dodatek 3

128 10 0
                                    

Pov. Jamesa

Od rana się bardzo stresowałem. Chociaż wiem, że Rega i mojego brata rozmowa przebiegła normalnie. Ale nie wiedząc czemu miałem jakieś dziwne przeczucia, że nasza rozmowa będzie tego przeciwieństwem. Gdy Nath wszedł do mojego pokoju to wiedziałem, że ta rozmowa nie przebiegnie tak jak być powinna. Jak się okazało, to miałem rację. Mój brat od razu zaczął komentować fakt z tą randką, że nawet nie mogłem nic powiedzieć. Ale to co się stało po chwili było jeszcze gorsze, ponieważ skomentował, że jak będę się spodziewał dziecka, to reszta do wie się dopiero wtedy kiedy ono się urodzi. I inne jeszcze rzeczy. Te jego wszystkie słowa mnie bardzo mocno zranił. Gdy tylko opuścił mój pokój i wszedł do swojego. To ja ze łzami w oczach uciekłem z domu biegnąc przed siebie. Nie zauważając przy tym w ogóle samochodu. Który po chwili mnie potrącił a ja słyszałem krzyki Regulusa.

*pov. Regulusa*

Właśnie szedłem do domu mojej księżniczki kiedy ujrzałem jak ten biegnie z płaczem. Od razu się domyśliłem, że ten już rozmawiał ze swoim bratem. Ale nie spodziewałem się, że mój chłopak się nie zatrzyma i wpadnie pod samochodu od razu wezwałem uzdrowicieli którzy zabrali go do szpitala. Ale był pewien kłopot, ponieważ będzie kłopot skontaktowaniem się z jego rodzicami. A ja pobiegłem dalej w stronę posiadłości Potterów. Gdy zapukałem do drzwi to chwile zajęło mojemu przyjacielowi dotarcie do drzwi. Gdy je otworzył. To oznajmił, że James jest u siebie. Na co ja, że go nie ma, ponieważ uzdrowiciele przed chwilą wzięli go do Munga. Po jego minie widziałem szok i wściekłość na siebie. I już po chwili byliśmy w szpitalu. I kierowaliśmy się do sali gdzie znajdował sie mój ukochany.

*pov. Nathaniela*

Gdy się uspokoiłem w pokoju. To zacząłem żałować tego co właśnie powiedziałem młodemu. Wiem, że młody nie był za bardzo w to wtajemniczony. Ale łatwo mi było go za to winić niż swojego przyjaciela. Gdy to do mnie dotarło. To akurat zadzwonił dzwonek gdy zszedłem na dół i otworzyłem drzwi to ujrzałem Regulusa. Od razu go poinformowałem gdzie jest mój brat. Ale po chwili mina mi zrzedła gdy ten opisał mi co właśnie się stało. Teraz jeszcze bardziej zacząłem żałować to co miało miejsce. Po dotarciu do szpitala i czekanie pod salą gdzie znajdował się mój braciszek. Przez cały ten czas miałem tylko nadzieje, że młody wyjdzie z tego i mi wybaczy. Nawet nie obawiam się rodziców, ponieważ dobrze wiem, że ich zawiodłem i czeka mnie rozmowa. Po jakichś dwóch godzinach z sali wyszedł lekarz i poinformował mnie i Rega, że można wejść. Mój przyjaciel uznał, że najlepiej abym to ja był. Chociaż wątpiłem aby młody chciał żebym tam był. Gdy wszedłem do sali i go ujrzałem to jeszcze bardziej żałowałem tego, że nie można cofnąć czasu, ponieważ wtedy młody by tutaj się nie znalazł. Po chwili do sali weszli nasi rodzice. A ja już wiedziałem, że o wszystkim wiedzą. Gdy opuściliśmy salę aby porozmawiać to wszedł do niej Regi dobrze wiedząc, że będzie się działo. Gdy rodzice przestali na mnie krzyczeć i mówić jak się na mnie zawiedli. To ojciec dodał tylko, że powinienem mieć nadzieje aby w ogóle młody chciał mnie widzieć lub ze mną rozmawiać. Dobrze wiedziałem, że oboje mają rację. 

Instagram Huncwoci (zakończony)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz