Captain America: The Winter Soldier

154 10 6
                                    

Pomimo trwania przerwy wiosennej, nikt w domu Davida nie miał powodów do radości. A szczególnie sam David. Od trzech dni, odkąd na jego oczach zamordowano mu przyjaciółkę, nie wychodził do znajomych ani w ogóle gdziekolwiek. Całe dnie spędzał na kanapie, apatycznie wgapiając się w grający na okrągło telewizor. Rodzice bardzo niepokoili się o niego. Mało spał, ledwo co jadł. Nie chcąc pogarszać sytuacji, nie poruszali z nim tego tematu. Tylko ukradkiem podtykali mu pod nos kolejne posiłki, które zazwyczaj wracały do kuchni nietknięte, i pozwalali mu to przeboleć. 

David naprawdę nie dbał o to, co w tej chwili ogląda. Ważne, że czymkolwiek rozproszy jego myśli od tamtego wydarzenia. Ale to nic nie dawało. Oszukiwanie się wcale nie pomogło. Jak bardzo by się nie wypierał, widział to na własne oczy i nie potrafił o tym zapomnieć z dnia na dzień. Dlatego też beznamiętnie śledził kanał z wiadomościami, niespecjalnie nawet słuchając, co takiego mają do przekazania społeczeństwu. 

,,...z oficjalnych danych wynika, że Nicholas J. Fury, znany jako dowódca słynnej grupy Avengers, został zamordowany przez Jamesa Barnesa, znanego jako zimowy żołnierz...''

-Twierdzisz, że znasz mojego prawie stuletniego wuja, w dodatku on uratował ci niedawno życie? Wiedziałem, że jesteś nieźle szurnięta, ale że do tego stopnia? Byłaś w muzeum, widziałaś wystawę, co nie? Zginął, spadając z pociągu jeszcze podczas trwania wojny! Od siedemdziesięciu lat nie żyje!

-A znaleziono jego ciało?- zapytała Juna.

-Nie, ale i tak nie przetrwałby takiego upadku!

-Jeszcze bardzo mało wiesz, dzieciaku.- Junona pokręciła głową.

David przypomniał sobie rozmowę z Junoną. I w tamtym momencie już wiedział.

___

Powinnam teraz po prostu napisać THE END i to chyba właśnie zrobię.

THE END

I to by było na tyle, pozdrowienia dla cierpliwych, którzy dotarli aż tutaj. Nie wiem, czy opublikuję coś jeszcze (czy na studiach ma się czas wolny, ktoś wie?), ale nie jest to wykluczone.

NTNR. ~Ravish

May I rest now? | MarvelWhere stories live. Discover now