część 4

925 37 14
                                    

W mediach soundtrack robiący nastrój.

~~~~~
W końcu oderwał się od jej ust. Westchnął. Myślał przez moment, że zawiódł, bo nic się nie stało...

- Zawiodłem.. Znowu zawiodłem...- wyszeptał Severus

- Nie zawiodłeś... Uratowałeś mnie...

Usłyszał nagle miękki i cichutki głos. Wciągnął mocno powietrze i... I obróciwszy wzrok w jej kierunku... Zobaczył duże, piękne orzechowe oczy, patrzące wprost w jego własne. Oraz wielki i szeroki uśmiech dziewczyny.

- Witaj Severus'ie. Czekałam na ciebie.- powiedziała Gryfonka

- Witaj Śpiąca Królewno. Wysłałaś się już? - powiedział Snape drocząc się z nią od razu

Ta w odpowiedzi wyszczerzyła się tak jak zawsze i jednym ruchem zdzieliła go kwiatkami, które były w jej ręku.

- Hermiona. Mam na imię Hermiona. - powiedziała nieco przemądrzałym tonem

- Granger? Nie za dużo sobie pozwalasz bijąc nauczyciela kwiatami? - spytał Snape podnosząc brwi

- Nie jesteś tylko profesorem. Jesteś moim wybawcą i moim ukochanym. Moim księciem z bajki. Gdyby nie ty, nigdy bym się nie obudziła. Utraciłabym wszystko i wszystkich na których mi zależy. Utraciłabym przede wszystkim ciebie Severus'ie Snape. - powiedziała Gryfonka

Chwilę później jednym zdecydowanym ruchem przyciągnęła go do siebie i mocno pocałowała na znak, jak bardzo go kocha.

- Mhh... Księciem to może i jestem, ale nie mam białego konia i lśniącej zbroi. - szepnął kiedy oderwali się od siebie łapiąc powietrze

- A na co mi biały koń i ciężka, lśniąca zbroja? Wolę twoje czarne szaty, które przypominają mi bezpieczne skrzydła. - odparła Hermiona

Tym razem to on ją pocałował. Kochał ją, a ona jego. Jedno akceptowało drugiego razem ze wszystkimi zaletami i wadami jakie mieli.

- Kocham cię Severus'ie. Nawet nie wiesz ile musiałam czekać. To było straszne. Zdawało mi się, że wieki przeminęły. Proszę, nie zostawiaj mnie już nigdy samej na tak długo. - powiedziała Hermiona opierając głowę o jego ramię i patrząc mu w oczy

- Kocham cię moja Śpiąca Królewno. I nigdy cię nie zostawię samej. - odpowiedział Severus patrząc w jej oczyska

- Już zawsze będę przy tobie Hermiono. - powiedział Snape składając obietnicę

- A ja z tobą. Nawet śmierć nas nie rozłączy. - powiedziała kasztanowłosa całując mężczyznę

- Tak. Nawet śmierć nas nie rozłączy. - powtórzył po niej kruczowłosy

Ponownie zatracili się w pocałunku. Nagle księżyc zaświecił przez okienko jeszcze mocniej tak, że obie ich sylwetki całkowicie oświetlał. Najmniejsze promienie księżycowego blasku padły na ich splecione dłonie. W powietrzu znowu było czuć potężną magię natury. Magia otoczyła ich tworząc lekki wir. Na ich lewych przedramionach pojawiły się srebrzyste magiczne tatuaże w kształcie koron oplecionych w bluszcz, nad którymi widniały znaki żywiołów. Natomiast na ich serdecznych palcach pojawiły się srebrne obrączki z grawerunkiem w kształcie ich tatuaży. Na głowie Hermiony utworzył się diadem z bluszczu i róż, zaś u Severus'a korona z przewagą bluszczu i bardzo małymi pąkami róż. Suknia dziewczyny z balu zaczęła błyszczeć srebrnymi drobinkami jakby to błyszczał magiczny księżycowy pył. Szata Severus'a również zaczęła błyszczeć, tylko bardziej delikatniej w postaci lekkich wzorków utkanych z magicznego pyłu księżyca. Tak oto Magia i Matka Natura obdarowała naszych zakochanych i uczyniła ich władcami magii natury, tej która była najczystszą bez podziałów i istniał od początku dziejów Od teraz posłuszny stał się im każdy, choćby najmniejszy element natury, czy to woda, ogień, wiatr, czy ziemia z całą florą oraz wszystkie zwierzęta i stworzenia magiczne fauny jakie chodziły, latały, pływały czy pełzały po świecie.
Wir wokół nich ustał, a chwilę później oni przerwali pocałunek aby złapać oddech.

Hogwardzka Śpiąca Królewna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz