23 marzec 2012 r.
Wczorajszy dzień chciałbym wymazać z pamięci, chciałbym żeby w ogóle się nie wydarzył. Gdy wróciłem do domu wcześniej niż zwykle - zazwyczaj wracałem po 22 tym razem przed 21 - zastałem imprezujących czterdziestoparolatków. Skąpo ubrane kobiety i upici mężczyźni. Matka jest pewnie na nocnej zmianie. W samym środku salonu mój ojciec grał z nimi w karty. Mieli zaczynać kolejną rundę. Pamiętam to tak dokładnie chodź wcale nie chcę. Czuję się tak okropnie. Ta kobieta zgwałciła mnie i to tylko dlatego, że mój ojciec przegrał mnie w karty. Po prostu mam ochotę zniknąć. Schować się i nie wychodzić. Świadomość, że mogę powiedzieć o tym tylko Tobie jeszcze bardziej mnie dobija. Jestem jedną wielką chodzącą kupą nieszczęścia.
- Luke