Wakacyjna miłość. Ruggarol

19

Julio

Byłem na lotnisku i wzrokiem szukałem Karol. Kiedyś mi się podobała, uważałem ją za ideał, ale teraz wiem, że się myliłem. Zakochałem się w innej dziewczynie. W Vivice. Tak, ta dziewczyna już od pierwszego wejrzenia wydała mi się o wiele lepsza od Karol. Nie wiem co ja w niej widziałem.

W tłumie udało mi się wypatrzeć dziewczynę. Gdybym zobaczył ją przed poznaniem Vivi to powiedziałbym że widzę anioła. Szybko podeszłam di dziewczyny i złapałem ją za rękę.

- Cześć Karol - powiedziałem do niej. Ona najpierw stanęła, a później delikatnie przechyliła głowę e moją stronę - tęskniłaś kicia? A i spróbuj tylko krzyknąć to pożałujesz - uśmiechnąłem się sztucznie, a ona pokiwała głową na tak - teraz chodź

Pociągnąłem dziewczynę w stronę wyjścia z lotniska. Czasami się szarpała, ale przestawała gdy tylko wykręcałem jej rękę.

Wyszliśmy z lotniska. Wepchnąłem ją do samochodu, a jej bagaż włożyłem do bagażnika. Chciałem żeby wyglądało to normalnie.

Po wejściu na miejsce kierowcy, zapiąłem pas bezpieczeństwa i nacisnąłem pedał gazu.

Po jakichś 10 minutach byliśmy już miejscu.

- Wysiadaj! - warknąłem na nią.

Posłusznie wyszła z samochodu. Weszliśmy do domu i od razu skierowaliśmy się do pokoju Viviki...

Karol

Weszliśmy do dużego pokoju z widokiem na ocean. Zobaczyłam Vivikę, która siedziała na łóżku i wpatrywała w jeden punkt. Ale bardziej zwróciłam uwagę na Jej wygląd. Włosy były potargane, makijaż rozmazany, strój z dziurami. Pokój też nie wyglądał najlepiej. Wszedzie były porozrzucane papiery, długopisy. Walizka była pusta, a jej zawartość leżała na podłodze. Podeszłam do jednej z kartek. Był to bilet na samolot zarezerwowany na 28 sierpnia. Podniosłam go i wyprostowałam. Obróciłam się, żeby udać go dziewczynie, ale... Widok, który zobaczyłam o mało nie zawalił mnie z nóg. Vivika całowała się z Julio...

💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜

Dawno mnie tu nie było, ale miałam problemy z napisanie tego rozdziału.

Jeszcze z 2-3 i koniec.

Bye