W mediach soundtrack robiący nastrój.
~~~~~
W końcu oderwał się od jej ust. Westchnął. Myślał przez moment, że zawiódł, bo nic się nie stało...- Zawiodłem.. Znowu zawiodłem...- wyszeptał Severus
- Nie zawiodłeś... Uratowałeś mnie...
Usłyszał nagle miękki i cichutki głos. Wciągnął mocno powietrze i... I obróciwszy wzrok w jej kierunku... Zobaczył duże, piękne orzechowe oczy, patrzące wprost w jego własne. Oraz wielki i szeroki uśmiech dziewczyny.
- Witaj Severus'ie. Czekałam na ciebie.- powiedziała Gryfonka
- Witaj Śpiąca Królewno. Wysłałaś się już? - powiedział Snape drocząc się z nią od razu
Ta w odpowiedzi wyszczerzyła się tak jak zawsze i jednym ruchem zdzieliła go kwiatkami, które były w jej ręku.
- Hermiona. Mam na imię Hermiona. - powiedziała nieco przemądrzałym tonem
- Granger? Nie za dużo sobie pozwalasz bijąc nauczyciela kwiatami? - spytał Snape podnosząc brwi
- Nie jesteś tylko profesorem. Jesteś moim wybawcą i moim ukochanym. Moim księciem z bajki. Gdyby nie ty, nigdy bym się nie obudziła. Utraciłabym wszystko i wszystkich na których mi zależy. Utraciłabym przede wszystkim ciebie Severus'ie Snape. - powiedziała Gryfonka
Chwilę później jednym zdecydowanym ruchem przyciągnęła go do siebie i mocno pocałowała na znak, jak bardzo go kocha.
- Mhh... Księciem to może i jestem, ale nie mam białego konia i lśniącej zbroi. - szepnął kiedy oderwali się od siebie łapiąc powietrze
- A na co mi biały koń i ciężka, lśniąca zbroja? Wolę twoje czarne szaty, które przypominają mi bezpieczne skrzydła. - odparła Hermiona
Tym razem to on ją pocałował. Kochał ją, a ona jego. Jedno akceptowało drugiego razem ze wszystkimi zaletami i wadami jakie mieli.
- Kocham cię Severus'ie. Nawet nie wiesz ile musiałam czekać. To było straszne. Zdawało mi się, że wieki przeminęły. Proszę, nie zostawiaj mnie już nigdy samej na tak długo. - powiedziała Hermiona opierając głowę o jego ramię i patrząc mu w oczy
- Kocham cię moja Śpiąca Królewno. I nigdy cię nie zostawię samej. - odpowiedział Severus patrząc w jej oczyska
- Już zawsze będę przy tobie Hermiono. - powiedział Snape składając obietnicę
- A ja z tobą. Nawet śmierć nas nie rozłączy. - powiedziała kasztanowłosa całując mężczyznę
- Tak. Nawet śmierć nas nie rozłączy. - powtórzył po niej kruczowłosy
Ponownie zatracili się w pocałunku. Nagle księżyc zaświecił przez okienko jeszcze mocniej tak, że obie ich sylwetki całkowicie oświetlał. Najmniejsze promienie księżycowego blasku padły na ich splecione dłonie. W powietrzu znowu było czuć potężną magię natury. Magia otoczyła ich tworząc lekki wir. Na ich lewych przedramionach pojawiły się srebrzyste magiczne tatuaże w kształcie koron oplecionych w bluszcz, nad którymi widniały znaki żywiołów. Natomiast na ich serdecznych palcach pojawiły się srebrne obrączki z grawerunkiem w kształcie ich tatuaży. Na głowie Hermiony utworzył się diadem z bluszczu i róż, zaś u Severus'a korona z przewagą bluszczu i bardzo małymi pąkami róż. Suknia dziewczyny z balu zaczęła błyszczeć srebrnymi drobinkami jakby to błyszczał magiczny księżycowy pył. Szata Severus'a również zaczęła błyszczeć, tylko bardziej delikatniej w postaci lekkich wzorków utkanych z magicznego pyłu księżyca. Tak oto Magia i Matka Natura obdarowała naszych zakochanych i uczyniła ich władcami magii natury, tej która była najczystszą bez podziałów i istniał od początku dziejów Od teraz posłuszny stał się im każdy, choćby najmniejszy element natury, czy to woda, ogień, wiatr, czy ziemia z całą florą oraz wszystkie zwierzęta i stworzenia magiczne fauny jakie chodziły, latały, pływały czy pełzały po świecie.
Wir wokół nich ustał, a chwilę później oni przerwali pocałunek aby złapać oddech.
CZYTASZ
Hogwardzka Śpiąca Królewna
FanfictionHermiona zaczyna szósty rok w Hogwarcie. Od pewnego czasu ma dziwne przeczucie, że coś się stanie. Im bliżej Święta Duchów, tym bardziej dziwne uczucie narasta. Kiedy nadchodzi owa nic, w trakcie balu maskowego dzieje się coś dziwnego, a ona sama ni...