III

533 40 2
                                    

-Co to jest?- Martin odsunął się z przerażeniem. 
-Jest to telefon komórkowy. Teraz już wierzycie, że jestem  z innej epoki i co ważne świata? Urządzałem sylwestra i się upiłem po czym kiedy wytrzeźwiałem obudziłem się w stodole w szczerym polu, z niej zobaczyłem Białe Pole.- Cała trójka odsunęła się ode mnie- I wydaje mi się, że nie śnię bo sny nie trwają tak długo. 
-No dobrze. Więc kim jesteś?- Zapytał Will.- Czarownikiem? A to jest twój magiczny amulet? Próbujesz nas omamić?
-Nic z tych rzeczy jestem Alec i nie powinno mnie tu być, bo nie jestem stąd. Chcę tylko wrócić do domu, proszę uwierzcie mi.- Powoli zacząłem dochodzić do wniosku, że ten telefon może skrócić moje życie.
-Ja ci wierzę?- Powiedziała Julia.
-Jesteś pewna? Wyczuwasz to? 
-Tak, jestem pewna nigdy nie czułam żeby ktoś był bardziej szczery.
-O czym wy mówicie?- wtrąciłem.
-Julia potrafi wyczuwać czy ktoś mówi prawdę. Taka jakby moc. Ale nikt nie może się o tym dowiedzieć zrozumiano?- Wykonał gest skracania o głowę, jednak mimo wszystko nie miałem powodów by zdradzać jakie kolwiek sekrety. 
-Oczywiście. To pomożecie mi wrócić do mojego świata? 
-Pomożemy.- Powiedzieli razem.
-Dzięki.- Ulżyło mi.
-No to idziemy do Kruchej Skały, jest tam czarownik. Zwą go Siwym Magiem, ale dla nas to poprostu Marcus. Może będzie wiedział jak odesłać cię do domu, zna się na wielu rzeczach.

Jak się okazało Krucha Skała znajdowała się pół dnia drogi od Białego Pola więc musieliśmy się wrócić co jeszcze tego dnia było już nie możliwe. Słońce chyliło się ku zachodowi, wiec na szybko rozbiliśmy obóz i zjedliśmy kolację. Will zalecił mi żebym się położył wcześniej bo jutro czeka nas ciężka droga i wypadało by być wypoczętym, nie miałem powodów by mu nie wierzyć.

_____

Dziś nie zbyt długo jednak dużo gadania ;) Komentujcie jak wam się podoba i jakie wrażenia. Gwiazdki mile widziane ;)

Dwa światy: Wojownik Ognia [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz