17

21 2 0
                                    

Czy ja kiedyś przestane to pisac? Kurde nie wiem, już tak dużo napisałam tego ścierwa że nwm, nie przedłużjąc miłego czytania ^^

Sonic pov

A więc, wczoraj było super, jednak troche sie dziwnie czuje ale to ja zawsze sie dziwnie czuje kiedy robie coś pierwszy raz, no cóż nic ja na to nie poradze, ale martwie sie o shadow'a, dziwnie sie wczoraj zachowywał tak jakby, jakiś demon w niego wstąpił, albo mi sie tylko wydawało, już sam nie wiem, ale wiem że go kocham i tyle, on sie dla mnie bardzo liczy tak jak resztą. Kurde głodny jestem oh czy ja serio musze być takim leniem, mam pomysł! Poprosze shadow'a on napewno mi zrobi jedzenie
Sonic- shadow! Pomóż!
Shadow- cos sie stało?
Sonic- głodny!
Shadow- eh... I co ja mam ci jedzenie robić?
Sonic- tak, no weź nie bądzi niemiły!
Shadow- no cóż miły nigdy nie byłem, i być nie będe, jaki z ciebie leni ja pierdole, sam se zrób sobie
Sonic- ale ty jesteś niemiły dla mnie, mam na ciebie focha!
Shadow- zachowujesz sie jak czterolatek!
Sonic- kto ci pozwolił mnie tak nazwać?!
Shadow- huj mnie to nie potrzebuje twojej zgody na to! Boshe z kim ja żyje?
Sonic- ja powinieniem sie spytac o to samo, żyje z jakimś idiotą który nie ma za grosz szacunku!
Shadow- a ja żyje z jakimś debilem który nie umie nawet wstać żeby se jedzenie zrobić!
Sonic- sam jesteś debil!
Shadow- a ty idiota!
Sonic- wyjdzi! Mam to w dupie że to jest nasz pokoju!
Shadow- wybcz ale jestem starszy od ciebie, i ty wyjdzi!
Sonic- tak sie składa że... To mój dom i moge cie z niego wywalić!
Shadow- ekhem nie tylko my tutaj mieszkamy, są terz inni
Sonic- no i co z tego, jezu mam cie dość!
Shadow- ja ciebie terz!
Silver- przestaniće błagam! Ja juz mam tego dość tych waszych wiecznych kłutni! Nie morzecie poprostu przestać sie kłucić?
Shadow- kurde znowu zawaliłem!
Sonic- nie shadow, to ja zawaliłem, wybacz
Shadow- wybaczam, zupełnie zapomnieliśmy o reszcie
Sonic- no tak, morze my nie powiniśmy sie nawet poznawać? Morze tak by było lepiej?
Shadow- co ty wygadujerz! Przecierz między nami jest już dobrze!
Sonic- nie chodzi o to
Shadow- to niby o co?
Sonic- no bo my sie ciągle kłucimy od początku naszego poznania! Od zawsze!
Shadow- karzdy sie z kimś kłuci, ludzie kłucą sie o byle gówno
Sonic- morze i masz racje, jedank my sie kłucimy bardzo często
Shadow- eh, to orze mój charakter, przecierz wierz jaki ja jestem
Sonic- no wiem wiem ale to terz moja wina
Silver- jezu chłopaki chyba z 40 minut gadacie o tym czyja to wina, poprostu sie pogudzcie i tyle
Shadow- dobra młody ma racje! Pogudzmy sie i koniec tematu
Sonic- no dobra on ma racje, wybacz
Shadow- wybaczam
Silver- no w konicu! Dobra ja ide do swojego pokoju, terz mam swoje obowiązki

Shadow pov

Hce sie pozbyć tej broni jednak nie moge, oh, ale w sumie moge go pokonać jego własną bronią, kiedy on zginie wszyscy będą wolni i nareszcie nie będą musieli przymusowo zabijać, musze to zrobić, najlepiej teraz, tylko musze coś naściemniać sonic'owi, tylko co?
Shadow- sonic, ja za chwile wruce
Sonic- gdzie idzesz, wracaj!
Shadow- za chwile wruce przecierz
Sonic- no dobra dobra ale wrucisz?
Shadow- tak wruce! Objecuje
Sonic- ok
Na szczęście nie musiałem sie mu tłumaczyć, dobra teraz trzeba wejść do tego piekła i zrobić to co zawsze hciałeś zrobić
Demon- shadow szybko wruciłeś, ale za raz gdzie jest ofiara?
Shadow- wybacz ale... Nie ma żadenj ofiary, jedyną ofiarą która jest to jesteś ty
Demon- jak ja?
Shadow- no tak ty, krzywdzisz innych ludzi i karzesz im zabijać, wystarczający powód aby cię zabić nie mam zamiaru zabijac już dla ciebię, inni terz nie mają zamiaru, a bez ciebie i tak jestem wystarczająco groźny a więc jakieś ostatnie słowo?
Demon- shadow nie hcesz popełnić tego błędu!
Shadow- a co mi sie stanie niby jak cie zabije?
Demon- dużo naprzykład nie wyjdziesz już nigdy stąd
Shadow- ja nie wyjde? Błagam cie dobrze wierz że jestem śilniejszy od ciebie
Demon- nosz kurwa jak niby taki czarny jeż z czerwonymi oczami i paskmi na ciela oraz rolkami morze być śilniejszy odemnię?
Shadow- nie jeste takim zwykłym jeżem! Uwierz jestem silnieszy niż ci sie wydaje, dobra po huj ja z tobą w ogule gadam, przyszłem cie przecierz zabić
Demon- będziesz miał tego konsekwencje!
Shadow- zamknij sie, wierz że jak zginesz to wszystkie diabły będą wolen, dzięki temu nie będziemy duchami tylko normalnymi ludzmi, pojmuesz?
Demon- hcesz być człowiekiem? Serio shadow szkoda na to sił
Shadow- nie wysztarczy tylko jeden strzał!
Demon- tylko byś to zrobił! To już ni...
Shadow- weź sie zamknij bo wkurwiasz, dobra to twój koniec
Poprostu go zabiłem, no morze i to dziwne że taki czarny jeż zrobił coś takiego ale ja nie mam zasad, po co to komu? Gdy on leżał martwy ja upadłem na ziemie bo jako duch latałem, i znikneły moje łancuchy, nareszcie jestem wolny, teraz tylko z tąd wyjść, na szczęście portal jest otwarty więc prze niego przeszedłem, jednak nie wylądowałem na ziemi, tylko gdzieś indziej, o dziwo są tu wszyscy których znam
Shadow- sonic, silver?
Sonic- kim on jest? Nie znam go a ty silver?
Silver- terz nie ale chyba sie nie zaprzyjaźnimy
Shadow- jestem shadow, serio mnie nie znacie?
Sonic- jest taki jeden shadow ale on jest zły
Shadow- ale to ja jestem shadow
Silver- eh nie gadajmy z nim lep...
- oh sonic jak my sie dawno nie widzieliśmy
Sonic- shadow, czego hcesz?
- jak myślisz? Hce tylko ciebie zabić w konicu wszyscy mają cie dość!
Silver- shadow zostaw nas!
Shadow- zaczkeja chwile ale do którego z nas mówisz?
- a ty to kto? Jesteś mojim klonem? Takich nienawidze, gadaj czego tutaj szukasz!
Złapał mnie za moje futro, bolało jak nigdy
Shadow- trafiłem tutaj przypadkowo, hciałem trafić na ziemie!
- ta na ziemie, przyznaj hciałeś mnie wygryść! To coś ci nie wyszło, idzesz ze mną! Zobaczymy co z tobą zrobią
Shadow- zostaw mnie! Przecierz gadam ci że trafiłem tutaj przpadkowo!
- ta, zamknij sie idzem, zobaczymy co z tobą zrobią! Nie uda ci sie zastąpić mnię
Shadow- ale ja nie mam zamiaru! Po za tym różnimy sie troche
- mhm jasne, ale i tak jesteśmy jeden do jeden, dobra hoć nie gadaj bo za raz cie załatwie jak ich!
Shadow- żebyś ty za raz tak nie skoniczył, jestem silny!
- ah tak? Zobaczymy, zamknij sie poprostu idzemy!
robi sie coraz niebezpieczniej a ja nie moge sie jemu postawic, kurde co ze mną teraz będzie?
- jesteśmy, dobra właź do środka
Pierwszy raz naprawde sie boje a co jak mnie gdzieś zamkną i juz nigdy nie wyjde?, ja nie hce
- shadow kogoś ty przyprowadził? Czemu on jesteś idzentyczny jak ty?
- nie wiem czemu jest identyczny ale wiem że hce mnie wygryść!
Shadow- ej to nie prawda!
- dobra a więc skoro już tu jesteś, to co tutaj robisz i czemu hce być jak shadow?
Shadow- po pierwsze to znalazłem sie tutaj przpadkowo po drugie ja jestem shadow i nie hce sie za nikogo podszyć ani nikogo wgryść!
- on ewidętnie kłamie błagam cie mephils ty mu serio wierzysz?
- no w sumie to masz racje, napewno kłamie
Shadow- nie kłamie nosz kurwa mać, po huj bym miał to robić?
- dobra to co znim robimy? Nie hce aby ktoś był jeden do jedn jak ja!
- wiem wiem, dobra narazie morzmy go trochę pomęczyć morze wyśpiewa coś
Shadow- nie morzemy sie jakoś dogadać?, ja musze wracać na ziemi! Do mojej rodziny!
- sory ale nie, siadaj na tym krześle, i mów co wierz, kim ty wogule jesteś?
Shadow- ale po co odrazu wiązać ręce?
- żebyś nie spierdzielił, dobra a więc pierwsze pytanie, po co hcesz wygryść shadow'a?
Shadow- mówiłem to trzy razey nikogo nie hce wygryść!
- gadaj! Bo inaczej w ryj!
Shadow- no ale ja nie hce nikogo wygryść!
- czylin w ryj?
Shadow- nie ale ja serio nie hce nikogo wygryść! Zrozumcie to!
- dobra weź nie kłam!
Robi sie bardzo nie bezpiecznie, jeszcze oberwałem w twarz,
mocno oberwałem, czemu akurat mnie to musi spotykać?

I jak wam sie podoba ten rozdział? Mam nadziej że wam sie podba, wybaczcie że dodaje tak późno ale nie miałam zbyt czasu aby dodać to wcześniej
Miłego dnia lub nocy

nigdy o tobię nie zapomnię Gay Love StoryWhere stories live. Discover now