi się stać w domu przyjaciółki? Podeszłam, że schodów i poczułam, że nagle się poślizgnęłam. Krzyknęłam głośno i zacisnęłam oczy czując jak moje ciało zastyga, że strachu chciałam złapać się barierki ....

-Tsuyu!-usłyszałam krzyk

-uważaj głupia!-nim się zorientowałam z przodu złapał mnie deku, a od tyłu za bluzkę pociągnął Bakugo

-nic ci nie jest ?-zielone zmartwione oczy popatrzyły na mnie

-nie, dziękuję-skinęłam głową

-następnym razem patrz pod nogi -prychnął-ktoś tu wylał cos na podłogę

-dziękuje wam chłopaki

***



(Narrator)



-co tam się stało?! Powiedzcie? Prosimy to nasza przyjaciółka!-Toru krzyczała, Mina płakała, a reszta klasy nie wiedziała nawet co się dzieje... Po imprezie żabka poszła do domu. Nie było wtedy jeszcze tak późno. Więc co tam się stało? A może kto to zrobił?

-prosz...co..

-nie jesteście rodziną więc...-nawet nie dokończyła, bo przerwał jej Bakugo

-nie pierdolcie jej rodzice są tu razem z nią-warknął pokazując na mamę dziewczyny na wózku z wielkim opatrunkiem na głowie i ręce.

-proszę pani! Co z Tsuyu?!

-...coś...weszło nam...pod samochód pies?..a może dziecko? mąż chciał ominąć, ale wjechaliśmy w inny samochód, który pojawił się znienacka. Moja córeczka jest najbardziej ranna...

-...o.. obiecałeś...że to się skończy...-popatrzył na Todorokiego, który go mocno tulił i nie puszczał jakby cos się miało zaraz stać deku

-nie martw się tobie nic nie będzie...nie pozwolę na to...obronie cię nawet za cenę swojego życia-popatrzył pewnie na niego

///

Mój albo niczyjWhere stories live. Discover now