༺❀༻
Syriusz siedział w bibliotece już od dobrych trzydziestu minut, nerwowo targając sobie włosy i bębniąc palcami w drewniany, lekko zniszczony stół. Nie mógł usiedzieć na miejscu, zastanawiał się nad tym, co powinien powiedzieć przyjaciółce w taki sposób, by dziewczyna nie obraziła się na niego jeszcze bardziej, ani też nie uznała go za kłamcę.
Czarnowłosy westchnął głęboko, po czym ukrył twarz w dłoniach, przecierając sobie oczy. Ten dzień był dla niego zdecydowanie za ciężki. Najpierw sprawdzian z transmutacji, który skończył, się tym, że Camila miała neonowo różowe pasemka włosów, z czego definitywnie nie była zadowolona, później dwugodzinne eliksiry, na których Slughorn kazał mu pracować razem z Gryfonką, co rzecz jasna zakończyło się dosyć sporym wybuchem i doprowadzeniem przyjaciółki do szału. Syriusz miał po prostu wrażenie, że to wszystko go przerastało. Nie miał pojęcia z czego najbardziej to wynikało, ale czuł się miażdżony przez dosłownie wszystko dookoła.
— Syriusz — w pewnym momencie do uszu bruneta dotarł ostry, niezbyt przyjemny głos. — Lavoile prawie trzasnęła mnie Drętwotą, gdy jej powiedziałam, że powinna z tobą porozmawiać, czy ty możesz, do cholery, mi powiedzieć, co się dzieje?! — jej głos się znacznie podniósł, na co bibliotekarka wydała z siebie niezadowolone syknięcie.
Syriusz uniósł wzrok, niepewnie patrząc na rudowłosą.
— No bo to się właściwie zaczęło od tego, że Millie poznała tego Havenare'a. Delikwent mi się nie podoba, i tyle — palnął bez zastanowienia, po czym uderzył się ręką w czoło.
Lily zamrugała kilka razy oczami, trochę z niedowierzaniem, a trochę z rozbawieniem. Pokręciła głową i usiadła naprzeciwko Gryfona.
— I to naprawdę tylko dlatego? — uniosła brwi, śmiejąc się sarkastycznie. — Mówisz serio? — dodała, widząc śmiertelną powagę na twarzy chłopaka.
Ten tylko skinął głową, i zaczął nerwowo stukać palcami o stół.
— Ale ona się w nim zakochała, sama tak powiedziałaś. A typ jest z jej siostrą, tyle, że sama wiesz, jaka ona jest uparta. I weź takiej Lavoile to wytłumacz.
— Znasz Valliego? — spytała po jakimś czasie wsłuchiwania się w wystukiwany przez niego rytm, marszcząc czoło, zmieniając temat
Syriusz popatrzył się na nią ze zdziwieniem. A skąd niby ona mogła go znać?
— Camila nałogowo puszcza jego muzykę w dormitorium, więc... — parsknęła, jakby czytając w myślach długowłosego. — Zdążyłam się nauczyć na pamięć połowy jego piosenek, poza tym, mój tata czasami go słucha — wzruszyła ramionami, uśmiechając się lekko. — Słuchaj, porozmawiaj z nią jutro. Nie wiem, zapytaj się czy pójdzie z tobą w sobotę do Hogsmeade, cokolwiek — dodała po chwili niezręcznej ciszy.
Syriusz uśmiechnął się smutno, po czym pokręcił głową.
— Ona nie chce mnie znać, Lily.
W jego głowie niemalże od razu przypomniała się sytuacja ze śniadania, które miało miejsce kilka dni temu.
Millie siedziała przy stole Gryffindoru, wesoło rozmawiając z Jamesem, Syriuszem i Lily.
W pewnym momecie, Gryfonka powiedziała:
— Ja wiem, że miałam iść do Hogsmeade z wami dzisiaj w nocy, ale umówiłam się z Danielem, nie dam rady.
Podrapała się po karku i popatrzyła na chłopców przepraszająco.
— Tak, czyli nagle on stał się dla ciebie ważniejszy niż MY?! Camila, nie spotykaj się z nim, masz przecież nas! — wykrzyknął zbulwersowany Syriusz, w którym kipiała niewyobrażalna złość.
![](https://img.wattpad.com/cover/218870153-288-k880233.jpg)
YOU ARE READING
Wierzba Ci Odbiła • Syriusz Black
Fanfiction❝ ─ Wyrzucą mnie drzwiami, to wejdę oknem. Wyrzucą oknem, to rozwalę ściany. Naprawdę nie rozumiem, gdzie jest taki wielki problem. ❞ Camila, mimo pochodzenia z czystokrwistej rodziny, nigdy nie kierowała się tymi samymi wartościami, co jej krewni...