8

3.2K 89 13
                                    

Gdy się obudziłam przypomniałam sobie wszystkie zdarzenia które miały miejsce w ostatnim czasie. Najpierw ten dziwny znajomy Evansa mnie przeprosił za tego debila, później to samo zrobił mój wróg, potem uwierzyłam we wszystkie jego słowa a on to wykorzystał. Na samą myśl do oczu napłynęły mi łzy. Odgoniłam je od razu. Muszę być silna.

Wyszłam z drewnianego opuszczonego domku na drzewie i zaczęłam szukać jakiejś cywilizacji. Wsłuchałam się i poszłam w kierunku dziwięku samochodów. Gdy znalazłam ulicę próbowałam zatrzymać jakiś samochód ale bez skutku. Rozejrzałam się w celu znalezienia jakiegoś sklepu, ale bezskutecznie. Nagle zatrzymało się czarne BMW z przyciemnianymi szybami które kierowaca opuścił.

Gdy zobaczyłam kierowcę bardzo się zdziwiłam. Był to ten tajemniczy znajomy Evansa.

- co tu robisz? - zapytał jak gdyby nigdy nic.

- nie udawaj. Co tym razem wymyśliliście?

- ale naprawdę nie wiem o co chodzi? Adam coś ci zrobił? - albo bardzo dobrze udawał albo naprawdę nie wie o co chodzi.

- Adam się założył przecież z waszymi ziomkami że mnie przeleci - gdy to brunet usłyszał, myślałam że mu uczy wylecą - i zabrał mnie na opuszczony młyn, nie wiem czy kojarzysz?

- ta kojarzę, sam mu to miejsce pokazałem - powiedział przez zacisniętę zęby.

- no i spędziliśmy tam czas aż zasnęłam i około 2 w nocy poszedł po tych debili i nagrywali wszystko. Evans zaczął mnie całować, a później... - przerwałam bo do oczu napłynęly mi łzy a głos zaczął mi się łamać - c-hciał uprawiać stosunek ze mną - łzy zaczęły niekontrolowanie spływać mi po policzkach. Brunet wyszedł z samochodu i przytulił mnie.

- csiii, już dobrze - głaskał mnie po głowie - jest ktoś u ciebie w domu? - zapytał gdy się trochę uspokoiłam. Pokręciłam głową aby dać mu do zrozumienia że nie.

- to pojedziesz z nami. Nie wiadomo co temu debilowi może przyjść do głowy. Tak poza tym to David jestem. Jakoś nigdy nie było okazji się przedstawić - wystawił dłoń do mnie więc ją uścisnęłam - ty znasz moje imię - uśmiechnęłam się lekko.

Chłopak otworzył mi tylnie drzwi abym mogła wsiąść. Podziękowałam i usiadłam na jedynym wolnym miejscu.

- chłopaki plany się zmieniły. Jedziemy najpierw do mnie. To jest Samantha, Sam to jest Alex, Patric i Cameron - przedstawił mi po kolei chłopaków. Na oko mieli po 18 lat więc byli o rok lub 2 lata starsi ode mnie, bo w końcu nie wiem ile mają dokładnie lat.

——————————

Zatrzymaliśmy się pod jakimś blokiem a później się do niego skierowaliśmy.

- chodź do mojego pokoju - pokierowałam się za chłopakiem. Usiadłam na łóżku i obserwowałam bruneta. Wyjął z szafy jakąś bluzę i mi ją rzucił - przebierz się i przyjdź do kuchni. Przebrałam się i weszłam do kuchni gdzie były już gotowe naleśniki.

- ile zjesz?

- ymm jednego.

- tak mało? Zjedz chociaż dwa - nalegał.

- naprawdę głodna nie jestem. Poza tym zjem coś jeszcze u siebie w domu.

- okej - reszta chłopaków usiadła również do stołu i zajadali się swoimi naleśnikami.

- emm David? - powiedziałam niepewnie.
- tak?
- dziękuje za wszytsko. I przepraszam, że tak na ciebie naskoczyłam, ale naprawde myślałam, że  masz coś z tym wspólnego.
- nic się nie stało mała.

Proszę, przytul mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz